Delta Funktionen – WYWIAD DLA MUNO.PL
Wywiad
Już jutro w warszawskim klubie Cząstki Elementarne wystąpi Delta Funktionen. Specjalnie z tej okazji postanowiliśmy porozmawiać z artystą o jego o jego muzycznych inspiracjach, pracy w studiu oraz planach na przyszłość.
Delta Funktionen to projekt muzyczny pochodzącego z Holandii Nielsa Luinenburga. Lata pracy jako sprzedawca w niewielkim sklepie z płytami winylowymi w rodzinnym mieście ukształtowały jego wrażliwość muzyczną – jak sam mówi, największe znaczenie miały dla niego płyty nawiązujące do Detroit techno czy Chicago house.
Na swoim koncie artysta ma szereg uznanych produkcji dla takich wytwórni jak: Ann Aimee, Field Records czy Delsin. Dla tej ostatniej Delta Funktionen wydał w ubiegłym roku gorąco przyjęty debiutancki album Traces. Twórczość Holendra to fuzja takich stylów muzycznych, jak Detroit techno, house’u z chicagowskim sznytem oraz oldschoolowego electro.
Okazja by usłyszeć Delta Funktionen na żywo nadarzy się już jutro w warszawskim klubie Cząstki Elementarne. Z tej okazji postanowiliśmy prozmawiać z Nielsem Luinenburgem o jego muzycznych inspiracjach, pracy w studiu oraz planach na przyszłość.
WYWIAD: DELTA FUNKTIONEN
Niels, jak opiszesz styl czy gatunek muzyczny, w jakim tworzysz pod pseudonimem Delta Funktionen?
Niezły początek rozmowy! Hm, odpowiedź na to pytanie raczej nie będzie prosta… Pozwólcie, że przełączę się na nieco bardziej dziennikarski styl i postaram znaleźć mniej lub bardziej interesujące określenia tego, co gram. Przede wszystkim, moja twórczość oscyluje wokół kilku podgatunków. To, co wydarzyło się na „Electromagnetic Radiation Part 1” oraz „EMR Part 2” mógłbym określić jako głębokie atmosferyczne techno wychodzące z mgły przez długie pola. Następnie mamy EP-ki „Setup One”, „Setup Two” i „Setup Three”. Tu zastosowałbym inne określenie – pompujące futurystyczne techno rodem z betonowego krajobrazu Berlina. Natomiast mój album pt. „Traces” to już retro-electro wywodzące się z podmiejskiego getto Zagrzebia… Słyszałem też zabawną opinię na temat moich występów DJ-skich – zostały określone jako „muzyka dla prawdziwych techno gangsterów”. Takie oto opisy przychodzą mi na myśl.
Opowiedz o muzycznych inspiracjach. Co stanowi dla Ciebie najsilniejszy bodziec twórczy? Co wpływa w największym stopniu na Twoją muzykę?
Inspiracje docierają do mnie zewsząd – inspirują mnie wszystkie codzienne sytuacje, płyty, filmy, sny w stylu science-fiction itd. To, co mnie szczególnie ukształtowało, to jednak praca w sklepie z płytami, gdzie sprzedawałem klasyczne brzmienia Chicago house i Detroit techno. To najważniejsze gatunki, które mają bezpośredni oddźwięk w moich występach czy produkcjach. Kiedy tworzę, staram się odnosić do korzeni ruchu techno i house. Moja muzyka opiera się zawsze na analogowych brzmieniach perkusyjnych czy syntezatorowych, choć niekiedy też i na samplach – zawsze jednak z nieodłącznym surowym charakterem.
Spróbuj sięgnąć pamięcią do najbardziej pamiętnego, poruszającego momentu Twojej muzycznej kariery. Czy jesteś w stanie wskazać taką chwilę?
Trzymanie w ręku pierwszej płyty wydanej pod moim nazwiskiem było na pewno świetnym doświadczeniem… Kolejną rzeczą, która jest dla mnie bardzo ważna, to możliwość grania i podróżowania do miejsc, których nie mógłbym odwiedzić, gdyby nie moja muzyka – do miejsc, w których mogłem spotkać ludzi, którzy myślą podobnie jak ja.
Czy widzisz u siebie specyficzne nawyki, które ujawniają się w czasie komponowania muzyki i pracy nad nią w studio?
