Selector Festival – RELACJA i ZDJĘCIA

Relacja

Nasza reporterka i fotograf udali się śladami Royksopp, Orbital i Franz Ferdinand do Krakowa na Selector Festival - czy było warto? Przeczytajcie relację i zobaczcie fotki...

Na krakowskich Błoniach, gdzie przez 2 dni bawili się fani szeroko pojętej muzyki elektronicznej, trwają prace porządkowe. Ponad 20 godzin muzyki, 3 sceny i ok. 20 polskich i zagranicznych artystow – tegoroczny festiwal Selector zakończony.

 

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

 

Miasteczko festiwalowe Selector 2009

 

Krakowska impreza już pierwszą edycją wpisuje się w kalendarz najciekawszych festiwali muzycznych w Polsce. Organizatorem przedsięwzięcia była obecna na polskim rynku eventowym od 1997 agencja Alter Art (organizator m.in. Heineken Open’er czy Coke Live Music Festiwal). Dzieki wieloletniemu doświadczeniu w organizacji imprez masowych dowiodła ona, ze nowonarodzony festiwal może być przeprowadzony z rozmachem. Dowodem na to byli zaproszeni goscie światowego formatu, którzy przyciagneli do Krakowa ludzi z całej Polski.

Kilka dni przed rozpoczęciem festiwalu na oficjalnej stronie wydarzenia można było śledzic jak na olbrzymiej zieleni rośnie miasteczko festiwalowe. Gigantyczny namiot, pod którym dane było bawic się tysiacom ludzi, zostal specjalnie sprowadzony z Anglii. Podczas przygotowań rozstawiało go około 20 osob przez 7 dni! Na terenie festiwalu ulokowane zostały 3 sceny: Cyan (scena główna), Magenta oraz Burn Energency Zone (scena dj’ska). Dodatkowo Cyan i Magenta wyposażone zostały w wielkie telebimy, które stały się płaszczyzną dla wizualizacji specjalnie zaproszonych Vj’ów.

 

 

No to zaczynamy!

Pierwszy dzień festiwalu zapowiadał się niezwykle energetycznie. I taki też był. Na samym początku o 19.00 na duzej scenie publikę, jeszcze niezbyt liczną o tej porze, rozgrzewał Dizzee Rascal w towarzystwie dj’a. Przed występem wielu zastanawialo się skąd na festiwalu muzyki elektronicznej taki artysta.

 

Jednak już pierwsze minuty rozwiały wiele wątpliwości, Dizzee wraz z djem prezentowali nie tylko swoje najbardziej znane hiphopowe numery jak 'Pussole (Oldschool)’ czy 'Fix up, look Sharp’ – duet poruszal się po różnych gatunkowo płaszczyznach zgrabnie łącząc rap z elektroniką. Podczas godzinnego występu pojawił się również tekst angielskiego zespolu The Ting Tings „Thats not my name”. Publice się podobało, zatem festiwal można było uznac za otwarty.

 

 

Po takiej rozgrzewce nadszedł czas na electroclash w wykonaniu nowojorskiego duetu Fischerspooner. Na scenie pojawiły się lustra, można było zatem wnioskować po przygotowaniach do występu, ze nie będzie to zwykły koncert. Ci, którzy nie mieli jeszcze okazji oglądac scenicznych poczynań duetu na żywo, przekonali się co tak naprawde znaczy koncert w wykonaniu Caseya Spooner’a i Warrena Fischer’a.

Niezwykłość całego spektaklu polegała na tym, ze muzycznym podkładom Fischera towarzyszyło widowisko artystyczne, którego główną gwiazdą był Casey Spooner. Były rekwizyty, towarzyszace mu tancerki, wcześniej wspomniane lustra a cały występ składał się na swoistą opowieść. Oczywiście nie mogło zabraknąć, bądź co bądź, najbardziej znanego kawałka Amerykanów – „Emerge”. Publika zawrzała.

 

 

Szkocja – Norwegia 1:0

Najlepsze jednak miało dopiero nadejść, jedną z najbardziej wyczekiwanych gwiazd okazał się szkocki zespół Franz Ferdinand. Frekwencja pokazała, ze wśród uczestników festiwalu, zespół ma całkiem pokaźne grono fanow, którzy przyjechali do Krakowa, by poczuć tych, o których tyle się przecież mowi. Sam koncert z cala pewnością wygrał pod względem żywiołowości zarówno samego zespolu jak i ludzi zgromadzonych pod Cyan Stage. Reakcje fanow mówiły jedno – Franz Ferdinand  powalił na łopatki!

 

 
Drugim najbardziej wyczekiwanym zespołem okazał się norweski Royksopp. Wsparciem wokalnym podczas krakowskiego występu okazała się norweska piosenkarka – Anneli Drecker. Współpracowała ona już wcześniej z duetem udzielając się na płycie „Melody A.M” w kawalku „Sparks”. Panowie z Norwegii przeplatali taneczne numery z tymi, przy których raczej się nie skacze. Rozpoczeli dosyć łagodnie kawałkiem „Royksopp forever” by poźniej ożywić publikę „You dont have a clue” czy „Remind me”.

Nie mogło zabraknąć kultowego już „What else is there” w nieco żywszej wersji niż na płycie „Undersanding” oraz otwierającego tegoroczny krążek norwegów „Happy up here”. Anneli nie grzeszyła charyzmą na scenie. Wyzwaniem było odtworzenie piosenek, w których pierwotnie udzielaja się Robyn („Girl and the robot”) oraz Karin Drejer Andersson („Tricky tricky”). Pani z warkoczykami poradziła sobie jednak przyzwoicie, szczególnie w utworze „Tricky tricky” gdzie występując w kostiumie, zbliżyła się do scenicznego, tajemniczego image duetu The Knife, w którym udzielala się Karin. Niemal 1,5h występ formacji Royksopp uwieńczył występy pierwszego dnia festiwalu na scenie głównej, niestety publika mimo usilnych starań, nie doczekala się bisów.

 

 

Polska Magenta, Erol i zdechła mysz

 

Oprócz występów na scenie głównej na uwage zasługują też występy polskich zespołów na Magenta Stage – Loco Star, Oszibarack oraz objawienie ostatnich miesięcy zespol Kamp!. Łodzko-wroclawskie trio narobiło troche szumu na rodzimej scenie, wypuszczając w lutym 2009 roku swój materiał „Thales One”. Podczas krakowskiego występu panowie prezentowali utwory z tejże plyty gromadząc w namiocie kameralne grono słuchaczy. Nie zabraklo również najnowszego singla „Breaking a ghosts heart.” Ukłony w ich stronę za piątkowy wystep.

Ponadto scena Magenta gościła londyńskiego dja Erola Alkana oraz Kanadyjczyka Deadmau5’a. Ten drugi zaprezentowal muzyke z pogranicza progresywnego house, przy ktorej nie było możliwe ustanie w miejscu natomiast calosci dopełniały wizualizacje serwowane przez brytyjski kolektyw VJ’ski – Inside-Us-All.

 

Dzień drugi

Drugi dzień na krakowskich Błoniach rozpoczął się na dobre występem angielskiej formacji New Young Pony Club. Zaprezentowane przez nich utwory dostarczały energii publice głównie za sprawą wokalistki Tahity Bulmer, która miedzy utworami kontaktowala się z publicznością wyzwalając owacje. Było tanecznie, new rave’owo, bez gigantycznego szału.

