Ryanair zakazuje alkoholu podczas lotów z UK na Ibizę

Fot. John Arano / Unsplash
Kultura News

Kto kiedykolwiek leciał nieprywatnym samolotem na Ibizę (bez względu na miejsce wylotu oraz linię lotniczą) ten wie jakie jest potencjalne ryzyko trafienia na bandę pijanych idiotów terroryzujących resztę pasażerów oraz członków załogi. Popularne irlandzkie linie lotnicze Ryanair wypowiedziały właśnie wojnę takim delikwentom, wprowadzając bardzo restrykcyjne przepisy na lotach z Wielkiej Brytanii na Białą Wyspę.

Drakońskie przepisy

Po serii „antyspołecznych incydentów” podczas lotów, firma Ryanair ogłosiła, że pasażerowie podróżujący z Wielkiej Brytanii na Ibizę nie będą mogli spożywać alkoholu zakupionego w strefie wolnocłowej na pokładzie samolotów.

Do klientów linii lotniczej został wysłany e-mail z informacją, że bezcłowy alkohol wnoszony na pokład ich lotów z Wielkiej Brytanii na Baleary będzie teraz musiał być oznakowany i… przechowywany pod samolotem. Osoby próbujące ukryć alkohol ryzykują usunięciem z samolotu – bez zwrotu ani odszkodowania! Wyjaśniono również, że nowe zasady zostały wprowadzone „w celu nadania priorytetu wygodzie i bezpieczeństwu wszystkich pasażerów”, a co za tym idzie, pracowników, którzy muszą teraz dokładnie przeszukać wszystkie bagaże podręczne przed wejściem na pokład i mogą odmówić dostępu pasażerom, których bagaż zostanie uznany za „niezdolny do podróży”. Również osoby, które wykazują „oznaki antyspołecznego zachowania” (są nietrzeźwe, pod wpływem narkotyków czy innych substancji) również zostaną usunięte z samolotu.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Drunken 'rave’ during Ryanair flight to Ibiza

Decyzja zapadła po tym, jak piętnaście pijanych osób zostało usuniętych z lotu z Manchesteru na Ibizę w kwietniu z powodu nagannego zachowania, co spowodowało pięciogodzinne opóźnienie. Ciekawe czy inne linie lotnicze (nie tylko na trasach z UK) wprowadzą podobne zakazy.

Baleary również walczą z uciążliwymi turystami

Zmiany z pewnością spotkają się z aprobatą władz Balearów, które w zeszłym roku rozpoczęły kampanię mającą na celu ograniczenie nadmiernego spożywania alkoholu na wyspach – zakaz handlu drinkami oraz promocji typu „dwa drinki w cenie jednego”, bądź happy hours, pubcrowlingu, imprezowania na łodziach oraz ograniczania sprzedaży alkoholu w sklepach i lokalach. Miejsca, które nadal naruszają te zasady, ryzykują grzywny w wysokości od 60 000 do 600 000 euro, a także zamknięcie ich działalności na okres do trzech lat, natomiast osoby prywatne mogą zostać ukarane w wysokości od 1000 do 6000 euro.

Zobacz także: Rząd Balearów przeciwko Airbnb



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →