Mistrzowski nowy numer Totally Enormous Extinct Dinosaurs. Idealny na ciepły, wiosenny dzień
Blood on The Snow – tak nazywa się kawałek, w którym brytyjski producent Orlando Higginbottom, ukrywający się pod pseudonimem Totally Enormous Extinct Dinosaurs, tworzy harmonijny kompromis kilku stylów muzycznych jednocześnie.
Totally Enormous Extinct Dinosaurs – powrót po dekadzie
Orlando Higginbottom, brytyjski producent znany jako Totally Enormous Extinct Dinosaurs, jest ostatnio bardzo zajęty. Po raz pierwszy ubiegał się wraz z Bonobo o nagrodę Grammy w kategorii Best Dance/Electronic Recording oraz przygotowuje się pełną parą do wydania pierwszego od ponad dekady albumu. Tak, choć ciężko w to uwierzyć, słynna płyta Trouble trafiła na rynek w 2012 roku.
Miałem nadzieję, że nagram płytę, która nie stanie się tylko przejściowym trendem, jak to zwykle w muzyce tanecznej bywa, ale będzie miała znaczenie zarówno dla tych, którzy przy niej tańczą, jak i słuchają. Mam wrażenie, jakby praca nad nią trwała wieki.
– mówił wtedy Higginbottom
Totally Enormous Extinct Dinosaurs – harmonia i elegancja
Nowy krążek TEED ujrzy światło dzienne latem 2022 roku. Znajdzie się na nim aż 17 utworów, które Higginbottom nagrał we własnym domu w Los Angeles. Album jest zapowiadany przez wydany właśnie singiel Blood In The Snow, mieszający w sobie różne gatunki muzyczne – od electro po house – i, co najważniejsze, utrzymujący je w idealnej równowadze. Ten pełen naturalnego wdzięku i elegancji kawałek przypominać może wczesne dokonania Jamesa Blake’a. Zresztą nie musicie wierzyć mi na słowo, przekonajcie się sami:
Ta piosenka jest o topniejących lodowcach i pragnieniu posiadania córki, którą mógłbym obdarzyć bezwarunkową miłością.
– pisze w informacji prasowej Higginbottom