Miała kontakt z zarażonym, poszła do kubu. Premier Finlandii musi się teraz tłumaczyć
Pod prawdziwym ostrzałem ze strony opinii publicznej i mediów znalazła się premier Sanna Marin. Głowa fińskiego rządu udała się do jednego z helsińskich klubów, mając wcześniej kontakt z ministrem spraw zagranicznych, Pekki Haavisto, u którego stwierdzono pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. „Bardzo mi przykro” – tłumaczy.
Kto by pomyślał, że jedno „niewinne” wyjście do klubu może wiązać się z aferą na międzynarodową skalę. „Posypanie głowy popiołem i późniejsze przeprosiny w ocenie wielu są niewystarczające w obliczu lekkomyślności, jakiej dopuszczono się w tej sytuacji” – grzmią media. O co całe zamieszanie? Odpowiedzi należy szukać w zeszłotygodniowym wypadzie premier Finlandii, Sanny Marin, do klubu. Najmłodsza premier na świecie, jak gdyby nigdy nic, wzięła udział w imprezie w jednym z helsińskich klubów i pewnie nie byłoby w tym nic kontrowersyjnego, gdyby nie jeden szczegół.
Fot. Julien Warnand / PAP
Premier Finlandii na imprezie, jeden z ministrów z Covidem
Nieświadoma niczego pani premier wzięła udział w imprezie kilka godzin po otrzymaniu informacji o pozytywnym wyniku testu ministra spraw zagranicznych. Krytycy oskarżają Marin o lekkomyślność, ponieważ nie poddała się natychmiastowemu testowi wykluczającego ewentualne zarażenie się wirusem. Na obronę 34-latki działa fakt, że fińskie wytyczne nie wymagają od osób w pełni zaszczepionych izolowania się w przypadku kontaktu z osobą zarażoną. Zalecają one jednak unikanie miejsc publicznych i kontaktów społecznych do momentu otrzymania wyniku testu. Jak się okazało, była minister transportu i komunikacji, otrzymała wiadomość tekstową, w której doradzano jej unikanie kontaktów z osobami trzecimi, jednak – jak przyznaje – telefon „rządowy” zostawiła w domu:
„Telefon parlamentarny” miałam cały czas przy sobie. Można się było ze mną skontaktować. Dzwoniono do mnie wcześniej na ten telefon i przekazano mi, że zgodnie z wytycznymi służb sanitarnych, podwójnie zaszczepieni nie muszą stosować środków zapobiegawczych
– wyjaśnia fińska premier.
Premier zapewnia, że wysłaną do niej wiadomość odczytała w niedzielę rano. Przeoczyła ją, gdyż została ona wysłana na telefon „rządowy”, który zostawiła w domu. Zdaniem fińskiego portal Seiska, posłanka do Eduskunty swoim nocnym wyjściem chciała zaprezentować działanie paszportów covidowych i pokazać, że podwójnie zaszczepieni Finowie mają możliwość „normalnej” zabawy na mieście.