Soundtracki z gier lat 90. (część 1.)

Artykuł News Technologia
Doom gra

Oto kolejna część cyklu na naszej stronie, zapoczątkowana przez Kamila Downarowicza – tym razem, będzie nieco dłużej i bardziej zawile. Lata 80. i 90. były przełomowymi dekadami nie tylko w muzyce, ale i w technologii. Wraz z wejściem w nową erę strumieniowania dźwięku sprawy zaczęły nabierać tak dynamicznego tempa, że nie sposób w jednym artykule wymienić wszystkiego dobrego, co się wydarzyło w tym okresie. W pierwszej części opowiem Wam o początkach „normalnej" muzyki w grach oraz podam przykłady z wybranych strategii, przygodówek, bijatyk i strzelanek, wydanych zarówno na PC, jak i konsolach. W drugiej części znajdziecie przykłady z gier sportowych i wyścigowych. Oczywiście jeśli nie znajdziecie tutaj swojego ulubionego soundtracku, to zapraszam do umieszczania w komentarzach swoich typów. Miłej lektury!

Prehistoria strumieniowych ścieżek dźwiękowych w grach

Pierwsze gry, w których można było usłyszeć normalny, strumieniowany dźwięk powstały jeszcze w latach 80. Tajemnica tej rewolucji tkwiła w wynalezieniu napędu CD, który oferował o wiele więcej pamięci niż wcześniejsze napędy. Muzykę można było swobodnie tworzyć przy użyciu dowolnego rodzaju i liczby instrumentów, co pozwalało programistom po prostu nagrywać jeden utwór do odtworzenia podczas gry. Jakość była ograniczona jedynie wysiłkiem włożonym w opanowanie samego utworu. Koszty przestrzeni pamięci, które wcześniej były problemem, zostały w pewnym stopniu rozwiązane, ponieważ nośniki optyczne stały się dominującym nośnikiem gier komputerowych.

astron belt ścieżka dźwiękowa gra
fot. Astron Belt (1983)

Najstarsze przykłady gier z normalnym dźwiękiem, które znalazłem, to tytuły wydane w 1983 roku. Wtedy to japońska firma SEGA wyprodukowała na automaty grę zręcznościową Astron Belt. Co ciekawe gra do prawidłowego działania używała… lasera firmy Pioneer!

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Astron Belt (1983)

Szlaki przetarł również pierwszy w historii film interaktywny Dragon’s Lair, o którym popularny polski youtuber gamingowy ARHN nagrał poniższy filmik.

Dragon’s Lair (1983)

Do elitarnego grona pionierów normalnego dźwięku w grach zalicza się producentów gier na zapomnianą już konsolę TurboGrafx-CD lub PC Engine. Są to japońskie gry RPG: Tengai Makyō oraz seria Ys wydane w 1989 roku. Do pierwszej z wymienionych muzykę stworzył Ryuichi Sakamoto.

Tengai Makyō (1989)

Ścieżka dźwiękowa Ys I & II, które zostały skomponowane przez Yuzo Koshiro, Mieko Ishikawę, a zaaranżowane przez Ryo Yonemitsu, są nadal uważane za jedne z najbardziej wpływowych utworów muzycznych do gier wideo, jakie kiedykolwiek skomponowano.

Ys I & II (1989)

Było jednak kilka wad zwykłego CD-audio. Technologia napędu optycznego nadal miała ograniczoną prędkość obrotową, więc odtwarzanie ścieżki dźwiękowej z płyty CD z grą oznaczało, że system nie mógł ponownie uzyskać dostępu do danych, dopóki nie zatrzyma odtwarzania ścieżki. Zapętlenie, najczęstsza forma muzyki w grach, również stanowiło problem, ponieważ gdy laser dotarł do końca utworu, musiał cofnąć się na początek, powodując słyszalną przerwę w odtwarzaniu. Aby rozwiązać te wady, niektórzy twórcy gier komputerowych zaprojektowali własne formaty dla każdej aplikacji w niektórych przypadkach, aby przesyłać strumieniowo skompresowany dźwięk. Ten zabieg zmniejszał zużycie pamięci używanej do odtwarzania muzyki na płycie CD, co pozwoliło na znacznie mniejsze opóźnienia i szukanie czasu podczas wyszukiwania i rozpoczynania odtwarzania muzyki. Również pozwoliło na znacznie płynniejsze zapętlenie, dzięki możliwości buforowania danych. Wadą pierwszych był fakt, że użycie skompresowanego dźwięku oznaczało konieczność dekompresji, co powodowało obciążenie procesora systemu. Wraz ze wzrostem mocy obliczeniowej obciążenie to stało się minimalne, a w niektórych przypadkach dedykowane układy w komputerze (takie jak karta dźwiękowa) faktycznie obsłużyły całą dekompresję.

