Gratka dla kolekcjonerów. Leftfield wydadzą odświeżone edycje swoich kultowych albumów
Legendy brytyjskiej elektroniki - Leftfield - zapowiedzieli podwójne winylowe reedycje swoich klasycznych albumów. Wydanie ze zremasterowanym dźwiękiem mają ożywić ikoniczne brzmienie krążków. Sprawdź.
Leftfield. Powrót do klasyki
Brytyjską formację Leftfield uznaje się za prekursora gatunku IDM. Jako jedni z pierwszych, w swojej muzyce łączyli elementy reggae, dub i house. Neil Barnes i Paul Daley zaczynali w 1990 roku, po 5 latach wydali debiutancki album Leftism, kilka lat później równie dobry Rhythm And Stealth. Oba wydawnictwa jawią się w wielu kręgach za nieśmiertelne i zdecydowanie najlepsze dzieła jakie popełnili Leftfield. Już 19 maja kolekcjonerzy unikatowych, czarnych krążków otrzymają prezent w postaci odświeżonych klasyków na podwójnym, winylowym wydaniu.
Leftfield, obecnie prowadzony przez współzałożyciela Neila Barnesa, będzie świętować reedycje albumów praktycznie wyprzedaną trasą po Wielkiej Brytanii. Tournée rozpocznie się 18 maja w londyńskim Steel Yard i zakończy w Belfast’s Mandela Hall 16 czerwca. Po drodze pojawią się również w takich miastach jak Cardiff, Bournemouth, Newcastle, Wolverhampton, Sheffield i Norwich. W Polsce panowie pojawili się ostatnim razem na zeszłorocznej edycji festiwalu Soundedit w Łodzi.
Czytaj także: Neil Barnes (Leftfield): „Musimy być otwarci na innych ludzi” [wywiad]
Powstały w 1988 roku Leftfield to jeden z najbardziej wpływowych i innowacyjnych zespołów muzyki tanecznej, jaki kiedykolwiek powstał. Pierwotnie był to duet Neila Barnesa i Paula Daleya. Legendarne występy w połączeniu z przełomowymi albumami, Leftism z 1995 roku i Rhythm & Stealth z 1999 roku, ugruntowały ich pozycję jako prawdziwych pionierów brytyjskiej sceny elektronicznej. Doszło nawet do tego, że styl ich brzmienia, będący fuzją breakbeatu, acid-house’u, techno, ambientu itp. stał się… odrębnym gatunkiem muzycznym. Grupa zawiesiła działalność w 2002 roku, a w 2010 roku powróciła jako projekt Neila Barnesa – od tamtej chwili tylko on dobiera sobie innych muzyków oraz wokalistów do swoich występów.