Wielowarstwowość wrażeń. Za nami Upper Festival 2019
Katowice mają szczęście do imprez. Kolejna edycja Upper Festival utwierdza nas w przekonaniu, że na Śląsku wciąż jest sporo przestrzeni dla ambitnych projektów.
Upper Festival po raz drugi
Już przy okazji drugiego (!) podejścia, Upper Festival zdaje się nabierać charakteru. To, co innym imprezom zajmuje lata, włodarzom katowickiego eventu udaje się dokonać w mgnieniu oka. Tegoroczny Upper Festival podjął się wyjątkowego wyzwania. Imprezie udało się połączyć wielowarstwowość wrażeń i spójność klimatu.
ZOBACZ NASZĄ FOTORELACJĘ Z UPPER FESTIVAL 2019
Upper Festival – znaleźć swój klucz
Wystarczy spojrzeć na tegoroczny line-up. Organizatorzy Upper Festivalu mają nosa i świetny patent na znalezienie właściwego klucza doboru artystów. Choć jeśli chodzi o brzmieniową stylistykę, mieliśmy do czynienia z czasem bardzo odległymi od siebie biegunami, to nie możemy oprzeć się wrażeniu, iż wszystko to, co śląski event miał do zaproponowania, idealnie do siebie pasowało. Ta mozaika, choć pełna skrajności, ułożyła się w interesującą całość.
Upper Festival – mieszanka wybuchowa
Goście katowickiej imprezy nie mogli się nudzić. Upper Festival wymieszał w line-upie muzykę eksperymentalną i klubową. Na Śląsku zderzyły się fronty brzmień nieprzystępnych i wymagających z tymi, które nie pytają, tylko od razu porywają za sobą. Cieszy fakt, iż w obrębie jednego gatunku, można było obcować z kompletnie różną od siebie estetyką. Zwróćmy uwagę choćby na hip-hop. Zestawienie ze sobą Undadasea, Hewry i Synów to mieszanka wybuchowa, która z jednej strony pokazuje, że organizatorzy trzymają rękę na pulsie tego, co się dzieje w polskim rapie, ale z drugiej nie boją się różnych konwencji.
To samo dotyczy techno i pozostałych odnóg elektroniki, najmocniej reprezentowanej w line-upie tegorocznej edycji. Kogokolwiek wymienimy spośród występujących artystów, to przy bliższym poznaniu zauważymy, iż wybór padł na postacie niesamowicie autentyczne, mocno zaangażowane nie tylko we własną twórczość, lecz często również w to, co dzieje się w obrębie ich muzycznej „działki”.
Nie zawiedli zagraniczni goście, w tym ci, którzy do Polski wpadają często i wydawać by się mogło, iż nie muszą tu już nic udowadniać. Mowa tu choćby o takich postaciach jak Kedr Livanskiy czy Andy Stott.
Upper Festival – rozwój we właściwym kierunku
Upper Festival zasłużył, by dopisać go do grona takich imprez jak Soundrive czy Unsound. To właśnie te festiwale potrafią wziąć na siebie ryzyko zestawienia ze sobą różnych, często niełatwych gatunków. Jednocześnie każdy z nich wypracował własny charakter, który przyciąga grono zaufanych bywalców i coraz to nowych gości. Wierzymy, że dokładnie tak samo będzie za rok.