Sasha – dwie dekady na scenie. WYWIAD!
Nad czym obecnie pracuje Sasha? Jak postrzega scenę klubową? Na te i inne pytania znajdziecie odpowiedź w wywiadzie, który z artystą przeprowadził Creamfields.
Sasha będzie jedną z głównych gwiazd tegorocznej edycji festiwalu Creamfields w Wielkiej Brytanii, który odbędzie się w dniach 28 i 29 sierpnia. Organizatorzy eventu postanowili przeprowadzić wywiad z legendą muzyki elektronicznej i wypytać m.in. o to jak bardzo jego zdaniem zmienił się clubbing na przestrzeni ostatnich 20 lat. Pełen wywiad możecie przeczytać na oficjalnej stronie Creamfields.
WYWIAD:
Czy masz zamiar wydać jakiś nowy materiał?
Obecnie pracuję nad wieloma nowymi projektami, właśnie wydałem kilka nowych singli, w tym SparkyLives, który możecie pobrać za darmo z mojej oficjalnej strony. Pracuję także nad kilkoma remixami. Wraz z Yousefem zrobiłem niedawno utwór zatytułowany „Thunderbird”, który wyszedł nam na prawdę nieźle. Mam w planach także inne kolaboracje, także podczas lata będę wydawać całkiem sporo nowego materiału. Normalnie tego nie robię, ale od ponad miesiąca mam wiele nowych twórczych pomysłów i właśnie ukończyłem wszystkie numery, które miałem zaczęte na swoim laptopie.
Jeśli jesteśmy już przy temacie SparkyLives, co skłoniło Ciebie, aby dać ten numer wszystkim swoim fanom za darmo?
Coż mam kilka różnych wersji tego numeru oraz remix, który zrobiłem specjalnie na mój występ na Glastonbury – i tę właśnie produkcję postanowiłem dać moim fanom. Chciałem żeby zrobiło się trochę głośniej o moim nowym projekcie, w którym wykorzystuję technologię L.E.D.
Coraz więcej dj’ów wydaje się iść tą drogą. Jak myślisz dlaczego tak się dzieje?
Robi się to, aby nagłośnić jakąś sprawę. Sprzedawanie swoich płyt jest w dzisieszych czasach bardzo trudnym zadaniem, szczególnie z jeśli chodzi o undergroundowe rzeczy. Jeśli uda się tobie zrobić jakiś na prawdę duży hit, prawdopodobnie nie musisz myśleć o dawaniu go innym za darmo.
Jak Twoim zdaniem clubbing zmienił się na przestrzeni ostatnich 20 lat?
Mógłbym opowiadać o tym przez cały dzień. W ciągu ostatnich dwudziestu lat doszło do wielu zmian, niektóre firmy się rozwijają, a niektóre znikają. Są rzeczy, które stają się bardziej lub mniej modne. Myślę, że w tej chwili niektóre rzeczy są bardziej dostępne i nie chcę używać tutaj słowa komercyjne w złym znaczeniu. Ludzie chcą słyszeć rzeczy, które dobrze znają (…) Teraz gram znacznie którsze sety w granicach od 1.5 do 2 godzin, aniżeli 5 godzin tak jak to było na końcu lat ’90. Jesteśmy w okresie zmian i ludzie lubią teraz Swedish House Mafia, Calvina Harrisa czy też Deadmau5, który gra przez 2 godziny dokładnie to czego oczekują od niego fani. Ale to także się kiedyś zmieni. To wspaniała rzecz jeśli chodzi o muzykę elektroniczną – przez cały czas się zmienia, nigdy nie stoi w miejscu.
Jak technika dj’a wpływa na set?
Nie jestem do końca pewien czy technika jeszcze się liczy, ponieważ obecnie jest wiele programów, które robię wiele rzeczy za ciebie. Myślę, że najważniejsze jest programowanie. To zawsze było związane z djingiem, zanim nawet jeszcze powstały decki czy też pitch. Możliwość programowania muzyki jest kluczową rzeczą. Myślę, że największym problemem w dzisiejszych czasach są różnego typu oprogramowania, które sprawiają, że wszystko jest proste. Najlepsze sety jakie słyszałem w swoim życiu, grali dj’e, którzy może nie mieli najlepszej techniki, ale umieli wyczuć publiczność i wrzucić idealny numer w odpowiednim momencie.
Czy prywatnie nadal chodzisz na imprezy?
Jestem za bardzo zapracowany w niemal każdy weekend. Jeśli już gdzieś wychodzę to gdzieś w East Village w Nowym Jorku albo Londynie słuchając pojechanej house’owej muzyki. Moimi ulubionymi dj’ami są Lee Burridge oraz Chris Mylo z Nowego Jorku (…) Jest też coś niezwykłego w dużych eventach. Kiedy na imprezie gra Deadmau5 i bawi się 90 tysięcy ludzi, trudno, żeby nie udzielił się klimat szaleństwa.
Wolisz grać na imprezach w klubie czy też na festiwalach?
Myślę, że obydwa typy imprez różnią się od siebie. Ostatnio podczas festiwali męczę się ze swoim setem, ponieważ chcę przekazać klubowe brzmienie, co nie jest łatwe. Dlatego też wystartowałem ze swoim projektem, w którym wykorzystuję efekty świetlne co sprawia, że show jest bardziej interesujące. Zarówno imprezy klubowe jak i festiwale mają coś w sobie. Nic nie przebije występu przed mniejszą publicznością, gdzie bawi się kilkaset ludzi, ale masz do dyspozycji wspaniałe nagłośnienie i możesz grać przez kilka godzin. Z drugiej jednak strony granie zaledwie godzinę przez 30 tysięczną publiką także może być bardzo elektryzujące.