Co lepsze: live czy DJ set? Z takim pytaniem musiał się zmierzyć ostatnio KiNK

festscanner.com
News
Kink

Spory dyskurs rozkręcił się po komentarzu człowieka, który brutalnie zrecenzował występ bułgarskiego producenta w Barcelonie. KiNK został posądzony, iż jego słynny na całym świecie live-act brzmiał jak jeden wielki bałagan. Środowisko i przyjaciele po fachu automatycznie zareagowali jego pytanie, czy czasem nie powinien wrócić do korzystania z pendrive'ów. Sprawdź szczegóły.

KiNK. Performer totalny

Zanim napiszemy o co chodzi, warto w kilku słowach przedstawić sylwetkę KiNKa. Bułgarskiego producenta Stahil Velcheva poznaliśmy dzięki dynamicznym, jedynym w swoim rodzaju live-actom. W trakcie swoich performance’ów dowodzi armią analogowych syntezatorów i kontrolerów, ulubionych zabawek bez których nie wyobraża sobie swoich występów.

Produkcje i popisy na żywo KiNKa bywają mocno żywiołowe, momentami nawet eksperymentalne. W trakcie ich trwania z niezwykłą swobodą łączy house, techno i acid, czerpiąc z improwizacyjnego ducha jazzu jak i energetycznego pędu wczesnej sceny rave.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

KiNK
KiNK / fot. materiały prasowe

Odkąd jego twórczość zaczęła przyciągać międzynarodową uwagę około 2008 roku, wystąpił w najlepszych klubach i festiwalach na całym świecie. Obszerna dyskografia czołowego performera zahacza o renomowane wytwórnie jak Ovum, Rush Hour czy Running Back, natomiast jego remiksy zinterpretowały klasyki Trentemøllera, Niny Kraviz i Matthew Deara. W ostatnim czasie wystąpił m.in z An On Bast na Awakenings w ramach Amsterdam Dance Event. Czy Carl Cox mógłby zaprosić artystę, którego występy są wątpliwej jakości?

KiNK. Improwizacja, show, radość

W ostatnim czasie KiNK udostępnił wpis, w którym jeden z uczestników koncertu w Barcelonie w dość mocnych słowach odniósł się do jego występu. Zarzuca mu, iż jego show brzmiało jak producencka sesja, którą tworzy się w studiach nagraniowych. Wytyka mu dużą ilością powtarzających się pętli pojawiających się losowo. Według osobnika występ potrzebuje struktury, gdzie najlepiej byłoby obcować z pełnymi utworami. Finalnie dał pełna aprobatę jego produkcjom, ale show Bułgara na żywo nazwał bałaganem.

Cenię sobie zdanie każdego, chociaż na końcu zawsze robię to, co chcę. W tym wypadku jestem ciekaw, co myśli większość z Was. Chcielibyście, żebym grał gotowe kawałki i miał strukturę w moim secie, nie dotykając zbytnio mojego analogowego sprzętu? A może daję wam radość ze spontanicznego i bałaganiarskiego grania? Pytam jak przyjaciel. Szczerze mówiąc zastanawiam się nad pomysłem powrotu do USB i grania cudzych utworów. Czekam z niecierpliwością na Wasze opinie

– Kink

Z naszej perspektywy nie wyobrażamy sobie KiNKa w innej roli niż performera, dającego nie zapomniane występy na całym świecie. Bułgarski producent z pendrivem brzmi jak oksymoron. Podobnego zdania są najlepsi DJe na świecie. Swoje słowa otuchy i rady o zapomnieniu o jednym nieważnym poście wyraziły już takie postaci jak Carl Cox, Octave One, Dana Ruh, Ruede Hagelstein, Mr.G, Ritzi Lee czy Saytek.

KiNK – Stone Techno 2022 

Jaki jest sens grania live-actów, jeśli nie wprowadzasz pierwiastka improwizacji i eksperymentu? Poza tym idziemy o zakład – w momencie jakby KiNK zaczął grać poukładane sety, zaraz pojawiłyby się komentarze, że to co robi nie jest zbytnio ekscytujące. Artyści ewoluują na własnych rachunkach, a nie z powodu jakiegoś komentarza. To nie jest sztuka. Miejmy nadzieję, że KiNK zostanie przy swoim fascynującym, unikatowym „bałaganie” na zawsze. Za to go w końcu pokochaliśmy.



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →