Wesołe jest życie staruszka. 77-latek w Berghain

fot. via Philipkojometz.de
News
Wesołe jest życie staruszka. 77-latek w Berghain

Martwicie się, że starość jest nudna i chcecie pozostać wiecznie młodymi? Chcecie rave’ować wiecznie? Starzenie się to normalna kolej rzeczy, a przykład nobliwego staruszka Günthera Krabbenhöfta niech będzie dla was przykładem, że wasz styl życia wciąż może być niesamowity!

Forever young? Czemu nie!

Rave’owanie w Berghain po siedemdziesiątce? Żaden problem! Nagrywanie filmików z tańczeniem do klasyka house Get Up Everybody Byrona Stingily w kolorowym garniturze i będąc na 23 lata przed setką? Czemu nie! Günther Krabbenhöft to Berlińczyk będący inspiracją dla wielu – swym pogodnym stylem życia, szczerą radością z każdej chwili i sięganiem po rozrywki, które w teorii zarezerwowane są tylko dla młodych.

fot. Inge Jann Fotografin

Klubowe noce, zwiedzanie Berlina na rowerze i pogawędki z przyjaciółmi przy kawie – w wieku 77 lat pan Günther jest inspirującym przykładem szczęśliwego starzenia się. Ubrany w ciemnoniebieski garnitur, bordową kamizelkę wraz z dopasowaną poszetką, muszką i w kapeluszu udzielił ostatnio dużego wywiadu dla „Berliner Zeitung„.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

77-latek gwiazdą Instagrama

Czy niemal 150 tysięcy osób śledzi jego profil (@g.krabbenhoft ) tylko ze względu na wiek? Z pewnością nie, ponieważ Krabbenhoeft oraz jego charme, pozytywne nastawienie do życia i emanowanie radością mogą być wzorem dla nas wszystkich.

Hipsterski dziadek ma za sobą bardzo ciekawą historię: przez 50 lat pracował jako kucharz. Wcześnie się ożenił, ale po latach dokonał coming outu i samotnie wychowywał córkę. 40 lat temu założył z przyjaciółmi „wspólnotę domową” (bardzo popularny w Niemczech sposób mieszkania – tzw. WG), która istnieje do dziś. Pracował też jako wolontariusz, pomagając chorym na AIDS.

Skupiam się na byciu szczęśliwym! To jest świadoma decyzja. Przez całe życie zastanawiałam się nad tym, czego chcę, o czym marzę, jak chcę żyć. Wiele rzeczy się pojawiło i wtedy zdecydowałem, że żyjąc w taki sposób, byłem szczęśliwy.

– mówi gazecie „Berliner Zeitung”.

Günther, który chadza na premiery kinowe, zapraszany jest na wernisaże i do klubów muzycznych, tak wspomina czas sprzed lat, gdy jeszcze nie był zakochany w kulturze techno:

Kiedyś mówiłem córce: czy możesz trochę zdjąć te basy, mózg mi zaraz wypadnie! Dziś już wiem – muzyka musi wręcz grzmieć i być naprawdę głośno! Daje mi tyle energii i siły oraz chęci do zabawy i korzystania z życia.

Zabookuj techno dziadka na swoją imprezę

Jeśli chcecie zaprosić Günthera na swój event czy rave, musicie skontaktować się z… jego bookerką Martą! Sto lat! I pozostańmy tak pogodni, jak bohater artykułu!



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →