MunoRadar: Colyn. Ekspert od melodii z Amsterdamu
Już w piątek na imprezie Audioriver x Szwedzka 2/4 wystąpi m. in. Colyn - amsterdamski producent, który szturmem wdarł się w 2019 roku na scenę melodic techno. W ramach najnowszej edycji MunoRadaru przybliżam sylwetkę Holendra oraz zadaję mu kilka pytań.
Colyn – „Odważne ruchy” i redefinicja kierunku muzycznego
Ewout Coljin, bo tak właściwie nazywa się Colyn, produkcją muzyczną para się zawodowo od blisko 10 lat. Od początku swojej kariery związany z Amsterdamem, szerszej publice dał się poznać właściwie w 2019 roku. Myślę jednak, że nie wszyscy, nawet ci najbardziej zagorzali fani Holendra, zdają sobie sprawę, że wcześniej występował pod innym aliasem.
Bold Moves to pierwszy przydomek sceniczny Ewouta, pod którym wydał kilka naprawdę niezłych numerów o nieco mocniejszym brzmieniu niż obecnie. Initializing czy Primal Instinct były pierwszym zwiastunem talentu producenta, a także namiastką stylu, który na dobre rozwinął pod aktualnym pseudonimem.
W 2018 roku, już jako Colyn, wydaje Binary Choices oraz EP Passenger w Infinite Depth – kolekcję głębokich, melodyjnych tracków. Wciąż różnią się one jednak brzmieniem od tego, co możemy usłyszeć w najnowszych produkcjach. Prawdziwy przełom miał dopiero nadejść…
Amor i Resolve. Członek rodziny Afterlife
Na początku 2019 roku w setach wielu artystów wytwórni Afterlife, z Tale Of Us na czele, pojawił się nieznany dotąd utwór. Cechował się połamaną, opóźnioną linią melodyczną i zdecydowanie odróżniał się od reszty tracków składających się na selekcję poszczególnych artystów.
W czerwcu 2019, na kompilacji Realm Of Consciousness Pt. IV ukazuje się Amor, który jeszcze szerzej otwiera drzwi Colynowi do światowego melodic techno.
Artysta niejednokrotnie podkreśla, że to właśnie Amor był punktem przełomowym w jego karierze, który na dobre zdefiniował go muzycznie. Ta i kilka innych produkcji trafiła do Tale Of Us, którzy od dawna stanowili jedną z inspiracji Ewouta.
Włosi przekonali się do tego osobliwego dźwięku, umieszczając utwór na rzeczonej kompilacji. Warto dodać, że ta jest w moim odczuciu najlepszym dotychczasowym materiałem w historii wytwórni, także dzięki obecności poniższego utworu.
Kolejnym dziełem, który na dobre zadomowił Colyna w szeregach Afterlife, jest składająca się z 4 tracków EP – Resolve. Oprócz tytułowego utworu znajdziemy tu także: Exchange, Gravity oraz Eriador. Każdy z nich odznacza się ugruntowaną, typową konstrukcją i ciężko pomylić to brzmienie z kimkolwiek innym.
EP po raz kolejny dostaje świetny support, rozbrzmiewając m. in. w setach Kevina de Vries na Loveland Festival oraz Tale Of Us na Awakenings Festival w obecności samego zainteresowanego. Doprawdy fantastycznie obserwuje się wyraz twarzy artysty, który słyszy swoją produkcję w secie swoich idoli na tak sławnym festiwalu!
Kolejnym dziełem, który na dobre zadomowił Colyna w szeregach Afterlife, jest składająca się z 4 tracków EP – Resolve. Oprócz tytułowego utworu znajdziemy tu także: Exchange, Gravity oraz Eriador. Każdy z nich odznacza się ugruntowaną, typową konstrukcją i ciężko pomylić to brzmienie z kimkolwiek innym.
