Najpiękniejsze albumy pod choinkę

Wybierając się na świąteczne zakupy, nie zapomnijcie wpaść do sklepu muzycznego. Nic tak bowiem nie cieszy, jak płyta z dobrą muzyką. Wiemy co mówimy, dlatego postanowiliśmy podsunąć wam kilka propozycji płytowych, na które warto zwrócić uwagę. Obok wysokich walorów muzycznych, naszym głównym kryterium wyboru był nietuzinkowy projekt okładki, co też zaoszczędzi wam konieczności pakowania i wiązania kokard. Przy okazji opowiemy kilka historii powstania najciekawszych okładek wydawnictw, które ujrzały światło dzienne w 2012 roku.

Album „Luxury Problems” Andy’ego Stotta jest z pewnością jednym z najlepszych albumów mijającego roku. Pierwsze sekundy utworu „Numb” z  przepięknym wokalem Alison Skidmore nie zostawiają wątpliwości, że mamy do czynienia z prawdziwym arcydziełem. Równie silne wrażenie pozostawia okładka płyty, która przedstawia zdjęcie Patrici McCormick podczas Igrzysk Olimpijskich w Helsinkach w 1952 roku. Amerykańska zawodniczka zdobyła złoty medal, a jej zwycięski skok do wody uwiecznił słynny fotograf Otto Bettmann (m.in. autor znanego zdjęcia „Lunch na dachu drapacza chmur”).

Niniejsze zdjęcie na okładkę płyty „Luxury Problems” wybrał Shlom Sviri, założyciel wytwórni Modern Love, której nakładem ukazał się album. Pewnego dnia miał się zjawić w domu Andy’ego Stotta z fotografią i powiedzieć: „Myślę, że to jest to!”. Wątpliwości nie miał również sam muzyk, któremu zależało aby pokazać cienką granicę między bezbłędnością, a możliwością popełnienia omyłki. – Kobieta wykonuje skok w pełni go kontrolując, choć wystarczy drobiazg aby coś poszło nie tak– powiedział.

Nowy Jork. Ogromne i przestrzenne studio wyglądające na dawny magazyn. Matthew Dear pozuje, Michael Cina maluje. Tuż obok na trąbce gra Greg Paulus, połowa duetu No Regular Play. Tańczy Kiani Del Valle, w roli poety występuje Jason Charles. Tak powstaje portret Deara, który stał się okładką piątego albumu artysty. Całe zdarzenie widzimy na kilkuminutowym trailerze zatytułowanym po prostu „Beams Story”…

Michael Cina to uznany światowy projektant współpracujący z takimi markami, jak Apple, Pepsi czy American Express. Od lat związany jest również z wytwórnią Gosthly International tworząc dla niej projekty okładek albumów (m.in. „Glimmer” Jacaszka), koszulek i materiałów promocyjnych. To właśnie jego poprosił Matthew Dear o namalowanie swojego portretu, udzielając mu wcześniej dokładnych instrukcji co do pożądanego efektu. – To ważne aby uchwycić istotę albumu za pomocą okładki. To właśnie obraz zapada ludziom w pamięci. Michael wykonał fantastyczną robotę.– powiedział Dear w jednym z wywiadów.

W 2010 roku amerykański fotograf Ryan McGinley (znany również ze współpracy z zespołem Sigur Ros) robi zdjęcie nagiej dziewczynie z wilkiem przewieszonym wokół jej ramion. Fotografia ta fascynuje Natashę Khan, znaną jako Bat For Lashes, która kończy pracę nad albumem „The Haunted Man” i szuka pomysłu na okładkę swojego trzeciego longplay’a. Wkrótce sama staje przed obiektywem McGinley’a, jednak zamiast wilka kładzie sobie na ramiona nagiego mężczyznę.

Dotychczas znana z bogatych stylizacji scenicznych Khan, pozwala się sfotografować jedynie w skromnym naszyjniku, bez makijażu oraz ingerencji grafika. Pragnie w ten sposób zaprotestować przeciwko stereotypowemu pokazywaniu kobiecego ciała w mediach i wszechobecnej obsesji na punkcie idealnego wyglądu. Jednocześnie daje do zrozumienia, że trzymamy w rękach bardzo osobisty album, w którym wypowiada się śmielej niż do tej pory.