Techno to muzyka, a DJ jest artystą – wyrok niemieckiego sądu

News
Powstał nowy film dokumentalny o scenie w Berlinie. Oglądamy!

Przełomowy wyrok za zachodnią granicą! Niemiecki sąd podatkowy oficjalnie uznał techno za muzykę, a DJ-ów za artystów. Werdykt odbije się pozytywnie na nocnym życiu.

Scena klubowa walczy o swoje regulacje

W dobie, gdy w Polsce większość klubów jeszcze do niedawna funkcjonowało jako lokale gastronomiczne, a branża klubowa nie posiada nawet organu, który kolegialnie reprezentowałby jej interesy, za zachodnią granicą padają przełomowe wyroki, dotyczące dokładnie tego samego sektora gospodarki.

Jak wiadomo, berlińskie kluby od lat walczyły o status jednostek kulturalnych. I nie chodzi tu tylko o prestiż, ale również o kwestie czysto finansowe, bowiem działalność kulturalna objęta jest niższym podatkiem. Jakiś czas temu czołowe nocne przybytki udowadniały swoje racje, wykazując większą liczbę uczestników imprez klubowych, niż widzów w operach czy innych podobnych instytucjach kulturalnych. Wygląda na to, że długotrwałe działania właśnie się opłaciły.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Niemiecki sąd: „Techno to muzyka, a DJ to artysta”

Dzisiaj niemiecki sąd zajął jednoznaczne stanowisko co do charakteru działalności klubów i DJ-ów. W uzasadnieniu wyroku, który stwierdza, że „techno to muzyka, a DJ to artysta”, czytamy:

DJ-e ​​nie tylko odtwarzają dźwięki z różnych źródeł, ale również wykonują własne, nowe utwory, używając instrumentów w szerszym znaczeniu do tworzenia sekwencji dźwięków o własnym charakterze.

W dalszej części uzasadnienia, które tyczy się obniżenia stawek podatków, którymi objęte są bilety do klubów, czytamy, że pomimo powtarzalnego charakteru imprez klubowych, mają one wszystkie znamiona wydarzeń muzycznych. Czyli takich, podczas których inna działalność, np. ta związana ze sprzedażą alkoholu, staje się sprawą drugorzędną. Tym samym od teraz niemieckie kluby będą płacić podatek ze sprzedaży biletów w wysokości 7%, a nie 19%, jak było poprzednio.

Szkoda, że u nas w Polsce nie da się tak ładnie wszystkiego unormować. W końcu żyjemy w państwie, gdzie rządzący nie odróżniają dyskoteki od klubu muzycznego, a prezydenci miast lubią podejść do DJ-a, żeby poprosić go o zagranie traczka. No cóż, taki mamy klimat…



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →