Vladimir Dubyshkin: „Część honorariów przeznaczam na perfumy i wino” – wywiad
Nieczęsto udziela wywiadów, jednak jeśli już na jakiś się zgadza, to nie lubi mówić o życiu prywatnym. Wczoraj ledwo co ogłosiliśmy line-up Boiler Room x Instytut Festival, a już dzisiaj mamy jego przedsmak. Naszym rozmówcą jest postać nietuzinkowa, nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że jedyna w swoim rodzaju. O chwilowej przygodzie z drum & bass, codziennych inspiracjach, nieumiejętności grania DJ setów, załamaniu nerwowym i ulubionych aktywnościach. Opowiada Vladimir Dubyshkin.
Wyjątkowy? Jedyny w swoim rodzaju? Mocne słowa, owszem, jednak nie pisalibyśmy ich bez pokrycia w faktycznym stanie rzeczy. Bo czy znacie innego artystę, produkującego muzykę w zbliżonym do Vladimira Dubyshkina stylu? Mocno energetycznym, nacechowanym dziwnymi, często komicznymi wstawkami, niepasującym do realiów współczesnej elektroniki. Ci bardziej zaznajomieni ze sceną (zwłaszcza polską) powiedzą, że P98 z Krakowa. Trochę jest w tym prawdy, jednak to i tak przykład jeden na kilkaset. A im dalej w las tym drzew mniej.
Vladimir Dubyshkin – Tell Me Why Its Always The Same
Vladimir Dubyshkin. Nieoczywista droga na szczyt
Pochodzi z Tambova, oddalonej na południe od Moskwy o ponad 450 km, blisko 300 tysięcznej miejscowości. Zaczynał w roku 2011 tworząc z Denisem Frolovem drum & bassowym duet Acid Imagination. Po upływie 3 lat drogi obu artystów rozeszły się na dobre, co doprowadziło niespełna 18-letniego Dubyshkina do rozpoczęcia solowego projektu, pod własnym imieniem i nazwiskiem. Po upływie 12 miesięcy mieliśmy pierwsze efekty solowej działalności, przekutej na album Tell Me Why Its Always The Same, wydanym w rosyjskiej wytwórni Sum Amp, u podstaw której leżała konceptualna elektronika eksperymentalna. Podobna do tej, którą można usłyszeć w wielu wydawnictwach Stanislava Tolkacheva, bliskiego przyjaciela Dubyshkina.
Z upływem kolejnych miesięcy stylistyka Rosjanina ulegała kolejnym metamorfozom. Zalążki współczesnej twórczości, jaką znamy z budni nashego kolhoza i pornographic novel, mogliśmy dostrzec w wydanych w 2016 roku roku dwóch epkach, For Various Reasons część 1 i 2. Budowany skrupulatnie i bez zbędnego pośpiechu styl Dubyshkina, nie mógł przejść niezauważony. Efekt? Dołączenie 3 lata temu do rodziny dowodzonego przez Ninę Kraviz labelu трип.
Niespodziewany sukces debiutanckiego wydawnictwa cheerful pessimist przeszedł najśmielsze oczekiwania samego twórcy, co przełożyło się na nadspodziewaną popularność i rozgłos. Punktem zwrotnym, jeśli chodzi o międzynarodową rozpoznawalność Dubyshkina, był bez wątpienia jego występ w trakcie imprezy Reaktor w 2019 roku u boku takich tuzów jak Dax J, Stephanie Sykes, Karenn, Kobosil, DVS1, Oscar Mulero czy Planetary Assault Systems. Późniejszy lockdown i przeciągająca się pandemia nie odbiły się bez echa. Najbardziej bezproduktywny i pozbawiony motywacji okres w życiu również zebrał swoje żniwa, o czym nasz rozmówca nie omieszkał zresztą wspomnieć.
Vladimir Dubyshkin – budni nashego kolhoza
Vladimir Dubyshkin. Krótko, szybko i na temat – wywiad
Damian Badziąg: Nie wszyscy wiedzą, ale do 2014 roku współtworzyłeś z Denisem Frolovem drum & bassowy duet Acid Imagination. Zdążyliście nawet wydać parę epek. Jak długo przed produkcją drum & bass siedziałeś w tym gatunku? Opowiedz od początku jak możesz.
Vladimir Dubyshkin: Z tego co pamiętam, nasz duet funkcjonował przez około 3 lata. Później nasze gusta się zmieniły, a ja zacząłem interesować się inną muzyką elektroniczną. Z Denisem nadal się komunikujemy i dyskutujemy o nowej muzyce.
Pomijanym wątkiem w rozmowach z Tobą jest Twoja twórczość jeszcze sprzed dołączenia do rodziny трип w roku 2018. Gdy cofniemy się do 2015, dane nam będzie przypomnieć sobie Twój pierwszy i jedyny dotąd album, Tell Me Why Its Always The Same. Przysłuchując się albumowi czuć unoszącą się w powietrzu obecność Stanislava Tolkacheva, który jak sam stwierdziłeś, mocno Ciebie wspiera od samego początku. Rok później ukazały się EP-ki For Various Reasons 1 i 2, muzycznie dalekie od swojego poprzednika, mające więcej wspólnego z tym, co tworzysz obecnie. I choć sam mówiłeś, że nikt nie przyszedł Tobie do głowy w kontekście artysty, który wpłynął na tworzone przez Ciebie wysokoenergetyczne techno, jak wytłumaczysz skok w tworzeniu muzyki w tak krótkim odstępie czasu?