Nie było już odwrotu.

Seria Doom: I, II, Final (1993 – 1996)

doom ścieżka dźwiękowa gra
fot. Doom (1993)

Legendarna, przełomowa strzelanina pierwszooosobowa stworzona przez metalowców z id Softwere, która na zawsze zmieniła gatunek oraz branżę gier, przyczyniając się między innymi do powołania organizacji ESRB. Muzykę do gry skomponował wspólnik projektanta gry Johna RomeroRobert Prince, który wcześniej pracował przy udźwiękowaniu Wolfensteina 3D. John Prince, kiedy komponował do Dooma, inspirował się muzyką Pantery, Alice in Chains, Metallici czy Slayera. Wykorzystał swoją wiedzę prawniczą nabytą na studiach, dzięki której wiedział, ile znanych elementów może zastosować, aby nie zostać posądzony o plagiat. Żaden z zespołów nigdy go nie pozwał, a jego muzyka stała się inspiracją dla innych. W 1996 zespół Megadeth na wzór melodii Prince’a stworzył soundtrack do Duke Nukem 3D. W 2006 roku Prince za całokształt pracy oraz wkład w rozwój branży gier otrzymał nagrodę Grammy z rąk kolegów z branży.

Kawałek The Imp’s Song brzmi jak crossover Grzegorza Ciechowskiego z Davidem Lynchem 😉

Seria Tekken: 1, 2, 3 (1994-1999)

tekken 3 ścieżka dźwiękowa gra
fot. Tekken 3 (1999)

Kolejna legendarna gra, przy której ja i zapewne Ty straciliśmy mnóstwo pieniędzy. Popularna seria bijatyk autorstwa japońskiego Namco, wprowadziła gatunek w nową epokę 3D oraz stała się głównym konkurentem dla amerykańskiego Mortal Kombat.

Utwory w grze, poza funkcją soundtracku w menu czy napisach, były przypisane do danego bohatera gry, z którym walczyliśmy, bądź planszy, gdzie odbywała się walka. Ścieżka dźwiękowa do pierwszej części serii Tekken autorstwa Yoshie Takayanagi i Yoshie Arakawy będzie gratką dla fanów klasycznego drum’n’bassu.

Z kolei w drugiej części producenci postarali się rozwinąć paletę dźwięków o kolejne gatunki – sporo tu trip-hopowych wariacji. Audiofile usłyszą tu brzmienie klasycznych gratów: Yamahę DX7 oraz Korga M1.

A wraz z końcem dekady nastał breakbeat.

Ghost in The Shell (1995)

ghost in the shell psx ścieżka dźwiękowa gra
fot. Ghost in The Shell (1995)

Wydana na PS1 adaptacja legendarnego anime o tym samym tytule posiada prawdopodobnie najlepszy klubowy soundtrack, jaki można sobie wyobrazić – to prawdziwa kopalnia złota! Lista artystów, którzy nagrali kawałki do tej gry, to jakaś niebywała abstrakcja i spełnienie marzeń fanów techno: Takkyu Ishino, Westbam, Derrick May, The Advent, BCJ, Mijk van Dijk, Hardfloor, Brother From Another Planet, Dave Angel, Scan X, Joey Beltram. Jeśli ten artykuł byłby rankingiem Najlepszych klubowych kawałków w grach, to na pierwszym miejscu umieściłbym właśnie kawałek Takkyu Ishino z Ghost In The Shell. Absolutny techno majstersztyk, który do dziś świetnie spisuje się na klubowych parkietach – z resztą inne utwory z tego soundtracku również. Absolutny MUST HAVE/ HEAR!

The Dig (1995)

The Dig ścieżka dźwiękowa gra
fot. The Dig (1995)

Ta propozycja na pewno spodoba się fanom Hansa Zimmera.

Scenariusz do tej gry napisał sam… Steven Spielberg! The Dig to gra przygodowa autorstwa LucasArts – w swoim czasie jednej z czołowych firm produkujących gry z San Francisco, która licencjonuje markę Star Wars. Fabuła tej gry ma w sobie coś z takich filmów, jak Misja na Marsa, Gwiezdne Wrota czy Interstellar: grupa naukowców zostaje wysłana w kosmos, by wysadzić asteroidę, która niebezpiecznie zbliża się do ziemi. Podczas tej operacji okazuje się, że w asteroidzie znajduje się portal do nieznanego świata.

