Jennifer Cardini: Mam 44 lata i żyję z pasji do muzyki. Jestem za to bardzo wdzięczna.
Wywiad
Rozmawiamy z Jennifer Cardini, która w najbliższy weekend odwiedzi nasz kraj, o zmianach w kulturze klubowej, przyszłości jej kolekcji płyt winylowych oraz sytuacji polskiej społeczności LGBTQ.
Jennifer Cardini doskonale znają bywalcy słynnych europejskich klubów, jak paryski Rex, berliński Panorama Bar czy londyński Fabric. Jej produkcje pojawiały się w katalogach wytwórni Crosstown Rebels, Dirt Crew Recordings, Mobilee czy Correspondant, którą sama prowadzi. Jeśli już mowa o Correspondant to warto wspomnieć, że nagrywają dla niej m.in. Vitalic, The Hacker, Red Axes i Patrice Baumel, co świadczy też o renomie samej Cardini jako wydawcy.
Po kilku latach nieobecności w polskich klubach, Jennifer Cardini odwiedzi Poznań i tamtejszy klub Tama. Artystka będzie gościem specjalnym imprezy z okazji 6. urodzin projektu Dapper, która odbędzie się 9 marca. Bilety są do nabycia na Biletomat.pl.
Jennifer Cardini (Francja) – wywiad
Jennifer, jak opiszesz zmiany w muzyce klubowej w ciągu ostatnich 20 lat? Co było najważniejsze lub jakie były przełomowe momenty w Twojej karierze?
Najważniejszą zmianą, jakiej byłam świadkiem w ciągu ostatnich 20 lat, było postrzeganie kultury klubowej jako branży. Kiedy zaczynałam grać w 1994 roku, nie było nic! Nie było agencji bookingowych, nie było managementu, nie było struktur dla promotorów itd.
W tamtych czasach we Francji didżeje byli zatrudniani przez kluby jako rezydenci i trzeba było tłumaczyć francuskiej administracji, że gramy co weekend w innym miejscu i musimy być uznani za wolnych strzelców lub artystów. Dziś wielu ludzi żyje z kultury klubowej.
Moja współpraca z Kompakt, zostanie rezydentką w klubie Rex i otwarcie własnej wytwórni Correspondant były oczywiście kamieniami milowymi, ale dla mnie najważniejsze jest to, że właśnie skończyłam 44 lata i że udało mi się żyć z pasji do muzyki przez prawie całe moje życie. Jestem za to bardzo wdzięczna.
Czy zbieranie czarnych płyt to ekstrawaganckie hobby? W tym roku mija 130 lat od wynalezienia płyty winylowej, ale wygląda na to, że nośnik, do produkcji którego wykorzystywana jest ropa naftowa, nie ma szans na przetrwanie kolejnych stu lat. Czy myślałaś kiedyś o tym, co stanie się z Twoją kolekcją płyt w przyszłości?
Tak, myślałam. To trudne. Ekologiczne pozbycie się winyli to koszmar. Myślę, że zatrzymam moją kolekcję i przekażę ją gdzieś, kiedy nadejdzie czas. Mam nadzieję, że moja kolekcja znajdzie dobry, kochający dom.
Legendarne kluby Panorama Bar i Rex to jedne z najważniejszych przystanków na europejskiej mapie muzyki elektronicznej. To także miejsca, które stały się katalizatorami wielu karier didżejskich. Co wyróżnia te kluby spośród wszystkich innych?
Są ciekawe i znajdują równawagę między modą i undergroundem, ale przede wszystkim mają pasję i są otwarte na muzykę. To jest klucz do długowieczności.
Oprócz grania, aktywnie wspierasz środowiska LGBTQ. Co chciałabyś powiedzieć wszystkim młodym Polakom, reprezentującym społeczność LGBTQ, którzy codziennie spotykają się z niespotykaną w Europie skalą konserwatyzmu, nietolerancji, homofobii i seksizmu?
To trudne pytanie. Z tego co słyszymy, społeczność LGBTQ jest traktowana w Polsce bardzo negatywnie. Mam szczęście, że mieszkam w kraju, w którym mamy prawa i moja rodzina zareagowała w pozytywny sposób, gdy zrobiłam coming out w wieku 16 lat. Oczywiście kilka razy musiałam radzić sobie z przykrymi komentarzami i sytuacjami. Sądzę, że można je porównać z sytuacją, której doświadczają codziennie.
Mogłabym im powiedzieć, żeby odpuścili albo trzymali się razem i walczyli, ale wszyscy wiemy, że żadna z tych opcji nie jest łatwa. To smutny fakt, że wskaźnik samobójstw wśród młodych osób LGBTQ jest naprawdę wysoki. Jak głupio by to nie brzmiało, chciałabym, aby wszyscy wiedzieli, że nie ma absolutnie nic złego w tym, kim są i kogo kochają i że nie mogę doczekać się, aby dla nich zagrać i tańczyć z nimi.
Jesteś na scenie od 20 lat, Twój kalendarz jest zwykle wypełniony po brzegi imprezami, audycjami radiowymi i szukaniem muzyki. Większość czasu spędzasz w słuchawkach, a poza nimi są dźwięki wielkiej metropolii. Czym dla Ciebie jest więc cisza?
Dla mnie cisza to mała wyspa w Grecji, gdzie lubię spacerować i pływać. Pachnie szałwią i eukaliptusem i mogę spędzać czas z kozami!
Wywiad przygotował Dapper