 

 

Na wystep kolejnego zespolu ludzie zebrali się pod scena kilkanaście minut wczesniej. Grupa CSS z Brazylii nie kazała na siebie długo czekać. Wokalistka Lovefoxxx okazała się wulkanem energii, której wystarczyło, żeby poderwac publike do zabawy. Dość łatwo przyszła jej nauka słowa ‘dziękuje’ pomiędzy piosenkami. Plus za kontakt z publicznością. Najbardziej znane utwory jak m.in. „Alala” czy „Music is my hot hot sex” pokazaly, ze krakowska publika czuje klimat CSS. Wnioskując po zachowaniu wokalistki na scenie, kiedy to uczyla się polskiego i zrzucała z siebie czerwony kombinezon, celem zespołu było zapewnienie dobrej zabawy nie tylko publice ale także sobie.

 

Digitalism i Orbital. Rozczarowanie i magia.

Kolejnym mocnym punktem był set djski duetu Digitalism. Frekwencja była nieprzecietna. O ile na płytach materiał jest zbliżony gatunkowo, set mógł pozostawic niesmak. Artyści rozpoczęli mocnym basem, który zdawało się będzie utrzymywał się przez cały wystep. Tak się jednak nie stało. Zamiast chropowatej niemieckiej elektroniki w stylu Digitalism, pojawił się trance’owy set zabarwiony zmiksowanymi utworami m.in. Flat Eric’a, Michaela Jacksona, Bloc Party czy Vitalica.

Pojawiły się natomiast tylko 3 autorskie utwory duetu. Oczywsicie zdania na temat tego występu są podzielone, jednak faktem jest, ze zespół zgromadził pod sceną ogromną liczbę ludzi, zarówno tych, dla których Digitalism stanowił główny punkt sobotniego programu, jak i tych, którzy byli ich po prostu ciekawi.

I tym sposobem Selector Festival dobrnął do ostatniej, być może najważniejszej gwiazdy sobotniego dnia, drugiego z rzędu duetu – Orbital. Oczekiwania wobec tej gwiazdy były ogromne. Jakby nie było 20-to letnia historia zespołu i miano legendy muzyki elektronicznej do czegos zobowiązuje. Kto wcześniej nie był do tego przekonany, w sobote miał znakomitą okazję by zmienić zdanie. Duet pojawił się na scenie punktualnie i zajął miejsce wśród kosmicznej aparatury elektronicznej.

 

 

Wyposazeni w charakterystyczne lampki na głowach panowie przystąpili do czarowania publiki. Pokazali, że potrafią dozować tempo i dźwieki, kiedy tylko zajdzie taka potrzeba. Potężna dawka muzyki elektronicznej pochłonięta została przez publikę w całości. Dodatkowo wrażenia potęgowały 4 ruchome, niezależne telebimy umieszczone z tyłu sceny specjalnie na ich wystep. Jeśli ktoś twierdził, że Orbital to odgrzewane muzyczne kotlety, to grubo się pomylil. 1,5 godziny majstersztyku lub inaczej 'dzieła mistrzów’, było tego najlepszym dowodem.

 

She’s so Skinny… Patrini

Magenta Stage sobotniego wieczoru gościła polskich wykonawcow, Miloope i Skinny Patrini. Michał „Skinny” Skórka i wokalistka Anna Patrini na rodzimej scenie dopiero raczkują jednak wydany w styczniu 2009r. album „Duty free” pokazuje na co naprawde ich stać. Występ na krakowskim Selectorze podobał się. Oznacza to, że w Polsce można robic dobre electro.

Po polskim akcencie za konsoletą można było usłyszeć Agorie, Busy’ego P oraz Dja Mehdi. Ten ostatni zakończył w niedzielę nad ranem pierwszą edycję krakowskiego festiwalu muzyki elektronicznej i tanecznej Selector.

 

Do zobaczenia za rok!

 

2 dni prawdziwego święta fanów muzyki elektronicznej minely niezwykle szybko, zaproszone gwiazdy udowodniły, że w mieście takim jak Kraków, wydarzenie festiwalowe naprawdę dużego formatu, ma racje bytu. Oby ta idea przetrwala jak najdłużej…

 

text: Natalia ’nataliamilk’ Wójcik (muzikanova.pl)

foto: Łukasz ’Fish’ Gierałtowski (muzikanova.pl)



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →