W naszej serii felietonów przypominających świetne albumy, które obchodzą w tym roku jubileusz, nie zaprezentowaliśmy jeszcze artysty, którego popularność bezdyskusyjnie wykracza daleko poza kręgi wtajemniczonych w muzykę elektroniczną melomanów. Bohaterem tego artykułu będzie postać najbardziej rozpoznawalna ze wszystkich, o których napiszemy. Panie i Panowie – Moby oraz jego 18. Zapraszam!