Deetron – Balance 020

Deetron, obecny na scenie od 15 lat, jest autorem kolejnego odcinka cenionej na świecie serii kompilacji Balance. Zestaw składa się z dwóch niejako przeciwstawnych części. W dobie dyskusji na temat tego co jest lepsze: przywiązanie do analogów czy może pójście z duchem digitalizacji, Sam Geiser proponuje zestawienie jednego z drugim. Pierwszy dysk to numery złożone za pomocą cyfrowej obróbki i software’u. Natomiast druga płytka zawiera seta nagranego z pomocą trzech gramofonów i płyt winylowych. Punkt za ciekawy eksperyment.

Kolejny punkt dla Deetrona po sprawdzeniu tracklisty. Wystarczy moment, aby wychwycić że wśród ponad 60 kawałków znajdują się produkcje Nicolasa Jaara, Four Teta, Autechre, ale także Maceo Plexa, Cosmin TRG czy DJa Koze. Na pierwszy rzut oka wydaje się więc, że autor postanowił pomieszać kilka stylistyk, ale w zetknięciu z muzyką okazuje się, że to solidna porcja house’u i techno. I całe szczęście, bo w natłoku kompilacji, którym nie straszne gatunkowe podziały, czasem potrzebne jest mocne tąpnięcie. A takie właśnie gwarantuje nam ‘Balance 020’.

Na pierwszym dysku Geiser sprawnie przeplata kolejne kawałki tworząc wzorcowy pod względem dynamiki i energii set. Utwory lekko przechodzą jeden w drugi, a granice są nieraz zatarte w taki sposób, że wydaje się jakby niektóre duety były wręcz stworzone po to by je zmieszać. Najlepszy przykład? Triada Cavalier, Jaar i Throbbling Gristle czy nałożenie ‘It’s A Crime’ w remixie Caribou na kawałek Lawrence’a. Wszystko fajnie, bo tutaj autor dysponuje wszystkimi software’owymi trickami.

Dość szybko jednak można się przekonać, że ze starcia z tradycyjnym nośnikiem dźwięku, czyli płytą winylową, Deetron również wychodzi zwycięsko. Stwierdziłbym nawet, że mix zawarty na drugim krążku jest ciekawszy. Startuje w miejscu, w którym skończył się pierwszy set, dubowym rytmem szybko wybijając się do wysokiej wartości bpm, która towarzyszy nam już do końca. Nie czuje się żadnej różnicy między jakością ‘Digital’ a ‘Analogue’, co tylko dowodzi dwóch rzeczy. Po pierwsze klasy Deetrona, jako DJa, a po drugie, że cały spór o nośnik jest bezsensowny w obliczu czynników takich jak dobra selekcja, skillsy i charyzma. A tego autorowi dwudziestej części Balance z pewnością nie brakuje.