Miasto spokoju zrodziło gwiazdę. Jej blask rozświetla scenę electro. Dlaczego Sansibar to artysta nie z tego świata?
Latynoskie korzenie (mama pochodzi z Urugwaju) i detroit electro z domieszką trance'u późnych lat dziewięćdziesiątych. Sansibar jest równie spektakularny, co wspominany przeze mnie do dzisiaj jego występ na zeszłorocznym Up To Date Festival. Teraz uwaga. Zalecane zapięcie pasów bezpieczeństwa. Siedmiotysięczna podróż z miasta spokoju (jak określa się Helsinki) do Detroit gwarantem lotu najwyższej jakości.
Trzeci dzień września. Rok 2021. Up To Date Festival. Scena Pozdro Techno i stadion miejski w Białymstoku. Na oko godzina 21:45 i on – ubrany w ciemny sweter z białymi fragmentami, co chwila nachylający się w stronę swojego MacBooka. Sunny Seppä lub, jak kto woli, Sansibar na dobre rozkręcał lekko zziębniętą publikę zebraną przy jednym z wejść na górnej kondygnacji obiektu, na którym na co dzień swoje mecze rozgrywa miejscowa Jagiellonia. W tym samym czasie ja po raz pierwszy zaznajamiałem się z twórczością przyszłego w oczach wielu odkrycia Up To Date. Czas pokazał, że grany przez niego pełen inspiracji Detroit In Effect, Der Zyklus czy Versalife live act, zawierał elementy genialnego albumu Sans Musique wydanego dla amsterdamskiej wytwórni Kalahari Oyster Cult. Albumu wybitnego jak jego twórca.
Sansibar. Brak planu
Choć pochodzi i mieszka w Helsinkach, muzycznie rezyduje daleko na północnym-wschodzie Stanów Zjednoczonych. Wczesne brzmienie Detroit słychać już w jego pierwszych wydawnictwach. To dzięki nim udowodnił, że jest w stanie dostarczać nieziemskie, pierwszorzędne electro łączące lodowate melodie z ciepłymi akordami i ostrymi jak fińska zima elementy acidu. Debiutancki longplay Targeted Individuals z 2020 roku dodatkowo rozszerzył tę koncepcję, częściowo za sprawą owijania wykraczających daleko poza orbitę swoich futurystycznych wizji w emocjonalne sekwencje dźwiękowe i melancholijne motywy. Niczym kosmiczny wędrowiec. Wielbiciel różnorodnych faktur i rytmów z zupełnie innym spojrzeniem na otaczającą go rzeczywistość.
Muzyką interesował się od małego. Głównie punkiem i metalem. Kiedy nie ogląda piłki nożnej i filmów sci-fi z końcówki poprzedniego wieku, oddaje się w ręce indie i post-punku tworząc zespół Kosto (niegdyś także projektowi Shoplift). Już w młodym wieku nabył umiejętność gry na perkusji, gitarze i basie. Nie uczęszczał do żadnej szkoły muzycznej. Wszystkiego nauczył się sam. Wrodzona ciekawość Fina do muzyki zaprowadziła go do pierwszych podrygów w stronę elektroniki. Tak po raz pierwszy sięgnął po Abletona. Szkopuł w tym, że nie do końca wiedział, co z nim zrobić. „Wciąż bardziej interesowała mnie muzyka gitarowa” – wspominał. Pełen rozterek i niepewności, jednak z ponadprzeciętnym drygiem do tworzenia, rozpoczął swój electro romans ze sceną klubową.
Kosto – Okei
Na jego nieszczęście w tym samym czasie pojawił się kolejny „problem”. Trudniejszy do zdefiniowania — co dalej? Nowa zabawka to było za mało. Brak pomysłów na kolejny ruch i bezradność dawały mu w kość. Sunny utknął w martwym punkcie, czekając na zmianę biegu zdarzeń. Dopiero przypadkowe spotkanie z bookerem w klubie Kaiku w Helsinkach otworzyło mu nowe drzwi do dalszych działań:
Rozmawialiśmy i mieliśmy podobny gust muzyczny. Poprosił mnie, żebym został DJ-em, ale ja nie wiedziałem jak! Kupowałem płyty, ale nigdy nie przyszło mi do głowy, że mógłbym grywać profesjonalnie.
Tak zrodził się Sansibar. Samozwańczy tropiciel nowości postrzegający muzykę jako cel medytacji. Zagorzały oportunista idei gatunków, zwolennik łączenia euforii vintage rave z futurystyczną nutą elektronicznej estetyki unoszącej się gdzieś pomiędzy ciemnością a euforią. Manipulujący rytmami i częstotliwościami. Zmieniający galaktyczne promienie kosmiczne w dźwiękową podróż z góry na dół.
Sansibar — Targeted Individuals
Sansibar. Między największymi
Nic więc dziwnego, że uważany jest za współcześnie jeden z najbardziej intrygujących talentów sceny electro. Mimo podjęcia działań wydawniczych w roku 2015 i EP-ki Sunset, prawdziwy rozkwit Sansibara miał miejsce 4 lata później w ramach Targeted Individuals. I w tym przypadku nie było mowy o ponurym, nordyckim noir. Debiutancki, enigmatyczny longplay to klasyczne dla niego odniesienie do uwielbianych fantastycznonaukowych zjawisk. Dedykowany Erikowi Travisowi (który zgodził się na użycie autorskich sampli w Liquid Programming i My Mind) galaktyczny electro phonk nieprzypadkowo zestawiany jest u boku najlepszych wydawnictw wydanych z rąk Detroit in Effect czy Gerarda Hansona (E.R.P.).
Kilka miesięcy później Sansibar zachwycił po raz kolejny. A potem jeszcze raz. Najpierw za sprawą wydanego w helsińskim labelu Avoidance Game Over EP, które jeszcze bardziej poszerzyło jego producencki repertuar, tworząc radosny breakbeat trance i planetarne dub techno. Chwilę później – boom. Ponownie sukces. Sans Musique LP, czyli wykraczający poza skalę jakości siedmioczęściowy krążek, od początku do końca mierzy się z esencją post-trance’owych, naładowanych breakami brytyjskich mieszanek gatunkowych. Sansibar roztacza swoją szeroką wizję teraźniejszości i przyszłości muzyki tanecznej za sprawą brzmień przesiąkniętych euforią i gęstym ładunkiem dopracowanych do perfekcji szczegółów.
Złożoność kreatywności Sunny’ego Seppy has no limits. Prezentowana przez niego wizja electro wywołuje bezgraniczne poczucie odkrywania, w trakcie którego utopijne serfowanie po falach dźwiękowych nie z tego świata jeszcze bardziej zatraca słuchacza w zakątkach jego umysłu. Umiejętność zgrabnego łączenia nowych pomysłów w utartych stylach jest dla Sansibara czymś więcej niż naturalne. Obserwuje, eksperymentuje, a przy tym jest do granic możliwości wymagający. Głównie od siebie samego. Jak tak dalej pójdzie, za jego międzyplanetarnym lotem trudno będzie nadążyć. Pytanie tylko: czy jesteśmy na to gotowi?
Organizujesz wydarzenie i potrzebujesz bileterii lub wypromowania swojego wydarzenia?
W Biletomat.pl znamy się na tym, co robimy – dostarczamy emocje uczestnikom wydarzeń, a ich organizatorom zapewniamy 20-letnie doświadczenie w branży rozrywkowej, niezawodność i skuteczność. Chcesz się o tym przekonać? Sprawdź warunki współpracy z bileterią Biletomat.pl, która wraz z Muno.pl, Rytmy.pl i FTB.pl tworzy rodzinę marek grupy mediowej Time For Friends. Naszym celem jest Twój sukces, a dzięki kompleksowej obsłudze przy sprzedaży biletów i promocji wydarzeń jest on w zasięgu Twojej ręki. Dołącz do stale wydłużającej się listy naszych partnerów, z najbardziej znanymi klubami w Polsce i organizatorami największych imprez, koncertów i festiwali.