Tresor we wrocławskim Transformatorze. Tak rodziła się legenda techno
W najbliższy piątek dojdzie do wyjątkowego wydarzenia skierowanego w stronę fanów techno. Wrocławski Transformator będzie gospodarzem berlińskiej delegacji, która odwiedzi stolice Dolnego Śląska w ramach showcase'u jednego z najważniejszych techno klubów na świecie - Tresor. Zanim to nastąpi, bierzemy pod lupę to legendarne miejsce.
Upadek muru. Atmosfera wolności, pierwsza lokalizacja
Upadek muru berlińskiego otworzył nieznane dotąd możliwości dla młodych, eksperymentujących, poszukujących własnego miejsca mieszkańców Berlina. Tak właśnie narodził się Tresor, którego otwarcie przypada na marzec 1991 roku. To jeden z pierwszych, namacalnych dowodów, który pokazał, że muzyka w Berlinie nie zna granic. W Tresorze spotykali się wszyscy. Na parkiecie nie liczyło się, z której strony muru przybywasz. Od początku przyświecała tu idea równości, napędzana mocną stopą techno.
Historia klubu zaczyna się od pojawienia w Berlinie jego założyciela – Dimitri Hegemanna. Pochodzący z małego miasteczka zachodnich Niemczech, Westafalii, w 1978 roku przeprowadził się na stałe do stolicy naszych zachodnich sąsiadów. Zanim doszło do otwarcia Tresora, Hegemann był jedną z najaktywniejszych postaci w mieście, koncentrujących swoje działania wokół kulturalnych, bliskich mu tematów. Grał na basie w new wave’owym zespole Leningrad Sandwich, zajmował się organizacją festiwalu Atonal (doskonale prosperującego pod dziś dzień), miłość do muzyki eksperymentalnej była zaś impulsem do otwarcia labelu Interfisch Records. W powietrzu wisiało coś wielkiego.
Nowe epicentrum techno-świata
Między 1988 a 1990, Hegemann prowadził klub o nazwie UFo. Miejsce to było centralnym punktem hedonistycznych spotkań fanów muzyki house i techno. Klub istniał w dwóch lokalizacjach, obie mieściły mniej więcej 100 osób. Było jasne, że konieczne jest znalezienie nowego, większego miejsca. W 1991 roku przyjaciel Hegemanna – Johnnie Stieler – pokazał mu przestrzeń w pobliżu Placu Poczdamskiego.
Nowym epicentrum techno-świata została piwnica starego banku (stąd nazwa Tresor), który niegdyś stanowił część największego domu towarowego w Europie. Miejsce to, prowadzone przez Żydów zostało podczas II wojny światowej mocno uszkodzone. Dodatkowo lokalizacja – przestrzeń między Berlinem Wschodnim a Zachodnim – przyczyniła się do tego, że o punkcie tym kompletnie zapomniano. Gdy Hegemann je zobaczył po raz pierwszy, wiedział, że można je zamienić w coś wyjątkowego. Obiekt pełny starych treści ze skarbców banku i nieużywanych urządzeń przemysłowych, był idealnym pomysłem na undergroundowy klub, który finalnie zmienił oblicze muzyki techno i przyciągnął uwagę całego świata.
Nowy Tresor. Deweloperzy bezradni
Tresor w swoim pierwotnym miejscu stanowił najważniejszą część nocnego życia w Berlinie. Przez 15 lat udało się tam stworzyć mocarne fundamenty, które wyniosły Tresor na inny level. Klub stał się żyjącą legendą, miejscem pielgrzymek ludzi z całego świata. Berliński techno-azyl nie trwał jednak wiecznie. Miasto bez żadnych wyrzutów sprzedało za 70 milionów euro teren grupie inwestycyjnej, która zrównała Tresor z ziemią i postawiła na jego miejscu biurowiec. Ostatni miesiąc istnienia starego Tresora to bezdyskusyjnie jeden z najważniejszych momentów w historii techno – klub otwarty był bez przerwy, 24h aż do „śmierci”. W finalny weekend Tresor odwiedziło 14000 ludzi. Przed wejściem mienił się jedynie wielki plakat z jasnym przekazem „It’s not over”.
