Esperanza

Nachwalić się go nie może sam John Digweed, a fanami jego produkcji są Hernan Cattaneo, Sasha czy Tiga. O kim mowa? O izraelskim producencie Guy J, którego najnowsze dzieło „Esperanza” ukaże się na dniach na półkach sklepowych

Album poprzedzają 3 EP’ki: „Under Pressure”, „Geko” i „Mirko” wydane nakładem oficyny Digweeda – Bedrock. Dają one niemałe wyobrażenie o tym co znajdziemy na płycie długogrającej. A właściwie na dwóch krążkach bo do albumu dołączona będzie bonusowa płyta, na której znajdą się klubowe mixy utworów z „Esperanzy” plus dwa, niewydane wcześniej numery.

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

---

Bezpieczne i proste zakupy

Muszę przyznać że przez długi czas nie mogłem tej płyty uwolnić z odtwarzacza i nie za bardzo chciało mi się wierzyć w słowa Guy J, który zapierał się w wywiadach, że specjalnych przygotowań do tego albumu nie czynił.

„Nie robiłem żadnych wcześniejszych projektów jak ma on wyglądać. To wszystko zależało od mojego humoru. Tworzyłem po prostu numery starając się, aby każdy z nich zawierał różne style muzyczne i odzwierciedlał moje inspiracje. Chciałem, żeby album wyglądał właśnie w taki a nie inny sposób…Pełen ciepłych brzmień…sexowyny i opowiadający pewną historię.”

Rozumiem skromność, ale raczej przychylam się bardziej do wrażeń Digweeda, który ponoć zaniemówił po przesłuchaniu numerów z najnowszej płyty. Ja może głosu nie straciłem, ale fakt faktem – płyta porusza. Dźwięki dobrane w imponujący sposób tworzą spójny pejzaż muzycznej podróży. Słuchałem tego albumu kilkanaście razy i za każdym razem wydawało mi się, że zbyt krótko. Po przesłuchaniu albumu, aż chce się więcej. Po wyczynach Guya Gerbera na tegorocznym Audioriver oraz po ostatniej płycie Guy J, muszę stwierdzić że jestem coraz większym fanem muzycznych przedsięwzięć rodem z Izraela.

Esperanza to płyta idealna na podróże samochodem, utwory zawarte na albumie genialnie nadają się na początek, środek czy koniec seta. Słowem, każdy znajdzie coś dla siebie.

Warto dodać że jeden z utworów z albumu został wykorzystany do trailera jednego z najpopularniejszych amerykańskich seriali „Bez śladu”. Zobaczcie i posłuchajcie: