Najlepsze ścieżki dźwiękowe z gier na Commodore 64
Rozpoczynamy nowy cykl poświęcony muzyce z gier wideo! Na początek spoglądamy w przeszłość i z wielkiego retro-oceanu wyławiamy dla was prawdziwe muzyczne perełki. Na popularny w latach 80. i 90. komputer Commodore 64 wyszło wiele znakomitych gier i wiele równie znakomitych ścieżek dźwiękowych, które owym grom towarzyszyło. Sprawdźmy, które z nich były najlepsze!
Na początku było „bip”
„Bip” – tak brzmiał pierwszy dźwięk wykorzystany w grze komputerowej. Był rok 1972 i swoją premierę miał tytuł Pong, będący symulacją tenisa stołowego. Pewnie wszyscy to kojarzycie – dwie ustawione naprzeciw siebie pionowe kreski odbijają między sobą kwadratową „piłeczkę”. Nadal nic? W takim razie włączcie sobie teledysk do utworu Air Kelly Watch The Stars i wszystko stanie się jasne.
Od tego czasu ścieżki dźwiękowe z gier video przeszły nawet nie długą a gigantycznie długą drogę. Dzisiaj muzyka z produkcji na konsole i PC-ety wydawana jest osobno na płytach i bardzo dobrze się sprzedaje. Zabawmy się jednak przez chwilę w Marty’ego i Dr Emmetta Browna – bohaterów filmu Powrót do przyszłości – i cofnijmy się do lat 80., kiedy muzyka z gier zaczęła z grubsza brzmieć „normalnie”. To właśnie w tych czasach na rynek wszedł komputer Commodore 64, który trafił również do wielu polskich domów. Dla dzisiejszych 30 i 40-latków gry z C64 to synonim dzieciństwa, wspomnienia długich godzin spędzonych przed telewizorem z joystickiem w ręku i w gronie najlepszych kumpli. Tytuły typu: Giana Sisters, Rick Dangerous, Bruce Lee, Maniac Mansion, Buggy Boy czy Last Ninja wywołują w całej masie ludzi nostalgię, przenoszą w czasie i pozwalają poczuć smak minionych lat.
Gry na C64 – 8 bitów grafiki i muzyki
Podobnie jest z 8-bitową muzyką, która sączyła się z kineskopowych telewizorów, gdy podłączyliśmy do nich konsolę lub komputer i uruchomiliśmy jedną ze swoich ulubionych gier. Commodore swoje specyficzne „brzmienie” zawdzięczał układowi SID, który był 3-głosowym syntezatorem muzycznym, za którym stała firma MOS Technology. Dzisiaj przyjrzymy się najlepszym ścieżkom dźwiękowym z gier na C64, ale niech fani Nintendo, Amigi czy Segi będą spokojni – dla was też przygotujemy podobne zestawienia.
No to co, włączamy „fire” na joysticku i jedziemy!
Najlepsze ścieżki dźwiękowe z gier na Commodore 64
Commando
Za soundtrackiem do tej kultowej strzelanki z 1985 roku stoi Rob Hubbard, prawdziwy wirtuoz SID. Commando był 100% komercyjnym sukcesem, stając się jedną z najlepiej zarabiających gier wideo arcade z 1985 roku i jedną z najlepiej sprzedających się domowych gier wideo z 1986 roku. Hubbard nad muzyką do gry pracował całe…12 godzin. Jak wspominał w jednym wywiadzie:
Zacząłem pracować nad muzyką do Commando późno w nocy w biurze. Zanim wszyscy przybyli o 8:00 rano, miałem już załadowaną główną melodię na każdym C64 w budynku! Dostałem swój czek i byłem w pociągu do domu przed 10:00.
International Karate
Bez dwóch zdań jedna z najlepszych bijatyk, jaka wyszła na C64. Odpowiadało za nią studio Epyx, znane jeszcze z takich produkcji, jak m.in.: Barbarian, Final Assult czy Impossible Mission. W International Karate zawodnicy walczyli ze sobą w rytm powolnej, orientalnej muzyki przypominającej do złudzenia tą z filmu Merry Christmas, Mr. Lawrence, którą w 1983 roku stworzył Ryuichi Sakamoto.
Last Ninja
Tytuł ten znają absolutnie wszyscy, którzy Commodore posiadali chociaż na krótki czas. Głównym bohaterem gry był, jak wskazuje sam tytuł, ninja pragnący pomścić śmierć swoich towarzyszy. Muzykę do Last Ninja nagrał Ben Daglish, który całą swoją karierę zawodową poświęcił tworzeniu ścieżek dźwiekowychi do gier komputerowych. W 1999 roku Daglish dołączył do grupy PRESS PLAY ON TAPE, która zajmowała się przearanżowaniem muzyki ze starych gier video w nowoczesne utwory.
Mutants
Mutants to dość dziwaczna gra z 1987 roku. W tej strzelance z widokiem z góry, sterując statkiem kosmicznym, musisz dolecieć do każdej z 15 stref hodowli mutantów i zebrać ich kapsuły samozniszczenia. Mutants zapadł w pamięci wielu graczy nie tylko z powodu wysokiego poziomu trudności, ale także dzięki znakomitej, dynamicznej i wypełnionej poczuciem grozy, ścieżce dźwiękowej autorstwa Freda Graya. Crystal Castles to lubi.
Arkanoid
Produkcja z 1986 roku, w której sterujemy deseczką, odbijającą piłeczkę w taki sposób, aby zbijać unoszące się w powietrzu klocki. Niby mało wymagająca rozgrywka, ale jak wciągająca! Do dzisiaj powstało kilkadziesiąt odmian tej gry – także na konsole nowej generacji. Muzykę do Arkanoid napisał i zagrał Tim Follin, który zsamplowaną perkusję przekłuł na twardy jak skała elektroniczny bit.
Delta
Stworzona przez fińskiego programistę Stavrosa Fasoulasa w 1987 roku Delta zawiera w sobie muzykę przygotowaną ponownie przez wymienionego wyżej Roba Hubbarda. Choć motyw przewodni gry ma już ponad 30 lat, to nadal łatwo można się w nim zakochać i nucić sobie pod prysznicem.
Cybernoid 2
Ciężko w to uwierzyć, ale pochodzący z Holandii Jeron Tel tworzył muzykę do gier, mając jedynie 16 lat. I to właśnie dźwięki wyprodukowane przez tego diabelsko zdolnego artystę możemy podziwiać w Cybernoid 2 z 1988 roku. W grze wcielimy się w rolę pilota myśliwca muszącego niszczyć statki kosmiczne piratów.
R-type
Autorem soundtracku do tej kultowej strzelanki z 1987 roku jest niemiecki kompozytor Chris Hülsbeck, który później tworzył muzykę także na Amigę. Styl Hülsbecka oparty był na rozbuchanych, wielowarstwowych utworach, o niemal renesansowej proweniencji. Sprawdźcie zresztą sami: