Evius o nowym EP: „Szybki wiral na TikToku, a potem rozkręcam swój festiwal i label”
Czy EP-ka Extravagant Voyage Guide odniosła sukces podobny do Disney Kizo? Trudno powiedzieć. Jeden rabin powie "tak", inny powie, żeby posłuchać Why Do Some People Chase Tornados?, drugiego EP Eviusa w tym roku. Ambitne plany zdają się nie opuszczać Piotra i jego kolejnych wydawnictw.
Evius. Ulubione zajęcie
Piotr Ryncarz znalazł się w miejscu, do którego bardzo chciał trafić. Z różnych względów było mu to jednak utrudniane. Po tym, jak polski producent pojawił się na wydawniczej karuzeli, ciężko wyobrazić go sobie schodzącego z niej w najbliższym czasie. Evius nagraną dla Domu Trojga EP-ką Extravagant Voyage Guide nie miał zamiaru się zatrzymać. Nie po kolejnych nocach spędzonych w studio:
Generalnie to w życiu najbardziej lubię se siedzieć nocami i uderzać w kolorowe przyciski, no i kręcić przeróżnymi gałkami. Na koniec klikam se dużo myszką i efektem tego są przeróżne utwory muzyczne, które nawet nie wiem często do końca, jak sklasyfikować. Wytwórnia POTOP Records postanowiła wydać 3 takie dzieła, a do tego dorzuciła remiks, który zrobił jeden z moich absolutnych faworytów i idoli Earth Trax / Bartosz Kruczyński
– tłumaczy.
Takie jest właśnie EP Why Do Some People Chase Tornados?. Nostalgiczne, ale poruszające nawet opornym tłumem. Nawiązuje do oldschoolu, jednak pasuje do aktualnych trendów muzyki klubowej. Więcej na jego temat wypowiedział się dla nas sam autor. Oddajmy mu głos.
Evius. Ambitne plany
Damian Badziąg: Gdy rozmawialiśmy w okresie premiery EP Extravagant Voyage Guide liczyłeś na sukces podobny do utworu Kizo – Disney. Jakie prognozy przewidujesz przy Why Do Some People Chase Tornados?
Evius: Co najmniej takie jak utwór Southstar – Miss You. Szybki wiral na TikToku, a potem rozkręcam swój festiwal i label.
Why Do Some People Chase Tornados? to drugie EP, które zasila twoje konto w ciągu sześciu miesięcy. Czy to tendencja długofalowa i wejście na odpowiednie tory w wysyłaniu swojej muzyki wydawnictwom? Z której szuflady wyjąłeś utwory do akurat tej EP-ki?
Evius: Mam taką nadzieję. Mam jeszcze parę planów wydawniczych w najbliższym czasie i liczę na to, że większość z nich się spełni. Natomiast co do szczegółów, to będę się chwalił w momencie, kiedy wszystko będzie potwierdzone. Pracuję również ciągle nad pierwszym albumem, ale jest to długotrwały proces. Ta EP-ka składa się z utworu Finally a water level, który zrobiłem dawno temu, ale niedawno nadałem mu ostateczny kształt i długo siedziałem nad brzmieniem, które będzie mi pasowało. Power Stabbing Movement powstał w dwa intensywne covidowe dni, kiedy to miałem ochotę wyżyć się na padach, a Rave Till You Hit The Grave to szybki szkic oparty na rave’owym utworze z 1992 roku, którego główny trzon powstał nad ranem po imprezie.
Evius. Realizacja wrażliwości
Zapowiadając nowe EP, wspominasz, że efektem (twojej codziennej pracy) są przeróżne utwory muzyczne, które nawet nie wiem często do końca, jak sklasyfikować. Tak oto znalazłeś się w wytwórni idącej mocno w electro, a do remiksu jednego z utworów zaprosiłeś „jednego ze swoich absolutnych faworytów i idoli”. Czym jest Why Do Some People Chase Tornados?
Ta EP-ka to właśnie prezentacja różnorodności w muzyce, na której opiera się mój styl produkcji, a także grania na imprezach. Każdy utwór jest inny, nawet remiks Bartka Earth Traxa, który, warto zaznaczyć, realizuje się także w bardzo różnych stylistykach, odbiega mocno od klimatu oryginału. Nudzą mnie bardzo szufladki i schematy i nawet szczerze nie potrafię zbyt dobrze kopiować określonych stylistyk i mód, bo zawsze w którymś momencie zbytnio mnie kusi, by odbić w inną, swoją stronę. Każda płyta ma być inna, nie zależy mi na byciu ikoną muzyki house czy techno, ale by realizować swoją wrażliwość poprzez różne konwencje i style.
Jakie kolejne wydawnictwa szykujesz? Nad czym obecnie pracujesz?
Evius: Mam gotową jedną EP-kę, druga jest w finalnej fazie i czekam na finalną wersję utworów. Pracuję też cały czas nad pierwszym LP albumem, ale jest to żmudny proces. Po wydawnictwach w Polsce zależy mi teraz na bardziej międzynarodowych wytwórniach i na tym skupiam swój wysiłek promotorski i spam mailowo-towarzyski. Chcę też wydać coś jako self release, bo po pierwsze bardzo ciekawi mnie wydawanie własnym wysiłkiem, a po drugie daje mi to całkowitą kontrolę nad komunikacją i wizualną stroną materiału. No i chcę, by wreszcie coś ukazało się na winylu, gdyż jestem wieloletnim fanem formatu i boli mnie to, jak covid zepsuł cały rynek i zapchał kolejki tak, że często czeka się ponad rok na tłoczenie.