Kawa i papierosy! Czasem niestety nieco ponad miarę… Ponadto często zapominam się, wsłuchując bez końca w brzmienie automatu perkusyjnego Roland TR-808. Mogę tak spędzać całe godziny, niezależnie od tego, jak długi jest utwór – to specyficzne brzmienie wciąż pozostaje dla mnie interesujące i inspirujące. Pomimo tego, że moja osiemsetósemka jest bodaj najstarszym i najbardziej zardzewiałym instrumentem w moim studio, wielbię ją jak bóstwo!
Czy jesteś w stanie wskazać takich twórców, muzyków, kompozytorów, którzy są Ci szczególnie bliscy? Jeśli tak, których uważasz za najbardziej inspirujących? Powiedz też, jakiego typu brzmieniom poświęcasz szczególnie uwagę, gdy nie komponujesz?
Nie czuję się „na stałe” związany z żadnym artystą czy gatunkiem. Bardzo trudno jest mi opisać mój gust, ponieważ doceniam bardzo wiele rzeczy pod warunkiem, że są dla mnie wyjątkowe. 99% tego, co słucham, to jednak na pewno muzyka elektroniczna. Uwielbiam też zespoły gitarowe. W domu słucham sporo italo disco, ambientowej muzyki filmowej, electro oraz setów innych DJ-ów. Bardzo inspirujące jest dla mnie podejście do miksowania, oraz dobór utworów takich DJ-ów, jak I-F, Traxx, Intergalactic Gary czy DJ TLR. Bardzo ciekawy jest dla mnie sposób, w jaki powstają ich sety, choć stylistycznie są raczej oddalone od moich występów. Wyjątkowość ich setów sprawia, że autentycznie doceniam ich pracę – podejście do samej strony technicznej zaś ma na mnie bezpośredni wpływ, poniekąd to mnie kształtuje.
Jak zapamiętałeś Polskę z Twojej ostatniej wizyty? Czy wyłaniają się jakieś szczególne momenty?
Kilka lat temu grałem na UpToDate Festival w Białymstoku – świetnie to wspominam. Zapamiętałem cudownych ludzi na parkiecie, niesamowite miejsce, w którym odbywał się festiwal, oraz dobrą energię. Pamiętam również trzygodzinną drogę z Warszawy do Białegostoku bez żadnych zakrętów…
Jesteś dzisiaj jedną z lepiej rozpoznawalnych i wpływowych postaci świata techno. Spróbuj wybiec myślami wprzód i wyobrazić sobie Deltę za pięć lat. Dokąd zmierzasz? W jakim kierunku? W jakim stylu? Dlaczego tam?
Hm… Z pewnością umiałbym wskazać kilka innych ważnych postaci, ale cóż, dziękuję za komplement! Kurczę, pięć lat.. Powiedzmy, że mam nadzieję wciąż grać i odgrywać rolę na nieustająco powiększającym się polu muzyki elektronicznej, gdzie trendy rodzą się i umierają w czasie szybszym niż moment oczekiwania na autobus… Nie mam specjalnych ambicji w zakresie tego, co chciałbym zrealizować. Konkretne plany zostawię korporacjom i sportowcom… Chciałbym cały czas robić to, co robię, czyli tworzyć muzykę, przekształcać moje pomysły i prezentować je w dobry sposób. Wszystko to jest dość proste – chciałbym aby takim pozostało, nie ma sensu komplikować planów. Teraz pracuję nad surowym materiałem w stylu house. Chciałbym przybliżyć nieco styl, który prezentuję podczas moich występów. Zobaczymy, jak odbiorą to inni.
Nie tak dawno temu wydałeś EP-kę nakładem wydawnictwa Delsin Rec. Mowa tu o „Sun Storm”… Zdradź nam, jakie są Twoje najbliższe plany. Może jakaś współpraca z innymi muzykami, kolejne wydania?
Tak, od chwili wydania EP-ki minęło już kilka tygodni! Następnie planuję wydać płytę w Field Records z numerem katalogowym 10. Po wakacjach planuję też założyć moje własne wydawnictwo, co może wpłynąć na bardziej regularne wydania z moją muzyką. Mam sporo starych utworów na moim dysku, z których warto by, jak sądzę, pokazać co ciekawsze szerszej publiczności.
Z Nielsem Luidenburgiem, artystą tworzącym pod pseudonimem Delta Funktionen, rozmawiali Michał Wolski i Błażej Malinowski, twórcy projektu Funfte Strasse.