Świat jest dystopią – album”(III)” Crystal Castles obchodzi w tym roku 10. urodziny
Dokładnie dekadę temu ukazała się płyta, która okazała się ostatnim wspólnym wydawnictwem Alice Glass i Ethana Katha.
2012 – koniec świata, który nie nadszedł
Świat z roku 2012 diametralnie różnił się od dzisiejszego. Polską rządził Donald Tusk, popełniając wszystkie te swoje mniejsze i większe wszystkie winy, listy przebojów podbijał hit Somebody That I Used To Know Gotye, Hiszpania obroniła na naszym Stadionie Narodowym tytuł Mistrzów Europy w piłce nożnej, a zapowiadany przez Majów koniec świata o dziwo nie nastąpił.
Apokaliptyczne nastroje towarzyszyły jednak wielu z nam. Również pewnemu zakapturzonemu, brodatemu i posępnemu delikwentowi oraz mrocznej, niskiej dziewczynie, uwielbiającej mocny makijaż i gotyckie stroje. Ethan Kath i Alice Glass – bo to o nich mowa – od 2005 roku współtworzyli duet o nazwie Crystal Castles, który w 2012 roku wydał swoją trzecią płytę, zatytułowaną po prostu (III).
Crystal Castles i Warszawa
I w tym momencie pojawia się…Warszawa. Co stolica naszego kochanego kraju ma wspólnego z Crystal Castles? Otóż to właśnie w tym stołecznym mieście powstała część utworów, która trafiła na III. W jednym z wywiadów Kath przyznał, że stolica Polski wydała mu się bardzo inspirująca i… mroczna. A właśnie mroczna i złowieszcza miała być płyta, o której później w jednej z recenzji przeczytamy, że (III) jest trochę jak Warszawa, gdzie ją nagrywali. „Z wierzchu brzydka, obskurna, ale miejscami niezwykle piękna”. I rzeczywiście ciężko się z tymi słowami nie zgodzić.
Crystal Castles – Plague
Wystarczy spojrzeć na okładkę albumu, aby poczuć niepokój. Widzimy na niej grafikę bezpośrednio nawiązującą do słynnego zdjęcia Samuel Aranda, które przed 10 laty zostało nagrodzone główną nagrodą w konkursie World Press Photo. Fotografia przedstawia odzianą w czarny nikab i białe gumowe rękawiczki kobietę, przytulają rannego i cierpiącego krewnego. „Świat jest dystopią, gdzie ofiary nie doznają sprawiedliwości, a korupcja zwycięża” – powiedziała w jednym z wywiadów tuż przed premierą (III) Alice Glass.
Gry komputerowe i basy
To polityczne i społeczne zaangażowanie Kanadyjki wydziera z płyty z pełną mocą i pasją. Czy to w otwierającym krążek chropowatym, intensywnym emocjonalnie Plague, niemal dream-popowym Wrath Of God czy w pulsującym punkową energią Insulin. Co za tym idzie, (III) jest dużo dojrzalsza od swoich poprzedniczek. To nie jest już proste łączenie elementów electro i disco z dźwiękami rodem z dawnych gier komputerowych i brudnych linii basowych. Płyta była zdecydowanie bardziej wielowymiarowa, bardziej nabuzowana i bardziej wściekła oraz mroczniejsza niż Crystal Castles I i Crystal Castles II. Nawet niesamowicie chwytliwa piosenka miłosna Not in Love (nagrana wspólnie z Robertem Smithem z The Cure) posiadała wyjątkowo przygnębiający tekst, traktujący o rozpadzie związku i przemijającym uczuciu, a brutalnie tnący Sad Eyes to opis udawanej troski i ciepła względem drugiej osoby.
Crystal Castles – Not In Love
Smutny koniec
Z perspektywy całej dekady (III) brzmi nadal bardzo dobrze i według mnie jest to najlepsza płyta Crystal Castles. Definiuje ją artystyczną bezkompromisowość, destrukcyjny ekshibicjonizm, rozedrganie. Tym bardziej smuci ciąg dalszy historii Ethana Katha i Alice Glass. Dwa lata po wydaniu (III) Glass opuściła Crystal Castles, a w 2017 roku oskarżyła swojego partnera z zespołu o gwałt, znęcanie się oraz terroryzowanie psychiczne. Kath nie przyznał się do tych zarzutów i skierował do sądu pozew o zniesławienie przez Alice Glass. Sprawę jednak przegrał. Miejsce Glass zajęła Edith Frances, z którą Kath nagrał płytę Amnesty.