Vladimir Dubyshkin: Muszę powiedzieć, że słucham różnych gatunków. Szczerze powiedziawszy nigdy nie słuchałem techno, a muzyka Stanislava była czymś nowym w tamtym czasie (mam na myśli jego atonalne szkice) i która wzbudziła moje zainteresowanie pod względem architektury dźwięku. Później zaproponowano mi wydanie winylowej EP-ki w niemieckiej wytwórni, na której umieściłem moje stare eksperymenty muzyczne nagrane w czasach drum’n’bassu. Fajnie wydawać coś innego i nie podobnego do siebie za każdym razem.
Vladimir Dubyshkin. Zmęczenie… własną muzyką
Nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że na tle większości aktywnie grających i produkujących muzykę artystów, wyróżniasz się bez dwóch zdań. Czy uważasz, że wprowadzając do muzyki elektronicznej na swój sposób wyjątkowe brzmienie, jesteś też poniekąd na swój sposób inspiracją dla innych? Za przykład mogę podać tutaj naszego P98 z Krakowa, który nie ukrywa, że to właśnie Ty zainspirowałeś go do tworzenia tego typu muzyki. Wiem, że nie obserwujesz rosyjskiej sceny, o czym sam wspomniałeś, ale wiesz o istnieniu producentów grających muzykę podobną do Twojej?
Vladimir Dubyshkin: Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Prawdopodobnie wszyscy jesteśmy po to, by kogoś inspirować. Często otrzymuję wiadomości z muzyką od ludzi i aspirujących muzyków, ale nigdy ich nie słucham. W rzeczywistości cieszę się, że ludzie słuchają moich rzeczy i czerpią inspirację. To także inspiruje mnie do tworzenia nowych rzeczy.
Jesteś jednym z artystów, których nie jest nam dane oglądać i słuchać w formule DJ set. Słyszałem wiele opowieści o tym, że artysta po prostu nie umie miksować i nie jest to zajęcie dla niego, że nigdy nie ciągnęło go do CDJ-ów. Jak jest w Twoim przypadku? Grywałeś kiedyś DJ sety zanim stałeś się rozpoznawalny?
Vladimir Dubyshkin: Niestety nie. Zawsze chciałem robić coś swojego, niezależnego od nikogo. Między innymi dlatego zacząłem tworzyć muzykę i od tamtej pory nie nauczyłem się jeszcze miksować utworów na CDJ-ach. Obecnie, kiedy jestem już dość zmęczony swoją muzyką i gdy się po prostu tym nudzę, granie setów DJ-skich byłoby z pewnością miłym rozwiązaniem.
Skoro tworzysz muzykę, którą mało który artysta produkuje, to czym nacechowane byłby Twoje DJ sety? Jaki rodzaj muzyki elektronicznej byś grał? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym?
Vladimir Dubyshkin: Taneczny, groovy i trochę tandetny. Myślę, że zagrałbym disco lub old school UK beat.
LADIMIR DUBYSHKIN (HYBRID LIVE) – POSSESSION PODCAST #129
Vladimir Dubyshkin. Załamanie nerwowe
Przed rozmową wspomniałeś, że niedługo wyjdzie Twoja nowa epka. W związku z tym, czym albo kim, biorąc pod uwagę dodatkowo lockdown i pandemię, zainspirowałeś się przy jej tworzeniu? O inspiracji pornographic novel wiemy już wszystko, dlatego tym bardziej zastanawia mnie, jak sobie poradziłeś w czasie pandemii, jak przebiegał Twój proces twórczy biorąc pod uwagę fakt, że czas pandemii i izolacji – jak sam przyznałeś – był dla Ciebie „najbardziej bezproduktywnym i pozbawionym motywacji czasem w życiu”.
Vladimir Dubyshkin: Tak, to prawda. Tak się złożyło, że pandemia pojawiła się w momencie, kiedy miałem mieć swoje pierwsze koncerty festiwalowe. Do tego wszystkiego pisałem pracę maturalną i miałem egzaminy. Kompletnie nie miałem inspiracji, energii na muzykę, więc w rezultacie przeszedłem załamanie nerwowe, po którym ściąłem włosy… Jeśli pytasz mnie, dlaczego? Teraz zacząłem wszystko od nowa. Nie myślałem jeszcze o pomyśle nad nadchodzącą EP-kę.
Nie masz pomysłu i nie wiesz do czego może mieć odniesienie? Stylistycznie będzie podobna do poprzednich czy możemy spodziewać się jakichś nowości?
Vladimir Dubyshkin: Hah, nie, nie, chcę tylko zachować to w tajemnicy.
W tym samym wywiadzie powiedziałeś, że „zrozumiałem jedną rzecz: powinienem mieć inne zajęcia na boku podczas tak długich „wakacji”, wtedy będę miał energię i inspirację do muzyki i eksperymentów”. Czy w przeciągu ostatniego roku udało się Tobie znaleźć to inne zajęcie? Czy właśnie przez załamanie nerwowe nie byłeś w stanie robić czegoś innego poza muzyką?
Vladimir Dubyshkin: Tak, w rzeczy samej. Jeśli chodzi o inne aktywności, to nadal uwielbiam biegać po lesie i spędzać czas na łonie natury. Może to będzie dziwne, ale część moich honorariów przeznaczam na perfumy i wino, bo to mnie bardzo inspiruje.
Już 16 lipca 2021 roku Instytut Festival połączy siły z legendą streamingowych imprez – Boiler Room!
Line-up:
Monster (PL)
Manoid live (PL)
Vladimir Dubyshkin hybrid/DJ set (RU)
An On Bast live (PL)
Under Black Helmet (LT)
Héctor Oaks (ES)
D.Dan (US/DE)