24 maja 2007 roku Tresor otworzył się na nowo, tym razem w odnowionej elektrowni przy Köpenicker Straße. Przestrzeń ta jest także domem dla innych inicjatyw około muzycznych. Swój dom znalazły tutaj takie miejsca jak Kraftwerk i Ohm. Największym wyzwaniem pozostawało utrzymać ducha starego Tresora w nowym miejscu. Ta misja zakończyła się sukcesem. Wszyscy zgodnym głosem twierdzą, że obecny Tresor jest po prostu lepszy. Właściciele i fani natomiast mogą w końcu spać spokojnie. Obecna lokalizacja jest częścią berlińskiego dziedzictwa. W tej sytuacji deweloperzy nie mają nic do powiedzenia. Wielki opening odbył się w czwartek, gdzie wisienką na torcie był 6-godzinny set Svena Vatha. Tej machiny już nic nie mogło zatrzymać.
Muzyczna potęga, czarni bracia z Detroit
W październiku 1991 roku Hegemann otwiera nowy label pod tą samą nazwą. Od tego czasu Tresor staje się gigantem wśród wytwórni muzycznych wydających muzykę techno. W katalogu znajduje się obecnie kilkaset pozycji. Pod tym względem Tresor nie ma sobie równych. Poza doskonałymi albumami, epkami czy kompilacjami, najważniejszy jednak jest fakt, że udało się przez te wszystkie lata uzyskać charakterystyczny, tresorowy sound.
Ogromny wpływ w kontekście utworzenia autonomicznego brzmienia, z którym automatycznie kojarzy się Tresor, było pojawienie się w Berlinie czarnoskórych pionierów techno z Detroit. Wielu z nich po przyjeździe do Berlina uznało właśnie to miasto za stolicę mechanicznej muzyki elektronicznej. Berlin i Detroit miały ówcześnie bardzo silną kulturę przemysłową i robotniczą. Składowe te stanowiły o tym, iż artyści ze Stanów czuli się tutaj jak u siebie. Wielu z nich zamieszkało w Berlinie na zawsze.
W tym mieście nie istniała godzina policyjna. W Detroit wszystkie imprezy musiały kończyć się o 2 w nocy. To czas, kiedy Tresor dopiero się rozkręcał. Jeff Mills, Blake Baxter, Robert Hood, Joey Beltram – to początek góry lodowej, który chciał współpracować z klubem Hegemanna. Wydanie muzyki nakładem Tresora było marzeniem każdego, kto produkował techno. Pod tym względem, do dzisiaj nic się nie zmieniło.
Stali goście, tresorowa familia
Z klubem od lat współpracują najlepsi dj’e na świecie. Obecnie w programie Tresora znajdziemy doskonałe, mocne, techniczne składy, których domem jest piwniczny floor o nazwie Tresor. Tutaj znajdziemy kwintesencje klubu – po wejściu spowija nas kojący aromat mokrego tynku, jest ciemno, nagłośnienie miażdży. Dj’ka zaś usytuowana jest za słynnymi kratami. Hulaj dusza, piekła nie ma. Scena Globus dedykowana fanom lżejszej odmiany elektroniki. Usłyszmy tutaj deep techno, house ale i disco.
Dla wielu artystów Tresor stał się domem a ludzie pracujący tam funkcjonują jak jedna wielka rodzina. Tak, w wywiadzie z nami swoją relację z Tresorem opisywał Oscar Mulero:
Mam doskonały kontakt z ludźmi z Tresora. Praktycznie od samego początku odkąd się tam pojawiłem, około 8 lat temu, dawali mi niesamowite wsparcie – można śmiało powiedzieć, że wspólnie tworzymy tresorową rodzinę, czuję się tam, jak w drugim domu.
