Selekcja: Shandrill dla Muno.pl. Kobieta w świecie neurofunku
Jedna z niewielu kobiet na polskiej scenie drum'n'bass. Organizatorka imprez spod szyldu Neurodydaktyka oraz DJ-ka skupiona na cięższych odmianach dnb. W tym tygodniu bohaterką Munoselekcji jest Shandrill.
Shandrill. Kobiety na scenie drum’n’bass.
Nie jest tajemnicą, że w Polsce drum’n’bass nie jest szczególnie modnym i popularnym gatunkiem. Wciąż to techno, house i trance wyprzedzają połamaną scenę, a przekłada się to również na ilość artystów, zwłaszcza kobiet. W ostatniej dekadzie Pań grających drum’n’bass nie brakowało, jednak z biegiem lat ich ilość mocno się uszczupliła. Część z nich skończyła definitywnie z muzyką, niektóre skierowały swoją karierę ku innym gatunkom, a jeszcze inne są w stanie twórczej hibernacji.
Shandrill to jedna z niewielu kobiet, która w świecie drum’n’bassu pozostała i wytrwale, już od lat, regularnie tworzy cykl imprez Neurodydaktyka. Przez ten czas zdążyła zaprosić dziesiątki polskich, ale także zagranicznych nazwisk. W związku z tym, z sukcesem udało jej się zorganizować dwadzieścia pięć edycji projektu Neurodydaktyka. W ten weekend miała się odbyć dwudziesta szósta odsłona krakowskiej imprezy. Jednak z wiadomych przyczyn, została ona przeniesiona na późniejszy termin. W międzyczasie Shandrill postanowiła podzielić się swoją selekcją, która definiuje jej styl grania.
Shandril – Breaky Vibes Podcast 005
Ostatni utwór/album, który kupiłaś
Shandrill: Ostatnio przegrzebuję starsze zbiory, bo mam tam masę muzyki, którą lubię, a jeszcze jej nie grałam. W tym miejscu muszę z przykrością przyznać, że ciężko znaleźć coś świeżego, co trafia w mój gust. Wiadomo, o gustach się nie dyskutuje, jednak zalewa nas od pewnego czasu fala tzw. rollerów, zawierających potocznie nazywane „słonie”, „trąby”, czy też „statki wpływające do portu”. 😉 Nie mówię zdecydowanego nie, lubię pobujać się przy nich, ale ciężko jest przez to się przegrzebać.
Z nowszych rzeczy, które ostatnio trafiły do mojej kolekcji to Burr Oak – Hawkeye. Głównie dla Do Androids Dream, ze względu na niesamowite intro.
Burr Oak – Do Androids Dream
Pierwszy utwór/album, który kupiłaś
Shandrill: Zanim jeszcze zaczęłam grać jako DJ-ka, słuchałam głównie liquidów oraz ragga dnb. Pierwszy kupiony winyl na prezent dla pewnej osoby to:
Logistics – We Are One (Nu:Logic Remix)
Utwór, który nigdy nie opuszcza Twojej torby z płytami/pendrive’a
Current Value – Orbital Decay
Ulubiony utwór grany do znudzenia na początku kariery
Shandrill: Nie zliczę ile razy go grałam. Z pewnością zrobię to jeszcze nie jeden raz.
Sapphire – Mad Road
Utwór, który jest w stanie poderwać najbardziej oporny tłum
Shandrill: It’s wixa time! I pośpiewać można. 😉
Modestep & The Partysquad – Rainbow
Ulubiony utwór, który grasz w ciągu ostatnich 2-3 miesięcy
Shandrill: Nie da się ukryć, że wokale i melodyjne wstawki, można często znaleźć w moich setach. W 90 proc. przypadkach lądują one na double dropie, z soczystym nowym Neurofunkiem. Jednym z takich słodkich kawałków jest:
Noisia – Tommy’s Theme (Loadstar Remix)
Utwór ulubionego producenta
Shandrill: Uwielbiam kawałki Noisi i w każdym moim secie się coś od nich znajdzie. Z młodszego pokolenia, to jednak Włoch Guiliano skrada me merce. Z nowszych, solo kawałków to:
Merikan – Infobesity
oraz starszy nieco remix:
Rregula & Dementia – Life on Earth (Merikan Remix)
Ulubiony utwór na otwarcie setu
Forbidden Society – Demon Shogun (Agressor Bunx Remix)
Ulubiony utwór na zamknięcie setu
Shandrill: Dużo zależy od tego czy ktoś przejmuje po mnie stery, czy kończę imprezę. Zdecyduję się jednak na coś od Current Value & The Panacea. Kawałek Make it Last stosowany i w takiej i takiej konfiguracji zdaje egzamin. Grany na koniec pozostawia w ludziach niedosyt.
Current Value & The Panacea – Make It Last
Utwór na powrót z imprezy nad ranem
Shandrill: Jak do domu to mogę wracać przy takich dźwiękach:
Commix – Be True
Jeśli after to tylko i wyłącznie:
Hallucinator – I Am The Devil
Utwór celebrujący poranek bez kaca
State of Mind – Sunking
Utwór, na którego prośbę o zagranie akurat się zgodziłaś
Shandrill: Podczas grania w pewnym klubie na poziomie -1.5, ktoś zapytał czy mam jakieś house’y, albo „techniaweczkę„. Odpowiedziałam krótko że nie, aaaaale… pomyślałam, że to pewnie będzie znać. Reakcja była oczywista.
Eric Prydz – Pjanoo (High Contrast Remix)
Guilty pleasure, którego nie masz oporów, by zagrać
Shandrill: Zdecydowanie, niepodważalnie, z wielkim bananem na twarzy wjeżdża:
Dj Hazard – Brick’s don’t roll
najlepiej na drugim dropie wraz z: