Jak się wylogować i złapać dystans do życia w mieście nigdzie nie wyjeżdżając

Materiał partnerski News

W dobie wszechobecnego przebodźcowania, szczególnie doceniamy chwile, w których jesteśmy od niego uwolnieni. Cisza, natura i… no właśnie, to wszystko! Tylko tyle i aż tyle. Wie to także Lech, który zachęca do złapania dystansu od pędzącej na złamanie karku rzeczywistości.

Otaczająca nas miejska codzienność, jakkolwiek wygodna pod wieloma względami, wymaga od nas sporo poświęceń. Dopiero w chwili, gdy ją opuścimy, zauważamy to, czego najmocniej nam brakuje, choć wydawać by się mogło, że mieszkając w metropolii mamy wszystko. Nic bardziej mylnego. Życie w pędzie, przebodźcowanie na skutek hałasu, szum komunikacyjny potęgowany urządzeniami, z których korzystamy na co dzień, zarówno w pracy, jak i w domu – nieświadomie wpadliśmy w tryby współczesności, która przy wszystkich dobrodziejstwach, niesie za sobą pewne koszty.

A gdyby zamiast uciec z miasta…

Zwłaszcza latem życie w mieście bywa uciążliwe. Owszem, mniejszy ruch na ulicach, do tego mnogość atrakcji pozwalających zaplanować niemal każdy dzień w interesujący sposób. Jednak z drugiej strony nieznośny skwar potęgowany otaczającą nas zabudową pozbawioną zieleni, stwarza – mówiąc delikatni – poczucie dyskomfortu. Nic dziwnego, że szukamy alternatywy z dala od miasta – na łonie natury, wśród zieleni i… ciszy.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

… uciec w mieście?

A gdyby tak połączyć jedno z drugim? Zapewnić sobie komfort bez rezygnacji z wielkomiejskich udogodnień To możliwe.

Po pierwsze – ucieknijmy od nawyków

Po pierwsze – zacznijmy od siebie. Wyciszmy telefon, odłóżmy na bok laptopa, odsuńmy cyfrowe urządzenia poza zasięg naszych oczu i rąk. Uwolnieni od komunikacyjnego zgiełku, możemy ofiarować swojej głowie poczucie ulgi i odciążyć ją od nadmiaru informacji. Po drugie – znajdźmy swoje miejsce w mieście. Zieloną oazę, w której natura izoluje nas od betonowego świata. Taką oazą może być… RODos.

To doskonała alternatywa dla osób, które z różnych powodów nie chcą decydować się na wyprowadzkę poza miasto. Przybierający na sile w ostatnich latach renesans Rodzinnych Ogródków Działkowych, zwanych RODami lub RODosami, to znak czasów – szukamy kompromisu między codziennym życiem i związanymi z nim obowiązkami, a łapaniem równowagi.

RODos, czyli kompromis w celu balansu

Sam czas spędzony na RODos nie jest gwarantem osiągnięcia celu, jaki sobie zakładamy. Zgodnie z tym, co mogliście przeczytać wyżej, wszystko zależy od nas samych. Dlatego zamiast telefonu czy laptopa, zabierz ze sobą ulubione przekąski, zestaw do badmintona, zakupioną dawno książkę czekającą na przeczytanie, stare radio na baterie lub… znajomą osobę, która jest znacznie ciekawsza od tego, co znajdziesz w internecie. Pamiętaj – nic nie musisz, wszystko możesz, dlatego zrób sobie przerwę od rzeczy, które wymagają czegokolwiek od Ciebie: obecności, aktywności, uwagi.

Wygraj własny RODos z Lechem

Skoro już wiesz co ze sobą zabrać, a co nie, to nasuwa się jedno pytanie: skąd wziąć własny RODos? Teraz jest to możliwe dzięki Lechowi i jego konkursowi, w ramach którego możesz wygrać ogródek działkowy o wartości do 50 000 zł. Co więcej, to Ty wybierzesz miasto, w którym chcesz nabyć wymarzony RODos. Dowiedz się szczegółów tutaj, weź udział w konkursie i… nie zapomnij spakować książki! Powodzenia!



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →