Inicjatywa przeciwko dyskotekom na Ibizie
Nowe ugrupowanie polityczne Balearów, Podemos, wzywa rząd do zamknięcia wszystkich klubów plażowych oraz dyskotek hotelowych na wyspie. Nie chodzi tutaj o obostrzenia covidowe, ale o uciążliwy dla mieszkańców i środowiska hałas. Sprawdźcie szczegóły!
Podemos – walka z hałasem
Podemos twierdzi, że nocne miejscówki stały się „poważną niedogodnością” dla mieszkańców wyspy, ponieważ muzykę słychać „na kilometr”.
Grupa dąży do zakończenia prawnej otchłani jednego z najważniejszych problemów powodowanych przez turystykę na Ibizie, czyli poważnych niedogodności powodowanych przez tak zwane kluby plażowe i nocne kluby hotelowe – powiedział rzecznik Podemos, Fernando Gómez
Ugrupowanie prowadzi również kampanię na rzecz turystów, którzy chcą odwiedzić wyspę bez zakłóceń ze strony imprezowiczów. Członkowie wzywają do położenia kresu niektórym klubom nocnym oraz plażowym m.in. Playa d’en Bossa. Rzecznik Podemos zwyzywał ich od „najgorszych przestępców” za puszczanie „ryczącej” muzyki do późnych godzin nocnych, którą „ku nieszczęściu tysięcy mieszkańców” słychać na sporym dystansie. Podemos apeluje aby odtwarzać muzykę przy racjonalnym poziomie głośności, a tych, którzy nie stosują się do tego, ukarać wysoką grzywną.
Sprawdź także: Munocast 009 :”Nie lubię klubowej napinki ani snobizmu” – Kacper Ponichtera
Rząd Balearów walczy z hołotą
W zeszłym tygodniu rząd Balearów ujawnił plan poprawy turystyki dzięki nowej ustawie turystycznej, która ma na celu wprowadzenie szeregu ulepszeń w zakresie ochrony środowiska. Przykładowo dystrybucja alkoholu w hotelach all inclusive na wyspie została ograniczona do zaledwie sześciu drinków dziennie – trzech w porze lunchu i trzech podczas kolacji. Wraz z zaostrzaniem się przepisów na wyspie grożą również wyższe grzywny dla tych, którzy je łamią. Czy radykalne zaostrzenie prawa skutecznie zredukuje liczbę idiotów na Ibizie? Czas pokaże.