Pod prawdziwym ostrzałem ze strony opinii publicznej i mediów znalazła się premier Sanna Marin. Głowa fińskiego rządu udała się do jednego z helsińskich klubów, mając wcześniej kontakt z ministrem spraw zagranicznych, Pekki Haavisto, u którego stwierdzono pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. „Bardzo mi przykro” – tłumaczy.