The Orb
The Orb to jedna z niekwestionowanych legend muzyki elektronicznej, to jeden z tych Zespołów, które stały się inspiracją dla kilku pokoleń słuchaczy i twórców. To oni wyznaczali nowe ścieżki w muzyce tanecznej, to oni mieli znaczny wpływ na rozwój sceny muzycznej i takich gatunków jak ambient, house, czy techno. Szczyt popularności grupy przypadł na początek lat 90-tych, kiedy to ich album „U.F.Orb” trafił na pierwsze miejsce UK Album Chart, a grupa pojawiła się nawet w programie Top of the Pops, tyle że zamiast występować na żywo zgodnie z konwencją telewizyjnego show, muzycy grali w szachy. Alex Paterson mimo zmieniających się czasów oraz składu grupy nadal regularnie wydaje albumy. Ostatni z nich ukazał się w zeszłym roku, a gościnnie pojawił się na nim otoczony kultem muzyk Pink Floyd – David Gilmour.
Narodziny unikalnego stylu The Orb łączą się z ich rezydencją w chill-oucie londyńskiego klubu Heaven, w którym przy użyciu, kaset, płyt kompaktowych oraz efektów dźwiękowych tworzyli muzykę zdecydowanie różniącą się od tego, co królowało na głównych parkietach. Powoli wieść o muzyce The Orb rozprzestrzeniała się. Muzycy pojawili się w programie Johna Peela, singiel „A Huge Ever Growing Pulsating Brain That Rules from The Centre of the Ultraworld” mimo tego że trwał ponad 20 minut, wdarł się na listę przebojów. Pojawiły się też pierwsze remiksy zrobione m.in. dla niezwykle popularnych w tym czasie Dave’a Stuarta i Erasure. Po zmianie składu Paterson wydał singiel „Little Fluffy Clouds” – jeden z ważniejszych utworów w historii The Orb. Na początku roku 1990 popularność grupy eksplodowała. Singiel „Blue Room” trafił na 8 miejsce listy przebojów, z czasem trwania 40 minut trafiając do historii muzyki na Wyspach Brytyjskich, a płyta „U.F.Orb” zdobyła szczyt notowań.
Pozycja grupy potwierdzana była kolejnymi singlami i albumami, z których warto wspomnieć m.in. singiel „Toxygene” (dotarł na 4 miejsce listy przebojów) z płyty „Orblivion”, czy „Bicycles & Tricycles” z 2004 roku. Ważny jest też fakt, że Paterson nigdy nie starał się odcinać kuponów od swojej sławy i nie zwalniał tempa pracy nad kolejnymi projektami. Dzięki swojemu zaangażowaniu w tworzenie muzyki nieszablonowej i oryginalnej, korzystając z dobrodziejstwa techniki, archiwalnych dźwięków i efektów, dzięki niezwykłym muzycznym kolażom i przekraczaniu granic wraz z zaproszonymi muzykami, których nie zwykło się raczej łączyć z muzyką elektroniczną – tu wymienić można m.in. Johnny’ego Marra (The Smiths), czy Davida Gilmoura (Pink Floyd) The Orb na stałe wpisali się do kanonu muzyki elektronicznej. Występy na żywo tej legendarnej formacji to dla wielu momenty mistycznego uniesienia, połączenia w jedno dźwięku, światła i obrazu.