Selekcja: Pudika dla Muno.pl. Tańczyć disco i house wśród ludzi i roślin
B-boy, współwłaściciel pracowni botanicznej i... DJ. Pudika to człowiek-orkiestra, który równie dobrze, co wśród roślin, odnajduje się w brzmieniu disco i house. Sprawdźcie jego Selekcję!
Digging w dobie social mediów
Umówmy się. Choćbyśmy nie wiem jak utyskiwali na rolę, jaką media społecznościowe odgrywają we współczesnym świecie muzyki (każdy z nas to robił, a niektórzy nawet dość otwarcie), to brak obecności w ich obrębie ogromnie utrudnia dotarcie do odbiorców.
Wszyscy śmiejemy się z „Facebook DJs”, tymczasem z perspektywy dziennikarza pisanie o twórcy, o którym trudno cokolwiek znaleźć w sieci, jest dość karkołomną (choć satysfakcjonującą) sztuką. Pewnie podobny problem mają (lub wcale nie) bookerzy, którzy chcą zaprosić danego muzyka do swojego klubu, lecz nie mają nawet w jaki sposób przedstawić jego postaci potencjalnym gościom (lub mają to gdzieś i takiej osoby – bez konta na Facebooku czy Instagramie – po prostu nie zapraszają. Znamy takich…). Jasne, „niech muzyka broni się sama”, ale co z tego, skoro nawet gdybym chciał napisać o tym, czy tamtym artyście, a nawet nie wiem jak wygląda? Albo gdy jegomość nie posiada choćby jednego zdjęcia, którym mógłbym zilustrować artykuł? Takie rzeczy w 2020 roku, serio? Przeszkód jest co nie miara, ale…
Jest też druga strona medalu, ta znacznie ciekawsza. Ta, w ramach której przeczesujesz odmęty internetu, diggujesz po nocach i nagle znajdujesz twórczość, która porywa Cię od pierwszej chwili. Ta, dzięki której zapraszasz nieznaną bywalcom klubu postać do zagrania i okazuje się to strzałem w dziesiątkę, a nazajutrz nie nadążasz z odpisywaniem na wiadomości w stylu „skąd Ty go wytrzasnąłeś?!”. W taki właśnie sposób trafiłem na Krystiana.
Pudika. W poszukiwaniu wejścia do Sezamu
Udało się to dzięki paru czynnikom i postaciom. A to coś mi mignęło w line-upie imprez streamowanych z Ulicy Elektryków, a to chłopacy z Jazxing (których wraz z Ludkiem Sawickim ogromnie lubię, cenię i z tego miejsca pozdrawiam) coś wspomnieli… W te i inne sposoby natrafiłem na alias „Pudika„. Co na to Facebook? Cisza. Instagram? Milczy. SoundCloud? Tutaj Sezam w końcu się otworzył…
Przesłuchując profil Krystiana na SoundCloudzie kilkukrotnie piałem z zachwytu. Jako admirator brzmień z pogranicza disco i house’u, fanboy takich labeli jak Toy Tonics, Studio Barnhus czy Shall Not Fade, szalikowiec Folamoura, Adryiano, Dana Shake’a, COEO i wielu innych im podobnych, znalazłem się nagle w wielkim sklepie z zabawkami. Na Wasze szczęście postanowiłem się nimi podzielić i tym samym zaprosiłem Krystiana aka Pudika do Selekcji.
Pudika. Pracownia botaniczna, b-boying i didżejka
Jak sam o sobie mówi, jest didżejem oraz drugą połową zielonego spotu FLORA MUZYKA, znajdującego się w Gdańsku. Co to za miejsce? To pracownia botaniczna, w której równie dobrze odnajdują się rośliny, co brzmienia z pogranicza disco i house’u.
Po wielu latach spędzonych na parkiecie jako b-boy, jego fascynacja muzyką funk, funk rock i afrobeat przekształciła się w zamiłowanie do gorącego house’u i undergroundowego disco. To właśnie te brzmienia dominują w selekcji Krystiana. Pudika to także organizator dziesięciu edycji festiwalu WHAT YOU GOT?! oraz aktywista działający na rzecz społeczności związanej z kulturą tańca.
Obecnie Pudika pracuje nad nowym projektem pt. MUZYKA DLA ROŚLIN, w którym gości lokalnych artystów. Będąc w Trójmieście możecie spotkać go na imprezach z cyklu FLORAL DISCO organizowanych we współpracy z klubem Ziemia we Wrzeszczu.
