Legenda z Detroit – Eddie Fowlkes DLA MUNO.PL
Wywiad
Już w najbliższą sobotę w szczecińskim klubie Aula 313 wystąpi jeden z ojców chrzestnych Detroit Techno - Eddie Fowlkes. Zapraszamy na nasz ekskluzywny wywiad z artystą.
Eddie Flashin’ Fowlkes to obok Juana Atkinsa, Derricka Maya i Kevina Saundersona jeden z ojców chrzestnych Detroit Techno. Swój pierwszy singiel zatytułowany „Goodbye Kiss” artysta wydał w 1986 roku dla wytwórni Atkinsa Metroplex Records.
Kiedy Detroit Techno dotarło do Europy i stało się niezwykle popularne wśród DJów i producentów, Fowlkes dołączył do niemieckiej wytwórni Tresor, dla której wydał kilka znakomitych albumów.
Niepowtarzalna okazja by usłyszeć człowieka legendę na żywo nadarzy się już w najbliższą sobotę w nowo otwartym szczecińskim klubie Aula 313. Specjalnie z tej okazji postanowiliśmy porozmawiać z Eddie Fowlkesem i dowiedzieć się czym dla niego jest Detroit Techno.
WYWIAD: EDDIE FOWLKES
Możesz nam opowiedzieć jak zaczęła sie Twoja muzyczna podróż?
Moje pierwsze inspiracje muzyczne zawdzięczam wujowi Terry’emu, który latem 1977 roku zabierał mnie na przejażdżki van’em. Jeździliźmy po okolicy obserwujac dziewczyny, słuchając jazz’u i funk music. Wuj miał w tamtym czasie ogromną kolekcję płyt. Wciąż je ma u siebie w garażu, ale po chyba nie oddałby mi żadnej z nich.
Jesteś jedną z czterech osób odpowiedzialnych za kreacje muzyki techno. Wraz z pozostałymi zostałeś uhonorowany przez Muzeum Historyczne Miasta Detroit wystawą pod tytułem ”Techno, dar miasta Detroit dla Świata”. Opowiedz nam jak i kiedy powstało Techno.
Detroit Techno stworzył Cybotron (Juan Atkins & Richard Davies przyp. red.). Ja byłem jednym z tych którzy przyszli po Juan’ie. Pewnej nocy podczas Deep space party które organizowaliśmy z Juan’em i Derrick’iem May’em doznałem objawienia: jakiś głos pojawił sie w mojej głowie i powiedział ”nagraj własną płytę.” Poźniej poprosiłem Juan’a żeby pomógł mi ją wydać. Ukazała się ona na jego wytwórni w 1986. Sześć miesięcy później Juan powiedział Derrick’owi o tym co robiłem, Derrick przekazał to dalej Kevin’owi Saunderson’owi. Tak się to wszystko zaczęło, tak powstała grupa, która dała początek temu co dziś znamy jako scenę Detroit techno. Tak wyglada prawda, ale wówczas i poźniej media podchwyciły historię powstania Detroit Techno opowiadaną przez Derrick’a May’a, która była zmyślona i nieprawdziwa. Czasem ludzkie ego bierze górę nad uczciwościa. Głęboko wierzę, że Bóg sprawił że mogłem dać początek tej uduchowionej muzyce i ciągle tu jestem, aż do dzisiaj by ja kreować. Cierpliwie czekam na dzień, w którym Świat pozna prawdę o mnie i muzyce Detroit Techno.
Kiedy po raz pierwszy przyjechałeś do Europy?
Tak, to był 1989 rok, przyjechałem razem z Juan’em do Wielkiej Brytanii.
W sieci można znaleźć zabawną anegdotę o tym jak byłeś świadkiem jak Carl Cox grał swoją pierwszą w życiu imprezę. Możesz nam o tym opowiedzieć?
Tak pamietam, Juan i ja staliśmy wtedy za gramofonami, czy jak sie mówi teraz w dj booth. Widzieliśmy jak Carl podczas wspinaczki po schodach rozsypuje na podłogę wszystkie płyty jakie niósł. To było bardzo zabawne. 'Carl Cox is my Man!!’ Pamietam jak Carl Cox powiedział mi jakiś czas później, jak bardzo był zestresowany tym że Juan i ja tam byliśmy. Jest niezwykle sympatyczny, a ja jestem bardzo dumny z tego jaką zrobił karierę.
Techno Soul to właściwie stworzony przez Ciebie odrębny i bardzo wyjątkowy podgatunek Detroit Techno. Co skłoniło Ciebie do takiej nazwy?
Muzyka techno na Świecie zmieniała się i nadal się zmienia. Od Detroit style, aż po stan na dzień dzisiejszy, który trudno mi właściwie opisać. Ja poprostu kocham mój Funk i Soul Music razem z Techno i w ten sposób stworzyłem styl mojego grania jako dj i producent.
Miasto Detroit ogłosiło ostatnio bankructwo. Sądzisz, że może mieć to wpływ na kondycję sceny muzycznej w mieście?
Nie, te wydarzenia nie będą miały wpływu, ale scena własciwie od jakiegoś czasu prawie nie istnieje. Dzieciaki dla których graliśmy w tamtym czasie (25 lat temu przyp. red.) już dorosły. Dzisiejsze dzieciaki z przedmieścia bawiący się w ładnych klubach nie zrozumiałyby czym była scena Detroit.
Jakie są Twoje plany na najbliższą przyszłość?
Coż, na maj zaplanowalem remix dla Frank’a Rogers’a, zamierzam wydawać na Desolat Loco Dice’a, a od lipca będę rezydentem Bussey Buliding – CLF w Londynie gdzie będę grał raz w miesiącu. W sierpniu kilka bookingow z Loco Dice.
Rozmawiał Michał Banasik