Zobacz studia polskich producentów – cz. 1
News
Olbrzymi warsztat czy minimum narzędzi? Sprawdź gdzie pracują i czego używają do produkcji muzyki Twoi ulubieni artyści.
Deas
Moje studio to pomieszczenie zaprojektowane i zbudowane przez Szymona Sieńko (Sense Of Music), dzięki czemu uzyskuję powtarzalne efekty i translacje na każdym etapie pracy. Podczas produkowania utworów pracuję hybrydowo, wykorzystując urządzenia analogowe, jak i wtyczki vs., Od kilku miesięcy używam do tworzenia beatów Elektron Analog Rytm jako podstawy (trzonu), do którego „dokręcam” rożne przetworzone przez hardware jak i software inne elementy. Bardzo lubię też mój niedawny zakup, syntezator Dominion 1. W pracy nad mixami w głównej mierze za kolor odpowiada mój sumator Thermionic Culture Fat Bustard II, bez którego obecnie nie wyobrażam sobie pracy. Przed wejściem w sumator na busach używam naprzemiennie wtyczek (bardzo lubię pakiet Soundtoys) oraz urządzeń jak Shadow Hills Mastering Compressor, Thermionic Culture Vulture, Api 5500 czy Chandler Curve Bender. Za nagrywanie całości odpowiadają dwa konwertery Mytek 8×192.
Phlegethon (Michał Jabłoński & Sept)
Niezwykle ważna jest łatwa obsługa DAW, dlatego używając kontrolerów MIDI (Push, nanoKontrol, mpk49, UC33e i BCR2000) bez problemu możemy modulować każdy interesujący nas parametr syntezatorów i samplerów (np. Cut Off, Resonance, Phase, Decay itp.) Automatyzacja parametrów też jest rozwiązaniem, ale to co zostanie nagrane „z ręki” brzmi wg nas bardziej interesująco. Ważnym elementem naszego studio jest Roland TR-8 i Joemeek OneQ, które dopełniają charakterystyczne dla nas brzmienie. Oprócz tego pracujemy na dwóch niezależnych komputerach, które mają zsynchronizowane ze sobą zegary MIDI. Oczywiście bez nici porozumienia pomiędzy nami nie powstałby żaden utwór, tak więc umiejętność komunikacji między sobą w studio jest niezbędna. Póki co, nie mieliście okazji przekonać się o tym, jeżeli nie byliście na ostatnim Instytucie, ale wkrótce ukaże się nasza debiutancka EPka.
MIN t
Moje studio to mój pokoik w berlińskiej kamienicy. Obecnie najważniejszy dla mnie jest względnie nowy Nord Stage 2 EX – pierwszy hardware, na którym nagrywam dużo synthów, pianin, fortepianów, szumów, efektów itd. Mój keytar (na którym, mam nadzieję, zagram kiedyś jak na keytar przystało) raczej używany jest jako MIDI. Ma idealną, nie za dużą, nie za małą klawiaturę i parę fajnych bajerów jak D-Beam, filtry i pitch modulatory. Jest też Maschine Mikro, na którym staram się wyklepywać te swoje bity i kontroler MIDI Livid CNTRL przydatny do domowego jammowania. Do tego efekt do wokalu TC Helicon VoiceLive Touch 2, mikserek, monitory, mikrofon pojemnościowy, drut i rajstopa.
Concept Of Thrill
Mega studia nie posiadam, wszystkie moje produkcje powstają w domowym zaciszu. Jest co całkiem dobry układ. Elastyczność home recordingu daje nieraz dostęp do ciekawych pomysłów, które można potem wykorzystać przy produkcjach. Posługuję się głównie Abletonem i jest to mózg całej operacji, czyli mój główny instrument, natomiast w duecie z vintage’owym już UC-33 od firmy M-Audio, można czynić wiele dobrego.