Wieczne noce lat 90. Zdjęcia fotografa Tony’ego Davisa , które musisz zobaczyć
„Dla mnie to, co działo się na nielegalnym rave'ie, miało miejsce także na demonstracjach. Obie te formy zgromadzeń są nieco ekscentryczne. Masz poczucie zawieszenia normalnego świata. Doświadczasz tych samych, całkowicie wolnych chwil” – tymi słowami swoją wystawę na temat ruchu wolnych imprez lat 90. opisywała Vinca Petersen, brytyjska fotograf, której prace w połowie roku można było podziwiać w ramach Gallery Weekend w centrum Londynu. Pół roku później inny miłośnik „starych, dobrych czasów”, Tony Davis, przychodzi z galerią pt. UK Rave 1991.
Nigdy nie lubiłem zdjęć, na których ludzie patrzą w aparat. Lubię ludzi, którzy wyglądają na zagubionych. Kiedy widzą, że robi im się zdjęcie, od razu im odbija. Gdy nie ma kamer, nie ma nic – tylko chwila, to jest to, co chciałem widywać w clubbingu.
– Tony Davis
Kiedyś to było nie to co teraz. – mógłby powiedzieć każdy mający styczność z kulturą rave lat 80. i 90. Brzmi trochę boomersko, ale ilu z nas (ci, którzy nie mieli możliwości doświadczyć rave’u z krwi i kości na własnej skórze), nie chciałoby cofnąć się do roku 1991 i złotych czasów kultury związanej z całonocnym oderwaniem się od rzeczywistości? Jeśli jakimś cudem nie dysponujesz wehikułem czasu, w sentymentalnej podróży w czasie może pomóc fotograf Tony’ego Davisa i stworzony przez niego fanzin UK Rave 1991 dokumentujący ducha clubbingu czasów świetności takich miast jak Nottingham, Coventry czy… włoskiego Rimini.
Fot. Tony Davis
UK Rave 1991. Zdjęcia, które warto zobaczyć
Zanim Davis zajął się dokumentowaniem sceny rave lat 90. dorastał w rodzinnym Clifton Estate w Nottingham. Pierwszy poważny kontakt z muzyką Anglik datuje na drugą połowę lat 70. i scenę Northern Soul w Midlands i North West. Prowadzone przez niego – jak sam to nazywa – „wspaniałe życie” było niewystarczające. Po licznie podjętych pracach w wieku 20 lat postanowił raz na zawsze odmienić swój los. Zapisał się na dwuletni kurs Business and Technology Education Council w lokalnym college’u, dzięki któremu po raz pierwszy zaczął interesować się fotografią dokumentalną. Resztę dopisała historia, którą Davis „spisał” w formie genialnych zdjęć.
Ten gość [siedział za kierowcą, ze stereo] miał ksywkę Kozak. Zmarł jakieś 10 lat temu, coś w tym stylu. Więc stało się to dla niego trochę emocjonalne, bo to zdjęcie jego kumpla. Widać, że ten facet trochę przeżył. Jak skończył, nie wiem. Ale jeśli nie zrobisz tego w młodości, co powiesz swoim dzieciom i wnukom? Na co będziesz mógł spojrzeć wstecz? Patrzę na tych ludzi i myślę: oni żyli.
– komentuje Tony Davis w nawiązaniu do jednej ze swoich rave’owskich eskapad
Fot. Tony Davies
36 stronnicowy fanzin Tony’ego Davisa, UK Rave 1991, znajdziecie pod tym linkiem. Aby dowiedzieć się więcej o wspominanej na początku wystawie Vinci Petersena, odwiedźcie stronę Eden Assanti.