Pudika – Selekcja
Co znajdziemy w Selekcji Krystiana? Sporo niespodzianek. Są klasyki wykopane z przeszłości, są niszowe perełki, jest parę bardziej znanych nazwisk. Odpalcie któryś z jego setów na SoundCloudzie i wyruszajcie pobuszować wśród roślin i muzyki!
Ostatni utwór/album, który kupiłeś:
More Lotion – Can’t Get Enough
Wyśmienite disco z debiutanckiej EPki More Cuts wydanej w Midnight Riot. Żywe linie fortepianu i gruby syntezatorowy groove podgrzewa tempertaturę na parkiecie.
Pierwszy utwór/album, który kupiłeś:
Incredible Bongo Band – Bongo Rock
Optymistyczny funk z początku lat 70′ zdominowany przez conga i bębny. Utwór Apache to klasyka breakingu, do której stoczyłem i zagrałem wiele bitew tanecznych.
Utwór, który nigdy nie opuszcza Twojej torby z płytami/pendrive’a:
Shalamar – Right in the Socket
Jedno z moich ulubionych! Pełne energii funkowe disco z samego początku lat 80. Doczekał się wielu dobrych editów, jednak wiernie uważam, że oryginał porywa bardziej.
Ulubiony utwór grany do znudzenia na początku kariery:
Sheila E. – A Love Bizarre
Klasyczny funkowy synth-pop, którego współtwórcą był Prince. Zawsze się sprawdzał zachęcając ludzi do udziału w imprezie.
Utwór, który jest w stanie poderwać najbardziej oporny tłum:
Bellaire – Spiritual thang
Ten francuski artysta podarował nam piękny instrumentalny house, który pompuje w publikę tyle szczęścia, ile jest w stanie zmieścić się w pomieszczeniu.
Ulubiony utwór, który grasz w ciągu ostatnich 2-3 miesięcy:
Monsieur Van Pratt – Claws and Trumpet
Utwór z pazurem, wyśmienitą trąbką i funkowym groove. Wydany nakładem wytwórni Tropical Disco, której nazwa mówi sama za siebie.
Utwór ulubionego producenta:
Sartorial – Warping
Są tu naprawdę hipnotyzujące momenty, gdy dzwonki wibrafonu zanurzają się i rozbrzmiewają w miksie, połączone z niespokojnym basem i saksofonem uderzają w nas rytmem.
Ulubiony utwór na otwarcie setu:
B-Jam – No Fly Zone (disco edit)
Kolejne instrumentalne funkowe disco, które startuje na parkiecie jak Appolo 11, nabierając tempa wylatujesz na księżyc. Ten utwór jak i reszta z EPki B-Jam spod skrzydła wytwórni Superbreaks oficjalnie nie ma podanej nazwy artysty.
Ulubiony utwór na zamknięcie setu:
Psychic Mirrors – Charlene
Synth-boogie funk rodem z lat 80.
Utwór na powrót z imprezy nad ranem:
Total Contrast – Sunshine (instrumental)
Spokojny jazz funk, dzięki któremu zawsze będziesz mógł wrócić do domu ciepłymi ulicami Miami.
Utwór celebrujący poranek bez kaca:
Austin Ato – Heat
Była dobra impreza, ale nie ma kaca, czyli jest co wspominać, i to najlepiej odtwarzając groove, który kilka godzin wcześniej dzięki linii basu dodawał magii na parkiecie, dzięki stonowanym ale obfitym klubowym urokiem.
Utwór, na którego prośbę o zagranie akurat się zgodziłeś:
Stardust – Music Sounds Better With You
Request z klasykiem w odpowiednim momencie to często dobry pomysł.
Guilty pleasure, którego nie masz oporów, by grać:
Jomanda – Make My Body Rock (The Basic Mix)
Uwielbiam house z przełomu lat 80./90., w którym charakterne wokale stawiają na nogi najbardziej opornych.
Trzy utwory, które definiują moją selekcję:
Rheji Burrell presents N.Y. House’n Authority – 6th Time
Claudja Barry – Sweet Dynamite (Todd Terje Edit)
Demi Riquisimo – Wuya a Samu
Album, który lubisz, a który nie ma nic wspólnego z tym, co grasz lub tworzysz:
Niebiesko Czarni – Mamy dla Was kwiaty
Polski psychodeliczny rock z 1968 roku.