Perc i jego „Dirt”, czyli jeszcze mocniej dokręcona śruba
Perc od ponad dwudziestu lat jest gwarancją jakości bezkompromisowego techno. Najnowszy singiel Dirt nie tylko to potwierdza, ale podkręca śrubę jeszcze bardziej.
Perc Trax w środowisku elektroniki kojarzony jest głównie przez pryzmat jego założyciela. Nie może być inaczej. Sygnowany pseudonimem Brytyjczyka label dostarcza niebanalne wydawnictwa, z którymi Alistair Wells zwyczajnie się identyfikuje. Będąc dla artystów wsparciem i dając im artystyczną wolność, Perc nie chce być kojarzony jedynie z roli włodarza wytwórni. Chętnie wraca do starych współprac. Swoich „podopiecznych” nazywa przyjaciółmi.
Czytaj również: Perc: „Staram się postępować odwrotnie niż większość wytwórni” [wywiad]
Jeszcze mocniej
Wells po chwilowej przerwie wraca na Perc Trax i z pomocą starego znajomego, EASa, wydaje miniwydawnictwo Dirt. Trzyczęściowe EP, na które składają się tytułowy Dirt i dwa remiksy, jest jedną z najbardziej surowych, ostrych i brudnych pozycji w muzycznym repertuarze Perca. Nazwa Dirt, czyli z angielskiego „brud”, przywołuje wszystkie inne skojarzenia z brytyjskim producentem.
Z wielką radością ogłaszam mój nowy singiel Dirt, zawierający dwa miksy, w tym jeden z moim amerykańskim przyjacielem, EASem. Dirt był jednym z najczęściej pytanych tytułów z moich setów na Toronto Boiler Room i Awakenings Easter Festival
– komentuje artysta.
Perc – Dirt (Original Mix)
Dla EASa jest to powrót do PT po blisko dwóch latach i remiksu Dumpster z początku 2021 roku. Dirt EP dopełnia autorski Crowd Mix, który skupia się na dodatkowych warstwach perkusji i atmosferycznych samplach, wzbogacając całość o acidowe elementy dwóch pozostałych miksów. Premiera krążka ma miejsce dzisiaj, tj. 23 września.