Nick Warren – Balance 018
Recenzje
Info
Nick Warren jest świetnym didżejem, kropka. Udowadnia to już od ponad 20 lat, zarówno na żywo, jak i na licznych nagranych przez siebie kompilacjach. Zaczynał od jeżdżenia w trasy z Massive Attack, by następnie, już w pojedynkę, rozgrzewać parkiety klubów na całym świecie, od Ibizy, aż po warszawską (świętej pamięci) Klatkę. W międzyczasie dał się również poznać jako prawdziwy ekspert od nagrywanie płytowych DJ-miksów. Wiedzieli o tym włodarze Global Underground, dla których nagrał ich do tej pory aż 8, wiedzą o tym również szefowie Balance Music, u których wydał właśnie pierwszy taki krążek.
,,Balance 018” pomimo tego, iż zmiksowany w Abletonie, to bardzo staroszkolny set. Na przestrzeni dwóch krążków znajdziemy zaledwie 22 kawałki, czyli tyle, ile niektórzy bez trudu upychają na jednym. Rzadko w dzisiejszych czasach ktoś daje jeszcze pograć jednemu utworowi 10 minut, zapominając, że nie o ilość tu przecież chodzi, a o jakość. Większość produkcji, które Nick wyselekcjonował z około 1000 nadesłanych do niego numerów trudno byłoby grać w inny sposób, ponieważ mają sobą tyle do zaoferowania, że po prostu potrzebują odrobiny przestrzeni, aby móc odetchnąć pełną piersią.
W jednym z wywiadów promujących najnowszą część Balance Warren mówił, że progressive, z którym jest tak dobrze kojarzony, zaczął przez ostatnie lata zbaczać w stronę ckliwych, trance’owych melodyjek, i obecnie więcej rzeczy dla siebie znajduje w nowoczesnym techno, łączącym znane z progresywnego house’u melodie i głębokie linie basu z perkusjonaliami i aranżacjami typowymi dla tego gatunku. Efekt tych poszukiwań można usłyszeć na jego nowej kompilacji. Podczas gdy na poprzednich płytach zdarzało mu się grać downtempo, czy też przemycać trochę brejków, tym razem materiał rozciąga się gatunkowo wzdłuż cienkiej granicy pomiędzy melodyjnością znaną z jego starszych miksów, a bardziej techniczną stroną elektroniki. Nie ma tutaj nic, czego już byśmy nie słyszeli, jednak Nick potrafi się po tej szarej strefie umiejętnie poruszać, przechodząc od stonowanych, rozmarzonych produkcji takich, jak „Morning Paper” Spiel Tape, do cięższego klubowego grania w postaci „The Tribe Has Spoken” duetu Fiord, by po chwili ponownie rozładować napięcie za pomocą wyposażonego w sprężysty bas „My Addiction” Paula Hazendonka. Anglik konstruuje całą pierwszą płytę na kształt właśnie takiej sinusoidy, aniżeli stopniowo buduje napięcie. Tym, których zabieg ten będzie zanadto wytrącał z rytmu bardziej przypadnie do gustu drugi krążek, który jest podróżą zdecydowanie mniej wyboistą, i za wyjątkiem natłoku drażniących synthów w „Bristol Warm” Yamila Colucciego, bezwypadkową.
Autorzy poszczególnych utworów to, jak to zwykle u Nicka bywa, przeważnie producenci mało znani, bądź też tacy, których możemy kojarzyć choćby z jego wcześniejszych miksów (Ormatie, Eelke Kleijn, Victoria R). Do tego Warren dorzuca swój własny, bardzo udany remiks „Collidera” Tripswitcha.
Debiut Nicka Warrena w barwach Balance Music nie zaowocował z pewnością najlepszą kompilacją w jego karierze, jednak weteran z Bristolu nigdy nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Znajdą tu coś dla siebie zarówno fani prog house’u z początku millenium, jak i fani bardziej nowoczesnego grania. Znajdą się też na pewno tacy, którzy za starami osiemnastej części serii widzieliby kogoś zupełnie innego.
Text: Wojtek Michaluk
Tracklista
CD1
01. Ormatie – Only
02. Spieltape feat. Shamil – Morning Paper
03. Underset – Berlin
04. Flord – The Tribe Has Spoken
05. Paul Hazendonk – My Addiction
06. Eelke Kliejn – Monkey Movin’
07. Jamie Anderson And Owain K – Without Sound
08. Nick Warren – Buenos Aires (Terry Lee Brown Jnr Mix)
09. Nomad in the Dark – Drones (Send me)
10. Franck Orff – Hibiscus
11. Giorgos Gatzigristos – Tickless
CD2
01. Tripswitch – Collider (Nick Warren Mix)
02. Julio Largente – Darkened Underpass
03. Beat Factory featuring Stamina – Let’s Take a Walk
04. Lank – Ain’t No Problem
05. Yamil Colucci – Bristol Warm
06. Victoria R – Cosmos
07. Solee – Aragorn
08. Steve Mill – Someday
09. Steven Libby – 80D Test
10. Nick Warren – Flowers (Solee Remix)
11. Pablo Acenso – Bread