Selekcja: Siasia

Jeśli akurat nie przesłuchuje promówek, nie przeglądam Beatport’u, albo nie siedzę nad produkcjami, to praktycznie całkowicie odcinam się od muzyki 4×4. Zawsze powtarzam, że na świecie jest tyle cudownych dźwięków, że szkoda tracić czasu na jeden gatunek. Ja kocham muzykę ponad wszystko i na co dzień słucham bardzo różnorodnych jej odmian, w zależności od mojego nastroju. Począwszy od liquid drum & bass, poprzez jazz, muzykę filmową/z gier komputerowych, na dark ambiencie kończąc. Po drodze oczywiście zawsze wpadnie jeszcze coś innego. Czy to amerykański rap,  czy jakaś ciekawa elektronika, pop czy nawet muzyka klasyczna. Mam taki swój cotygodniowy rytuał i w każdy piątek sprawdzam na swoich ulubionych stronach, co ciekawego pojawiło się w muzyce (nie techno) w ciągu ostatnich 7 dni. Nie jestem w stanie zliczyć ile wspaniałych płyt i artystów w ten sposób odkryłem przez ostatnie kilka lat. Posiadam ogromną kolekcję przeróżnej muzy i cały czas szukam czegoś nowego, czegoś co jest mnie w stanie zaskoczyć i zainspirować. Często oczywiście wracam też po prostu do starych, ulubionych rzeczy. Albumy które obecnie przerabiam to soundtrack do thrillera Glass – dość mroczny i momentami bardzo smutny. OST do filmu ‘Bird Box’ autorstwa wspaniałego duetu jakim jest Trent Reznor i Atticus Ross. Płytę ‘Digital Rain’ od genialnego Johnnego Jewel’a, świetny ‘Nocturnal Souls’ od Tropics… Mógłbym tutaj rzucać tytułami bez końca, ale nie będę Was zanudzał. Po prostu sprawdźcie linki poniżej, a dowiecie się co aktualnie rozbrzmiewa w moich głośnikach, czego na pewno nie usłyszycie w moich setach. Natomiast jeśli chodzi o utwory które aktualnie grywam na imprezach, to niezmiennie od kilku miesięcy moim numerem jeden jest Jon Hopkins – Singularity w remixie Anny. Na kolejnej pozycji znajduję się potężny track od Johannesa Heil’a z EPki numer 10, jego labelu Exile. Najniższy stopień podium zajmuje odświeżony przez Gene i Lesie Karz klasyk ‘Go’ od Moby’ego.

Całe moje styczniowe TOP 10, znajdziecie na wspomnianym już Beatporcie: Siasia – January 2019 Chart

W najbliższy piątek gram z DJ Rush’em w warszawskim klubie Smolna. Będzie to mój 11 raz gdy supportuje tego wspaniałego artystę, którego bardzo cenie od samego początku mojej przygody z techno. Nieskromnie dodam, że nie ma chyba w naszym kraju DJa, który częściej niż ja dzieliłby konsoletę z tym Panem, podczas jego występów w Polsce. No i przede wszystkim ogromnie się cieszę, że po raz kolejny wystąpię w tym genialnym miejscu. To naprawdę wielki zaszczyt i frajda. Podobnie jak ostatnio, zagram kilkugodzinny closing set po headlinerze. Uwielbiam takie maratony. Przy okazji sprawdźcie video z mojej listopadowej wizyty podczas cyklu Smolna on Air, a także mój mix zarejestrowany w trakcie imprezy z Robagiem Wruhme.

Przez 19 lat gdy grałem z płyt winylowych i pojemność kejsa była ograniczona, zawsze miałem przy sobie kilka płyt Kraftwerk’u. Od prawie 4 lat korzystam z laptopa a mimo to, cały czas nie zmieniłem tego nawyku i często zdarza mi się kończyć sety właśnie jakimś utworem z ich dyskografii. Podczas grania staram się raczej cały czas sięgać po nową muzykę, ale w moim kompie mam folder pt. ‘Finish’ i trzymam tam sporo różnorodnych tracków, które lubię sobie właśnie czasem na koniec zagrać. Oto kilka z nich: