&Me w szczecińskim Boom Barze – WYWIAD!
Szczecin coraz mocniej stawia na nowoczesne house'owe brzmienia. Przykładem tego niech będzie chociażby wizyta dj'a i producenta z Berlina - &Me, z którym udało nam się porozmawiać na chwilę przed jego wizytą w klubie Boom Bar.
&Me to artysta pochodzący z Hamburga, który do niedawna wolał tworzyć w cieniu takich artystów jak DJ Hell czy Terranova, z którymi kooperował przy produkcjach sygnowanych ich nazwiskami.
W końcu przyszedł jednak czas, kiedy zaczął pracować tylko i wyłącznie na swoje konto, co niewątpliwie przyniosło mu dużo dobrego. Za sprawą takich produkcji jak ’F.I.R’, 'Youth’, 'One Day’, czy też remixów dla Paulo Mojo, DJ-a T. czy Sasse zyskał uznanie na światowej scenie.
W przeddzień wizyty &Me w szczecińskim klubie BoomBar (sobota 12.03) przeprowadziliśmy szybki wywiad, z którego dowiecie się min. jak artysta wspomina swoją ostatnią wizytę w Polsce oraz co dała mu współpraca z DJ Hell’em…
WYWIAD: &ME (Berlin)
Jak zaczęła się Twoja przygoda z muzyką elektroniczną?
To było jakieś siedem lat temu, w pewnym berlińskim studiu, zaś po kilku weekendach w Weekend Club i Panorama Bar kompletnie się uzależniłem 🙂
Jakie było twoje pierwsze kupione nagranie, czy nadal je masz?
Myślę, że był to jeden z singli Erica Sermon’a, jednak bez moich technicsów 1210 które nabyłem kilka miesięcy później był bezużyteczny. Oczywiście wciąż go mam
Dlaczego przeprowadziłeś się z Hamburga do Berlina?
Skończyłem w Hamburgu studia wyższe, przyjechałem do Berlina i już nie wyjechałem 🙂
Bardzo długi czas pracowałeś jako współproducent u różnych artystów , dlaczego tak długo czekałeś, nim zdecydowałeś się wydawać materiał pod swoim imieniem?
Swoje pierwsze kroki w elektronice stawiałem bardzo późno, dlatego chciałem zebrać potrzebną wiedzę zanim zaprezentuję ludziom moje produkcje. To był dobry czas na naukę i wyczucie, czego ludzie oczekują od mojej muzyki
Jak to jest spędzać czas w studio z takimi tuzami jak Dj Hell czy Dj T?
Oni mają bardzo precyzyjną wizję brzmienia, dlatego moja praca skupiała się głównie na masteringu. Praca była bardzo przyjemna i kreatywna, co zresztą słychać w nagraniach
Nadal jesteś 'ghost producerem’, czy całkowicie poświęcasz się własnym projektom?
Wraz z pracą nad własnym materiałem, zostaje bardzo niewiele wolnego czasu, dlatego teraz wyłącznie skupiam się na własnych wydawnictwach.
Plany na przyszłość?
Więcej muzyki !
Niedawno gościłeś w Warszawie. Jakie są Twoje wrażenia z pierwszego pobytu w Polsce?
To była bardzo udana noc .Miejsce przypominało mi berlińskie kluby, ale czysta wódka przypominała gdzie jestem (śmiech)
W najbliższą sobotę wystąpisz w szczecińskim Boom Barze. Czy w związku z tym wolisz małe, klimatyczne kluby czy granie dla kilkutysięcznej pibliki na festiwalach?
Lubię mieć bliski kontakt z publicznością, dlatego zdecydowanie wole małe kluby
Ostatnie nagranie które kupiłeś?
Vincent Montana – The African track
Czy masz w planach nowe wydawnictwa z twoim kompanem Fetishem?
Jasne, nasz wspólny album wkrótce ujrzy światło dzienne.
Dzięki za rozmowę!
Rozmawiał: Adam Słowiński
Więcej: