„Ma być energetycznie” – Igor Fleiszer o SnowFest Festival [wywiad]
Wielkimi krokami zbliża się SnowFest Festival - największa tego typu impreza w Polsce w sezonie zimowym. Wygląda na to, że szykuje się najbardziej rozbudowana edycja ze wszystkich, zarówno jeśli mowa o line-upie, jak i o samych rozmiarach eventu. O latach zbierania doświadczeń, obserwacji, przekuwania ambitnych planów w realizację i o tym, kto najbardziej lubi imprezować zimą porozmawiałem z autorem całego zamieszania - Igorem Fleiszerem, głównodowodzącym złożonym przedsięwzięciem jakim jest SnowFest Festival.
Dla jednych koniec marca oznacza schyłek sezonu zimowego, dla drugich – początek festiwali. SnowFest Festival, największy muzyczny event organizowany w Polsce w tym okresie, to dowód na to, że pora roku nie ma znaczenia, a już na pewno nie jest przeszkodą. Jak pokazuje ekipa organizatorska imprezy, zima ma wiele walorów, którymi nie mogą pochwalić się letnie festiwale. Ba, śnieżna aura i malownicza lokalizacja amfiteatru w Szczyrku u podnóża skoczni narciarskich Skalite nadają wyjątkowy klimat i zmieniają nieco podejście do aktywności samych uczestników, stąd też rozbudowany program SnowFest Festival. W dniach 1-2 marca dziać się będzie dużo, a co dokładnie, opowie sam pomysłodawca.
Nadchodzi SnowFest Festival 2024. Czego się spodziewać?
Igor Fleiszer to postać, której nie trzeba przedstawiać znawcom polskiej elektroniki. Promotor, booker, DJ, producent, dziennikarz, współautor takich projektów jak Piona, Last Robots czy NoDrama – to tylko wycinek z wachlarza przedsięwzieć, w jakie Igor aka iRobot angażuje się na przestrzeni ponad dwóch dekad działalności na rodzimej scenie klubowej.
Od ładnych paru lat oczkami w głowie Igora są dwa eventy: SnowFest Festival i CARBON Festival, które prężnie rozwijają się z edycji na edycję. O skali tego pierwszego wydarzenia, zmianach jakie zaszły w międzyczasie, ambicjach i planach – o tym przeczytacie w naszej rozmowie, które ukazuje się na zaledwie trzy tygodnie przed startem kolejnej odsłony SnowFest Festival.
Igor Fleiszer [SnowFest Festival & CARBON Festival] dla Muno.pl
Hubert Grupa: Kolejna edycja SnowFest Festival coraz bliżej. Patrząc na line-up można śmiało rzec, że to największa edycja do tej pory. Gratulacje! Czy apetyt rośnie w miarę jedzenia i napędzani sukcesami poprzednich odsłon, chciecie rosnąć coraz bardziej i bardziej?
Igor Fleiszer: To prawda, nadchodząca edycja będzie mocna pod wieloma względami, nie tylko muzycznymi. Udało się zaprosić wyjątkowych artystów, którzy pasują klimatem do festiwalu. Jest w tym także kilka moich osobistych perełek, które często przemycam układając program. Stąd m.in. obecność Gerda Jansona, którego bardzo szanuję. Oprócz samej muzyki, mamy także zawody sportowe. Jedyne tego rodzaju i na taką skalę, które są organizowane w Polsce a może nawet w tej części Europy. Otwieramy sezon festiwalowy, witamy wiosnę i żegnamy zimę. Jest zatem wiele powodów, żeby przyjechać do Szczyrku.
SnowFest Festival. Jak odczarować zimę?
Większe nazwiska to większe zainteresowanie ze strony uczestników, a co za tym idzie frekwencja. Czy również pod tym kątem rozrastacie się jako impreza, by przyjąć większą liczbę gości? Jak przekłada się to na infrastrukturę festiwalu? Dodajmy, że odbywa się on w wyjątkowej lokalizacji, bo na przestrzeni rozciągającej się od stóp skoczni narciarskiej Skalite po teren amfiteatru w Szczyrku.