Równie często pojawia się tam jego przyjaciel Zadig, który w Tresorze obejmuje rezydenturę i jego nakładem regularnie wydaje muzykę.
Tresor jest wytwórnią szczególną mojemu sercu. Zacząłem kupować płyty sygnowane ich marką w latach 93/94. Wydali w swojej historii każdy rodzaj muzyki elektronicznej, wszyscy moi ulubieni artyści nagrywali dla Tresora. Kiedy więc Tresor zaproponował mi rezydenturę, a później nagranie płyty, dostałem znak, że takie właśnie jest moje przeznaczenie.
Rozmowa z Zadigiem po raz kolejny utwierdziła nas w przekonaniu, że znalezienie się w Tresorze to muzyczny raj dla każdego gracza na scenie.
Polacy za kratami
Polacy od zawsze byli obecni w Tresorze. Przed erą tanich linii lotniczych, właśnie to miejsce, obok Love Parade, było główną eskapadą polskich fanów techno. Z czasem udział w tworzeniu miejsca zasilili także polscy dje, których obecnie można tam usłyszeć coraz częściej. Za kratami pojawili się m.in. Carla Roca, Jacek Sienkiewicz, Marcin Czubala, Echoplex, Piotr Klejment, The Effaith, Concept Of Thrill, SIN, Capo, Juniore, Bshosa, Oscar Dragon, Rraph, Aetha, Sept, Michał Jabłoński, Milena Głowacka, Veronique, CruzOe, Michał Wolski, Bylly, Juerga, Vertical Spectrum, Tralien, Anja Kraft, OTHK, Spectribe, Tralien, Larix, Aksamit, Błażej Malinowski i wielu innych. Większość z tych występów odbyła się przy okazji środowych imprez Tresor New Faces, przybliżających berlińskiej publiczności najciekawszych, wyselekcjonowanych djów. Kilkukrotnie „graliśmy” tam jednak podczas weekendu, w towarzystwie najlepszych na świecie.
Najbliższy występ w Tresorze będzie miał właśnie Błażej, który pojawi się za kratami 28 grudnia. Zapytany o jego relację z Tresorem odpowiada
Mój pierwszy występ tam miał miejsce w czerwcu 2016 roku. Była to impreza New Faces, organizowana przez rezydentów klubu. Poproszono mnie wtedy o zagranie live actu. Było to dla mnie ogromne wyróżnienie bo jest to jedno z miejsc, w którym zawsze chciałem zagrać. Po jakimś czasie okazało się, że dostałem zaproszenie również na set otwierający, co było dodatkowo stresujące, bo swego czasu miałem przerwę od Dj setów przez niemalże 3 lata. Nerwy okazały się niepotrzebne, bo klub zapełnia się zazwyczaj błyskawicznie, więc energia płynąca z parkietu była niesamowita od samego początku, przez pełne 3 godziny grania. To był dla mnie również bardzo ważny moment, bo poczułem ogromny przypływ świeżości grając płyty, które kolekcjonuję od niemalże 15 lat. Od tamtej pory gram również regularnie sety, a Tresor był właśnie powodem, dla którego wróciłem do tego, co zapoczątkowało moją całą przygodę z muzyką.
Tresor we Wrocławiu – bilety
We wrocławskim Transformatorze pojawi się aż 5 rezydentów Tresora. Na Dolny Śląsk zawitają Magda El Bayoumi, Handmade DJ Page, Mario Berger, HGR aka Hintergrundraushen oraz Mischa. Stawkę zamykają rodzimi dje, którzy mieli okazję zagrać w tym legendarnym miejscu – Aksamit oraz Spectribe. Jeśli ktoś identyfikuje się z duchem Tresora, jego obecność we Wrocławiu jest co najmniej obowiązkowa.