Phase eksperymentuje z drum’n’bassem na swoim nowym albumie. Sprawdź „Shore to Shore”
Po bardzo dobrze przyjętym kawałku Call In Me uznany belgijski producent drum'n'bass Phase wydał swój pierwszy album w legendarnej wytwórni Metalheadz - Shore to Shore. Sprawdźcie!
Phase – krok na przód
W ubiegłym roku Phase stworzył kawałek z artystą z wytwórni Goldiego – Grey Codem. Numer Call in Me przez kilka tygodni okupował pierwsze miejsce na drum’n’bassowej sekcji Beatport, więc wydawnictwo Belga w Metalheadz było tylko kwestią czasu.
Phase & Grey Code – Call In Me
Mówili „nie oceniaj płyty po okładce” – grafika albumu, ręcznie malowana przez włoskiego projektanta Matteo Sacco, jest zapowiedzią oraz wizualną prezentacją podróży, jaka czeka nas na albumie. Spodziewałem się czegoś wszechstronnego i ambitnego – i faktycznie tak było! Shore to Shore to godzinne, 13-utworowe wydawnictwo, które cieszy, począwszy od otwierającego album utworu tytułowego, w którym producent zaprosił do współpracy wokalistkę LaMeduzę. To nie jest jedyny numer, w jakim pojawi się ta wokalistka.
Phase & LaMeduza – Shore To Shore
Stress Out i Frameworks są mroczniejsze, podczas gdy Flowstone i Cloud Contours ponownie wprowadzają ambientalny, eteryczny klimat. Następnie mamy dość minimalistyczny Something’s Missing i klasyczny Inner Schism, LaMeduza pojawia się ponownie w Thirds i Good For Nothing. Quick Fix inspirowany dźwiękami z Nintendo zadowoli graczy, których wśród naszych czytelników nie brakuje. Pod koniec albumu znajdziemy bassowy Tatter Tune, który gdy się skończy, wprowadza nas w… spokojny jazzowy Riven. Album zamyka prawdopodobnie najbardziej komercyjnie brzmiący kawałek z całej płyty – Only One na wokalu z Tylerem Daleyem.
Phase – Riven
Podsumowując, Shore to Shore to jeden z największych projektów w karierze Phase’a. Belgijski producent udowodnił swoje wszechstronne umiejętności w produkcji oraz pokazał otwartą głowę na eksperymenty. On, zaproszeni artyści oraz Metalheadz dzięki temu wydawnictwu wyjdą w tym roku na plus.