Rzeczywiście SnowFest z roku na rok rośnie. W tym sezonie otwieramy nowe przestrzenie i wciąż mamy potencjał na dalszy rozwój. Teren, na którym odbywa się wydarzenie jest kompaktowy. To oznacza, że wszystko jest blisko siebie i nie trzeba pokonywać kilometrów, żeby obejrzeć koncert lub zawody na skoczni. To duży plus i zaleta tego wydarzenia. Lokalizacja jest bajkowa, bo amfiteatr sąsiaduje ze skocznią Skalite, która w mojej opinii jest najładniejszym tego typu obiektem w Polsce. Wszystko w otoczeniu gór i w samym centrum miasta.
Frekwencję festiwalu buduje się latami a festiwalu zimowego jeszcze dłużej. Bardzo trudno namówić ludzi do zabawy, gdy za oknem temperatura spada poniżej zera. My staramy się odczarować zimę od 11 lat i jak widać udaje nam się, ale to nie było łatwe i wymagało dużo pracy oraz poświęcenia. Już teraz wiem, że będzie to rekordowa edycja pod względem ilości uczestników. Bardzo mnie to cieszy, bo zarówno ja, jak i cały zespół, ciężko pracujemy nad tym, żeby festiwalowicze co roku wracali do nas i bawili się jak najlepiej.
Spojrzałem na mapkę festiwalu i o ile dobrze widziałem, na uczestników czekać będzie co najmniej kilka scen, a to wciąż nie koniec atrakcji i nowości. Czym zaskoczycie nas w tym roku?
SnowFest to kilka scen muzycznych a w tym roku będzie ich sześć. Największa jest w stanie zmieścić kilka tysięcy osób a te najmniejsze około 200-500 osób. Panuje niesamowity klimat i energia. Widać, że publiczność festiwalu lubi się bawić a muzyka im w tańcu nie przeszkadza. :)) Co roku szykujemy też szereg atrakcji, staramy się zmieniać wystrój scen. Nasi partnerzy przygotowują ciekawe aktywacje, można np. przejechać się symulatorem Porsche GT, czy zobaczyć lodowy bar lub rzeźby lodowe. Będzie też nowa zaaranżowana w garażu scena i to nowość, o której długo myśleliśmy a udało się wprowadzić dopiero w tym roku. Warto zaznaczyć, że wszystkie strefy i sceny są ogrzewane a na samym festiwalu panuje gorąca atmosfera. Dodatkowo na skoczni odbywać się będą zawody Big Air z udziałem najlepszych riderów snowboard i freeski. Nudy nie ma a naszym celem jest zaplanować festiwal tak, żeby przez te dwa dni nasi goście zebrali dużo wrażeń, dobrze się czuli i wrócili za rok.
Jak powstaje line-up SnowFest Festival?
Porozmawiajmy na moment o line-upie. Rudimental, Röyksopp i Gerd Janson to nazwy z pierwszej ligi światowej elektroniki. Dalej jest równie mocno – Delta Heavy powracający po znakomitym występie na ubiegłorocznym Audioriver Festival oraz DJ Marky & SP:MC, aż w końcu silna polska reprezentacja, zarówno jeśli chodzi o scenę klubową, jak i hip-hopową na czele z Kalibrem44 i Pro8l3mem. Czy właśnie w taki sposób – jako organizatorzy – postrzegacie muzyczny charakter SnowFesta jako płaszczyzny spotkania się elektroniki i hip-hop? Ten line-up wydaje się być tego dobrym dowodem i jednocześnie sposobem by spełnić oczekiwania fanów obu scen.
Podczas układania programu kieruję się od lat jedną ważną zasadą – musi być energetycznie. Jest zima, więc trzeba się ruszać, bawić, tańczyć. Jeszcze nikt nie narzekał, że jest zimno, więc to słuszna droga. Stąd też duża obecność drum 'n bassu i czołowych przedstawicieli tego gatunku. Co roku jest także silna reprezentacja hip-hopu a w przeszłości gościliśmy gwiazdy światowego formatu m.in. Mos Def, Rakewon, czy Ghostface Killah. To u nas swoje pierwsze koncerty zagrali: Otsochodzi, Jan-Rapowanie i Rysy.