EP po raz kolejny dostaje świetny support, rozbrzmiewając m. in. w setach Kevina de Vries na Loveland Festival oraz Tale Of Us na Awakenings Festival w obecności samego zainteresowanego. Doprawdy fantastycznie obserwuje się wyraz twarzy artysty, który słyszy swoją produkcję w secie swoich idoli na tak sławnym festiwalu!
Dalsza współpraca z Afterlife kwitnie. Colyn zapraszany jest do gry m. in. podczas wielu eventów Afterlife w różnych miastach (Tulum, Barcelona, Sao Paolo), a także w klubach i imprezach na całym świecie. Sam regularnie występuje u boku Matteo i Carmine czy Mind Against w Amsterdamie, gdzie często pełni rolę gospodarza.
Ukoronowaniem świetnego sezonu w wykonaniu Ewouta jest 2-godzinna Afterlife Voyage składająca się w całości z jego, w dużej mierze niewydanych, produkcji. Usłyszymy tam między innymi edit New Sky autorstwa RÜFÜS DU SOL.
Brat i starszy kolega po fachu – nowy materiał i kolaboracje
Choć Colyn przyznaje, że w Afterlife czuje się jak w domu, to jego produkcje docierają także do innych labeli. W listopadzie zeszłego roku do obiegu trafia świetne Khazad Dum wydane na łamach Oddity Records. Kawałek ten często jest wykorzystywany jako opener w setach ARTBAT, możemy go także usłyszeć w secie Jorisa Voorna podczas Amsterdam Dance Event.
To właśnie ten ostatni, kolejny słynny DJ z Amsterdamu, bardzo ceni produkcje Ewouta. Uznanie przeradza się w kolaborację i tak oto w dniu Walentynek słuchacze otrzymują kolejny release – remix Never wydany przez Jorisa w ramach swojej ostatniej LP Four.
Ostatnie wydawnictwo jest dla Colyna szczególnie wyjątkowe. Running to kolejny świetny, melodyjny track, na którym usłyszeć można wokal brata artysty – Mauritsa Colijna. Podkreśla on wielką rangę tego przedsięwzięcia w social media, a obu panów można ujrzeć wspólnie na scenie podczas jednego z występów w De Marktkantine. Wspaniały widok!
Kilka pytań do Colyna
Wiktor Zdzienicki: Colyn, dziękuję za poświęcony czas. Nie mogę się doczekać Twojego występu w Warszawie! Czym zajmujesz się obecnie? Zakładam, że Twoja trasa jest dość czasochłonna – czy w międzyczasie pracujesz też nad nowym materiałem?
Colyn: Rzeczywiście, mój aktualny harmonogram jest dość napięty, ale to świetne spotykać ludzi z całego świata z podobnym zamiłowaniem do muzyki. W tygodniu próbuję spędzić w studio jak najwięcej czasu, żeby dokończyć nowy materiał do moich setów, no i oczywiście nadchodzących release’ów. Czasami ciężko pozostać kreatywnym, kiedy dużo się podróżuje, ale to przejściowe. Kiedy mam okres braku kreatywności, to staram się nie panikować, bo wiem, że znów przyjdzie odpowiedni moment, jeżeli tylko będę ciężko pracował i pojawiał się codziennie w studio.
W 2019 roku rozpocząłeś swój pierwszy duży tour. Jakie masz do tej pory najlepsze wspomnienia? A na jakie eventy czekasz z kolei najbardziej? (Podpowiedź: Afterlife Barcelona jest świetne, będziemy tam!)
2019 to rzeczywiście rok, w którym zacząłem światową trasę. Mam już mnóstwo dobrych wspomnień, ciężko mi wybrać to jedno! Afterlife Tulum i afterparty z ekipą było zdecydowanie jednym z najlepszych momentów. Ale także całkiem niedawno Hangar w Brukseli był niesamowity. Zamykałem imprezę po Ame i było to jedno z najlepszych show, w jakim kiedykolwiek brałem udział. Produkcja, publika, załoga, wszystko tej nocy było w punkt.
