Falco i jego „człowiek z koksem”
Wyobraźcie sobie, jakbyście połączyli charakterystyczne cechy muzyki Scootera, Rammsteina i... Karela Gotta, a także dynamikę akcji Ricka i Morty'ego oraz charyzmę Tommy'ego Wiseau w jedną całość. Jeśli głowa Wam nie wybuchła od tego pomysłu, to wiedzcie, że w 1996 roku austriacki gwiazdor muzyki Johann "Hans" Hölzel, popularnie znany pod aliasem Falco, wypuścił jeden ze swoich najbardziej kuriozalnych utworów... o koksie – dosłownie i w przenośni. Jak się później okazało, był to przedostatni singiel przed jego tragiczną śmiercią. Dziś w dobie kryzysu energetycznego oraz niedoboru węgla utwór ten może przeżyć swoją drugą młodość.
Święty Graal guilty pleasures
Na początku lat 90. Falco zmagał się z wieloma problemami osobistymi. Po kilku słabszych wydawnictwach popularność artysty spadła – zniknął ze sceny, by w 1994 rozpocząć pracę nad nowym materiałem. Niedługo później wytwórnia Sing Sing zaproponowała dawnej gwieździe pomysł na taneczny kawałek podchodzący pod trendy, jakie panowały wówczas na rynku. Mutter Der Mann Mit Dem Koks Ist Da jest utworem, w którym Falco w procesie produkcji odgrywał poboczną rolę. Tekst piosenki z refrenu bazuje na XIX-wiecznej niemieckiej pieśni ludowej – powstała ona w czasach, gdy węgiel był surowcem bardzo drogim i niewielu ludzi mogło sobie na niego pozwolić. Historia lubi się powtarzać.
Człowiekiem z koksem tu jest. Matko, człowiek z koksem tu jest. Tak, mój chłopcze. Wiem, że tak. Nie mam pieniędzy i ty też. Kto zamówił mężczyznę z koksem? Nie mam pieniędzy i ty też. Kto zamówił mężczyznę z koksem? – tłumaczenie refrenu „Mutter Der Mann Mit Dem Koks Is Da”
Zwrotki dopisał berliński duet producencki Peter Hoffmann oraz Edgar Höfle. Ponadto swój udział w stworzeniu szybkiej, wręcz groteskowej kompozycji happy hardcore’owej poza wspomnianym duetem miał również Franz Plasa oraz George Gluek. W przypisach na samym końcu widnieje protagonista, który podpisał się pod tym dziwacznym dziełem aliasem White Duke, a w tytule jako T-MA. Ten zabieg miał celu… uniknięcia szumu medialnego [sic!].
W utworze słychać podstawowy preset z syntezatora Korga Prophecy (tak dokładnie tego samego, który używał Liam Howlett z The Prodigy), a dynamika kawałka w połączeniu z niebywale chaotycznym obrazem przywodzi na myśl skojarzenia chociażby z przygodami Ricka i Morty’ego. Mamy tu, umorusane węglem dzieci, zatroskaną mamę, gburowatego mężczyznę z workiem (czymkolwiek to jest) koksu, imprezujących ludzi w magazynie, kobiety na polu ustawiające krasnale, śpiewające dzieci (tak naprawdę nie śpiewają trzej chłopcy, jak to widać na klipie, ale siostry Inga i Annette Humpe) i filozofującego Falco w konfesjonale… no i jeszcze strzela w krasnale! Tekst utworu jest ironiczną grą słów – tutaj autorzy się zabawili podwójnym znaczeniem słowa „koks”, jako kokaina oraz produkt węglowy, a także słowem „węgiel”, które funkcjonuje też jako potoczne określenie pieniądza w języku niemieckim. Mindfuck. To jest tak głupie, że aż przezabawne niczym The Room Tommy’ego Wiseau!
Zwariowany utwór nie zawojował europejskich list przebojów – w Austrii singiel wspiął się na najniższy stopień podium, a w Niemczech doszedł maksymalnie do 11. miejsca. Klip emitowano na Viva Zwei. Niemniej jednak kawałek stał się swoistym Świętym Graalem muzycznych guilty pleasures, porównywalnym do rodzimego 444 Stachurskiego.
Falco – Mutter, der Mann mit dem Koks ist da
Jako ciekawostkę, mogę dodać, że w klipie jako dziecko zagrała Philippa Strache (miała wtedy 8 lat), która później została… członkinią austriackiej Rady Narodowej. Poniżej making of:
FALCO – Making Of – Mutter, der Mann mit dem Koks ist da + Interview | UNVERÖFFENTLICHT
Falco – postać tragiczna
Johann „Hans” Hölzel, czyli Falco, był dla Austrii kimś niczym Sex Pistols dla Wielkiej Brytanii. Był jednym z pierwszych artystów w Europie, który rapował. Wraz z premierą kawałka Der Komissar ten ekscentryczny artysta stał się objawieniem, fenomenem popkultury w konserwatywnym społeczeństwie, niczym ubrany na galowo robotnik na salonach, który bezpardonowo wybija zęby gospodarzowi.
Falco – Der Kommissar
Popularnością udało mu się przebić nawet Kraftwerk – jego hit Rock Me Amadeus był pierwszym niemieckojęzycznym utworem, który znalazł się na szczycie listy przebojów w Stanach Zjednoczonych. Żaden inny austriacki artysta muzyki pop nie osiągnął potem tak dużego rozgłosu co on.
Falco – Rock Me Amadeus
Po gigantycznym sukcesie singla uniesiony dumą artysta popadł w marazm twórczy – jako perfekcjonista czuł niemoc, by stworzyć coś jeszcze lepszego od swojego opus magnum. Będący człowiekiem o wybujałym ego „wielkości Kanady”, jak mówili jego znajomi, wpędzał się w liczne nałogi. Falco z własnej głupoty, będący regularnie pijanym albo niespełna rozumu po rozmaitych substancjach, stracił szansę na większą karierę oraz współpracę z takimi gwiazdami jak Madonna. Do uzależnień doszły również problemy osobiste, szybkie rozstanie z żoną, przelotne związki, relacje z rodziną. Kilka tygodni przed śmiercią portal oe24.at przeprowadził z artystą wywiad, w którym przewidział, że… Putin zaatakuje Ukrainę.
Koniecznie przeczytaj: „Depresja to choroba śmiertelna” [wywiad z Psycholog Martyną Trzepizur]
Pijany Falco w Moskwie (1995)
Falco zginął w wypadku samochodowym na Dominikanie 6 lutego 1998. Gdy prowadził samochód pod wpływem alkoholu i narkotyków, uderzył w niego rozpędzony autobus. Artysta został pochowany na Cmentarzu Centralnym w Wiedniu.
Falco – Out Of The Dark
Pośmiertnie wydany album Out Of the Dark, który miał być jego come backiem, zawierał między innymi Mutter, der Mann mit dem Koks ist da. Wydawnictwo stało się bestsellerem.