Oprócz znanych nazwisk lubię sięgać po młode, dobrze rokujące zespoły. Dostaję mnóstwo wiadomość i zgłoszeń na festiwal, i zawsze starannie przesłuchuję każdy materiał. Niestety nie mamy możliwości zaprosić każdego, ale wiele ciekawych postaci poznałem z takich maili i udało im się wystąpić na festiwalu. Staramy się również łączyć gatunki muzyczne, różne środowiska, ludzi, których pasją są góry, zima i przede wszystkim dobra zabawa. Profil muzyczny, to jednym słowem wszystko to, czego chciałbyś posłuchać jeżdżąc na nartach czy desce.
SnowFest Festival Powered By Tauron 2023 | Official Aftermovie
Tegoroczny program to oczywiście z jednej strony wypadkowa Waszych doświadczeń, jak i ambicji, oraz również – pewnie w mniejszym stopniu, ale jednak – odpowiedź na oczekiwania publiczności. Po tych kilku ładnych latach jesteś w stanie powiedzieć kto przyjeżdża na SnowFest? Scharakteryzować jakoś uczestników Waszej imprezy?
Nasza publiczność jest wyjątkowa i bardzo wierna festiwalowi. Są to osoby, które nie zapadają w zimowy sen i potrafią się dobrze bawić bez względu na porę roku. Przez 11. lat bardzo się do siebie zbliżyliśmy a mi zależy, żeby czuli się na festiwalu jak u siebie. Są też z pewnością bardzo zaangażowani, dla przykładu – gdy musieliśmy odwołać jedną edycję z powodu pandemii, zaledwie 5% osób zwróciło zakupione bilety. Pozostali zachowali je na kolejny rok a my odwdzięczyliśmy się naszą kultową zimową czapką, wyprodukowaną specjalnie na tę okazję – podziękowania za lojalność.
Staramy się też dbać o naszych uczestników jak najlepiej i dlatego często na wiadomości, które przychodzą na ogólną skrzynkę, czy na nasze social media, odpisuję osobiście. Oczywiście mógłby to robić ktoś inny, ale dużo radości sprawia mi bezpośredni kontakt, bo dzięki temu mogę pomóc i przy okazji poznać problemy oraz oczekiwania fanów. Co roku odwiedzają nas też nowe osoby i zazwyczaj wracają rok później ze znajomymi. Festiwali letnich jest dużo a zimowy tylko jeden. Życie jest za krótkie, żeby chodź raz nie być na zimowym festiwalu. Mamy zatem jeszcze dużo pracy, bo chcielibyśmy, żeby chociaż raz każdy nas odwiedził . :))
SnowFest Festival, czyli nie tylko muzyka
Nie da się ukryć, że ludzie przyjeżdżają na SnowFest nie tylko dla muzyki, bo jako jedni z niewielu w Polsce w tak dużym stopniu łączycie imprezy z innymi aktywnościami, a mianowicie ze sportami zimowymi. Co nas czeka w tym roku w tym zakresie?
Zawody sportowe SnowFest Games są nieodłącznym elementem każdej edycji festiwalu. Na sąsiadującej obok skoczni narciarskiej organizujemy konkurs freestylowy i przerabiamy całkowicie ten obiekt na nasze potrzeby. W nadchodzącej odsłonie nawiązaliśmy współpracę z PZN w zakresie organizacji zawodów rangi FIS w konkurencji Big Air. Będzie można oglądać akrobacje w wykonaniu najlepszych riderów snowboard i freeski. Dopingować ich będzie kilka tysięcy osób, więc trudno szukać tak spektakularnego wydarzenia na mapie Polski. Ponadto można też korzystać z dobrze przygotowanych tras szczyrkowskich stoków i łączyć dobrą rozrywkę z aktywnością sportową.
Przejdźmy do Twoich osobistych obserwacji – czy z perspektywy czasu i doświadczeń, myślisz, że tego typu imprezy jak SnowFest, mogłyby w Polsce odbywać się częściej? Mówię tu nawet o niewielkich, jednodniowych eventach. We Włoszech, Francji czy Szwajcarii to od lat standard, w Polsce chyba też znalazłoby się już całkiem sporo chętnych, a i bazę do tego typu wydarzeń chyba mamy niezłą.
