Andre Lodemann – Fragments
Info
Zawsze podziwiałem ludzi, którzy dążąc do realizacji swoich marzeń nie boją się ryzykować. Przyglądając się poczynaniom Andre Lodemanna w roli współwłaściciela niezależnej wytwórni Best Works i analizując odważne posunięcie, jakim jest wydanie albumu „Fragments”, postanowiłem zaliczyć go do grupy ryzykantów – marzycieli.
Po pierwsze, w gatunku, w którym królują single, sprzedaż długogrających wydawnictw nie należy do łatwych; po drugie, 17 z 21 zawartych tu nagrań mogliśmy usłyszeć już wcześniej; po wtóre, są to utwory o przeznaczeniu bardziej klubowym niż albumowym, a na dodatek wydawane były wcześniej przez inne wytwórnie, więc ich ponowna publikacja wiązała się z koniecznością uzyskania licencji.
Patrząc jednak z innej perspektywy, większość tych produkcji znakomicie radziła sobie na rynku w momencie swojej premiery, a koncepcja wydawnictw typu “the best of” nie jest niczym rewolucyjnym.
Na kompilację “Fragments” trafiły utwory z trzech ostatnich lat. Pierwszy krążek zawierający autorskie nagrania Lodemanna przeznaczony jest bardziej do klubu, natomiast drugiego (z remiksami dla m.in. Tracey Thorn i Phonique) nie bez przyjemności można słuchać w domu. Kilka nowości ukrytych jest wśród produkcji „starych” i sprawdzonych. Na szczęście mimo upływu miesięcy a nawet lat, nie tracą one na swojej wartości. Do moich faworytów wciąż należą kontrastowy „Where Are You Know?” oraz liryczny „Why Does The Wind?” autorstwa Tracey Thorn.
Perełek jest dużo więcej, szczególnie na płycie z remksami, ale ich odszukanie pozostawiam wnikliwym słuchaczom. “Fragments” może stanowić pewnego rodzaju résumé producenta świadczące o jego najlepszych dokonaniach. Z tej perspektywy, można wypowiadać się o nim w samych superlatywach. Jego dojrzałe kompozycje mogą być wzorowymi argumentami obronnymi w dyskusjach z krytykami muzyki elektronicznej, którzy zarzucają jej zbytnią schematyczność i ubogość emocjonalną. W znakomitej większości utworów zebranych na tym wydawnictwie odnajdziemy wielowymiarowe bogactwo obejmujące instrumentację, aranżację, warstwę rytmiczną czy wreszcie efekty. Andre Lodemann wykorzystuje wszystkie te elementy z niezwykłą łatwością i dzięki nim tworzy ponadczasowe, często nostalgiczne utwory.
Tekst: Michał Subel