Underground w Amsterdamie ma się dobrze
Twoim pierwotnym aliasem był Bold Moves. Czy był to pierwszy krok w Twojej profesjonalnej karierze? Jak doszło do tego, że chłopak mieszkający w Amsterdamie, kolebki najsłynniejszych DJ-ów EDM świata, zdecydował się na nieco bardziej undergroundową muzykę?
Amsterdam obecnie to właściwie świetne miejsce dla underground-u. Już kilka lat temu, w czasach Trouw, scena bardzo szybko się rozwijała. Wydaje mi sie, że bardziej mainstreamowy nurt jest widoczny zwłaszcza dla ludzi, którzy tu nie mieszkają. Underground ma się świetnie, a ludzie naprawdę lubią uczęszczać do takich miejsc jak De Marktkantine, De School i Shelter. W moim przypadku była to osobista decyzja związana z moim gustem muzycznym. Chce się otaczać taką muzyką, która mnie porusza i napędza. To, co robię dzisiaj, daje mi dokładnie to.
Ciężko pomylić dźwięk Colyna z czymkolwiek innym. Czy jest to coś, nad czym długo pracowałeś i miałeś jasną wizję? Czy miałeś taki moment w karierze albo wyprodukowałeś utwór, gdy powiedziałeś: „ok, to jest coś, czego szukałem!”?
Wydaje mi się, że popisowy dźwięk to coś, do czego dąży każdy producent. Ostatecznie jest to mieszanka wszystkiego, co powstało do tego momentu. Amor to najpewniej moment przełomowy, w którym stworzyłem coś unikalnego. Jednakże droga do tego punktu składała się z godzin spędzonych studio na eksperymentowaniu i projektowaniu dźwięku. Na ten moment mój proces wytwórczy w całości opiera się na znalezieniu nowych sposobów, aby zaskoczyć publikę czymś odświeżającym.
Muzyczna wizja to bardzo osobista sprawa
Wydawałeś utwory w kilku labelach: ostatnio Rose Avenue Records i Spectrum, ale także Oddity, Infinite Depth, no i oczywiście Afterlife. Czy powiedziałbyś, że to ostatnia wytwórnia jest najbliżej Twojej wizji? A może jest jeszcze inny kierunek muzyczny, który chciałbyś eksplorować?
Uważam, że każdy muzyczny krok cechuje się własnym zamysłem i pięknem – naprawdę czerpałem dużą radość z poszerzenia horyzontów wydając w innych wytwórniach. W Afterlife w istocie czuję się jak w domu i to świetny label, a wsparcie Tale Of Us przez ostatnie 2 lata było ogromne. Moja muzyczna wizja jest jednak bardzo osobista i nie jest związana z żadnym konkretnym labelem. Tam, gdzie pasuje moja muzyka, tam powinna się znaleźć.
Wydajesz się bardzo związany z Amsterdamem, ponadto masz swoje występy w ramach rezydencji w De Marktkantine. Czy kiedykolwiek rozważałeś przeprowadzkę do Berlina lub innego miasta w pogoni za karierą?
Jestem naprawdę szczęśliwy w Amsterdamie, z wielu powodów. Vibe miasta jest świetny i podoba mi się to, że jest małe – po prostu dojeżdżam codziennie do studia na rowerze, co bardzo mi odpowiada. Lotnisko jest nieopodal i oferuje mnóstwo bezpośrednich lotów, co ułatwia weekendowe podróże. Życie nocne również jest zaletą, tak jak wspomniałeś, moja rezydencja w De Marktkantine sprawia mi dużo radości. Publika jest krytyczna, ale potrafi docenić artystę i zawsze jest gotowa przesuwać swoje granice. Nigdy nie rozważałem wyprowadzki z Amsterdamu, jednakże zimową porą jest tu czasem trochę depresyjnie. Ale wciąż nie jest to dla mnie wystarczający powód do wyjazdu.
POSŁUCHAJ: Selekcja Muno.pl – Colyn
Colyn wystąpi już w piątek 6.03 w ramach imprezy Audioriver x Szwedzka 2/4. Bilety do nabycia na stronie Biletomat.pl