Już wiem, dlaczego jesteśmy jedynym zimowym festiwalem w Polsce i nikt do tej pory się nie podjął takiego wyzwania. Praca zimą nie należy do prostych a wyciągnięcie ludzi spod ciepłego kocyka nie należy do najłatwiejszych zadań. :)) Zdecydowanie trudniej buduje się też frekwencję zimowego festiwalu. Do tego dochodzą warunki atmosferyczne, może być za dużo śniegu co powoduje, że teren festiwalu się zmniejsza. W przeciwieństwie do naszych sąsiadów z zachodu, w Polsce nie ma kultury apres ski. To również staramy się odczarować, organizując imprezę na stoku w trakcie festiwalu. Od lat słyszę od innych promotorów, że planują zimową odsłonę swojego wydarzenia, ale póki co, nikt poza nami nie odważył się tego zrobić na taką skalę.
Wielokrotnie bywałeś na wydarzeniach, z których przywoziłeś doświadczenia i inspiracje, jakie następnie przekładałeś na własną imprezę. Który z tego typu zimowych eventów zrobił na Tobie największe wrażenie i dlaczego?
Regularnie staram się odwiedzać największe festiwale zarówno w Polsce, jak i zagranicą. Lubię obserwować i przenosić dobre rozwiązania na nasze podwórko. Wykorzystuję także swoje ponad 20-letnie doświadczenie na scenie, bo jako DJ odwiedziłem niemalże każdy festiwal w Polsce. Do zrobienia SnowFestu zainspirował mnie wyjazd w 2010 roku na Snowbombing, który odbywa się w Mayerhoffen w Austrii i w tym roku celebruje 25-lecie istnienia. To duże wydarzenie z największymi gwiazdami. Skierowany głównie do brytyjskiej publiczności i organizowane przez agencję z UK. Bardzo spodobało mi się ta formuła, dlatego wraz z przyjaciółmi przystąpiliśmy do działania. Mamy góry, mamy zimę, niczego więc nie brakowało. To miało być połączenie przyjemnego z pożytecznym, bo jako fan snowboardingu chciałem jeszcze więcej jeździć na desce. Niestety, odkąd organizuję festiwal, jeżdżę zdecydowanie mniej, bo wiecznie brakuje czasu. :))
SnowFest Festival Powered By Tauron 2022 | Official Aftermovie
SnowFest Festival. Plany, ambicje, oczekiwania
Jesteś powszechnie znaną postacią na polskiej scenie klubowej, artystą o wieloletnim doświadczeniu oraz wiernym fanem i reprezentantem muzyki house. Kogo osobiście najbardziej chciałbyś zaprosić na SnowFest spośród swoich idoli? I tych współczesnych, i tych z przeszłości.
Co chwila w mojej głowie rodzą się nowe pomysły na artystów a line-up zaczynam układać z dużym wyprzedzeniem. Na początku wszystko kiełkuje, następnie odpalam Excel i zaczynam planować. A później już tylko kontakt z agentami i decyzje, które często są niezależne ode mnie. O niektórych wykonawców, jak np. Rudimental, walczyłem trzy lata. Do tej pory nie było nam po drodze, ze względów logistycznych. Röyskopp też mieli pojawić się już wcześniej na festiwalu, ale cóż, był ktoś inny, kto przebił moją ofertę. :)) Cieszę się, że na SnowFest mogłem gościć takie gwiazdy, jak: Mos Def, czy Reakwon i GhostFace Killah z Wu-Tang Clan. To przy okazji spełnienie moich marzeń z czasów studenckich, kiedy mocno byłem zakorzeniony w muzyce hip-hopowej. Myślę, że jeszcze wiele dobrego przed nami.
A jeśli chodzi o tegoroczne występy? Na kogo czekasz najmocniej?
Chyba odważę się na stwierdzenie, że czekam na każdy z występów. W końcu sam układałem i starannie dopieszczałem ten line-up. :)) Będę się starał chociaż po trochu zobaczyć fragmenty wszystkich koncertów. Na szczęście teren jest kompaktowy, więc pozwala mi to na sprawne przemieszczanie się między scenami. Nic nie daje mi takiej radości, jak widok kilku tysięcy uśmiechniętych twarzy. :)) To mocno motywuje do dalszego działania.
SnowFest Festival 2024 – line-up i bilety
Przypomnijmy – SnowFest Festival 2024 odbędzie się w dniach 1-2 marca w Szczyrku. Oto line-up!
Bilety na to wydarzenie znajdziecie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl.