Hiszpania zamknięta przynajmniej do końca lata?
Z zachodu dochodzą naprawdę niepokojące - choć całkiem przewidywalne wieści. Hiszpania ma zostać zamknięta na międzynarodową turystykę co najmniej do września, jak oświadczył tamtejszy premier. Jak to wpłynie na kondycję sceny muzycznej?
Hiszpania – sezon bez turystów
Nawet zeszłe lato nie było tak trudne. W tym roku zaś nie przewidziano półśrodków. W zeszłym tygodniu, Pedro Sánchez, premier Hiszpanii oświadczył, iż przewiduje, że co najmniej do końca wakacji granice państwa pozostaną zamknięte. Oznacza to znaczący zastój ruchu turystycznego, oczywisty spadek gospodarczy, a także, kłopoty w branży kulturalno-muzycznej.
Zamknięcie się Hiszpanii, to jedno – w ślad za nią mogą wkrótce pójść pozostałe państwa Unii Europejskiej. Wiadomo, że cała ta sytuacja nie rozpieszcza środowiska scenicznego, pytanie tylko, co dalej? Michael Eavis zapowiedział, że chce urządzić wrześniową edycję Glastobury, z kolei, no właśnie hiszpańska Primavera przeprowadziła eksperyment, potwierdzający, że imprezy masowe jednak mają rację bytu. Z tym że – kto będzie się na nich bawił, skoro nikt spoza państwa, nie będzie mógł na nie przyjechać?
fot. Luismi Sánchez
Hiszpania – szczepienia to konieczność
Podczas spotkania z Radą Wykonawczą Światowej Organizacji Turystyki, Pedro Sánchez oświadczył, że przynajmniej 70% obywateli państwa musi zostać zaszczepionych. Dopiero gdy to się stanie, Hiszpania otworzy się dla turystów.
Tylko masowe szczepienia utorują drogę do normalności, jakiej pragniemy – powiedział Sánchez, podkreślając, że jest na to szansa – pod koniec lata.
Te informacje, to dobijanie leżącego, jeśli chodzi o perspektywy dużych festiwali. Primavera Sound, jak i Sonár, czy bardziej mainstreamowy Mad Cool Festival przełożyły zeszłoroczne edycje, licząc, że odbiją je sobie w przyszłym – znaczy, w tym – roku. Na to się jednak nie zanosi.
fot. Paco Poyato
Hiszpania – na skraju kryzysu?
Duże imprezy to tylko jedna strona medalu. Przecież obok nich, są też eventy na znacznie mniejszą skalę, które również przez pandemię przędą cienko. Niewielkie wydarzenia oraz ich promotorzy mocno bazują na turystyce – zwłaszcza w głównych ośrodkach muzyki tanecznej, takich jak Madryt, Barcelona, czy Ibiza.
Barcelona to bardzo piękne miasto, które w naturalny sposób przyciąga turystów – powiedzieli Resident Advisor Paolo Ferrara i Lorenzo Raganzini, współzałożyciele kolektywu HEX – niektórzy z tych ludzi przyjeżdżają, aby odkryć kulturową stronę miasta. Tak więc ten nowy środek po prostu wpłynie bezpośrednio, a może nawet zabije nieliczne organizacje zajmujące się rozrywką, które wciąż żyją
Na łamach portalu, pozwolili sobie jeszcze na gorzką uwagę:
Mamy nadzieję, że rząd wkrótce zda sobie sprawę z tego, jak fundamentalna jest ta strona miasta i jak bardzo brak bezpośredniej pomocy z ich strony (ekonomicznej i miarowej) tworzy dla nas wszystkich niejasną przyszłość
Warto przy tym zauważyć, iż Hiszpania była drugim najczęściej odwiedzanym krajem na świecie w 2019 roku. Odwiedziło ją wówczas około 83 miliona turystów. W 2020 roku było to już o ponad 75% mniej – niecałe 20 milionów.
zdjęcie główne: źródło