Podczas produkcji gry studio pragnęło ścieżki dźwiękowej z „wagnerowskim” uczuciem. Skomponowana przez Michaela Landa muzyka składała się z oryginalnej partytury wykonanej na syntezatorze Kurzweil K2000, wzbogaconej setkami krótkich sampli akordów z dzieł Wagnera. Land przytaczał muzykę, którą osobiście skomponował dla The Dig, jako najbliższą jego własnemu indywidualnemu stylowi. Muzyka jest stosunkowo statyczna przez większość gry, używana bardziej jako tło niż ważny aspekt rozgrywki i została opisana jako składająca się głównie z „niejasnych kadencji, modulacji i ruchów bez większego wpływu na materiał”. Kiedy pojawiają się ważne sekwencje i przerywniki, muzyka wysuwa się na pierwszy plan i staje się znacznie bardziej dynamiczna.

Z ciekawostek warto nadmienić fakt, że The Dig była pierwszą grą LucasArts, której ścieżkę dźwiękową sprzedawano osobno na płycie CD.

Gabriel Knight II: The Beast Within (1995)

Gabriel Knight ścieżka dźwiękowa gra
fot. Peter Lucas w Gabriel Knight II (1995)

Wierzę, że ta propozycja spodoba się fanom Angelo Badalamentego.

Druga część trylogii przygodówek Gabriela Knighta, autorstwa legendarnego studia Sierra, powstawała w erze popularności filmów interaktywnych. Obecnie grafika i tekstury mogą odstraszać potencjalnych graczy, ale KAPITALNA muzyka Roberta Holmesa, pasjonująca fabuła, gra aktorska (z wyjątkiem głównego bohatera, który trochę może przypominać Tommy’ego Wiseau) powodują, że tytuł ten jest niezapomniany.

Scenariusz łączy ze sobą dwie tajemnice – jedną związaną z morderstwem, którego ślady wskazują na wilkołaki, a drugą z tragiczną historią króla Ludwika Bawarskiego oraz zaginioną operą Ryszarda Wagnera.

Mało kto zdaje sobie sprawę, że w tej grze swoją rolę życia zagrał Peter Lucas, a właściwie Piotr Józef Andrzejewski – pochodzący z Wrześni polsko-amerykański aktor, którego szeroka publiczność najbardziej kojarzy z roli w filmie Kiler-ów 2-óch.

Po ukończeniu tej gry będziecie chcieli ruszyć do Bawarii albo do opery 😉

Command & Conquer (1995)

command & conquer ścieżka dźwiękowa gra
fot. Command & Conquer (1995)

To jedna z najważniejszych gier w historii strategii. Pierwsza część z serii Command & Conquer przedstawiała wizję wojny światowej w alternatywnej, futurystycznej rzeczywistości lat 90. XX wieku, między powołanym przez ONZ Global Defence, a rządzonym przez dyktatora Kane’a wschodnim Bractwem Nod – spadkobiercą ZSRR. Brzmi znajomo?

Poza samą rozgrywką gra była urozmaicona o cut-scenki, gdzie występowali prawdziwi aktorzy. Jako ciekawostkę, mogę dodać, że do lokacji, gdzie miały toczyć się zacięte walki, zaliczały się między innymi… Białystok oraz Toruń! Jednak gdy zobaczycie, jak producenci z Westwood przedstawili te miasta, to możecie zareagować salwą śmiechu – w zupełności nie przypominają prawdziwych miast, a bardziej austriackie wioski.

Spośród wszystkich utworów w grze wyprodukowanych przez Franka Klepackiego szczególnie wyróżnia się jeden – Hell March. To prawdopodobnie najlepszym utwór gitarowy, jaki kiedykolwiek powstał specjalnie do gry i nie zestarzał się tak bardzo jak soundtrack do Dooma. Myślę, że Rammstein oraz podobne kapele absolutnie nie powstydziłyby się takiego utworu w swoim dorobku. Oczywiście tak udany kawałek doczekał się swoich odświeżonych wersji w kolejnych odsłonach serii.

Na żywo prezentuje się równie okazale!

Seria Broken Sword: The Shadow of the Templars oraz The Smoking Mirror (1996-1997)

broken sword ścieżka dźwiękowa gra
fot. Broken Sword: The Shadow of the Templars (1996)

Seria gier przygodowych autorstwa Revolution Software oraz Virgin Interactive wyprzedziła hajp na książki Dana Browna i są uważane za jedne z najładniejszych przygodówek „point-and-click”, wyznaczając standardy gry w formie animacji.

Głównym bohaterem serii jest George Stobbart – amerykański archeolog, który w każdej części trafia na trop przeróżnych okultystycznych organizacji czy artefaktów z epoki templariuszy. W śledztwie towarzyszy mu francuska dziennikarka Nico. Pierwsza część rozgrywa się w m.in. Paryżu, Katalonii oraz na Bliskim Wschodzie. W drugiej części serii mamy za zadanie rozwikłać zagadkę meksykańskiego szatana – Tezcatlipoci, znanego też jako Dymiące Zwierciadło. W soundtracku pojawia się więcej elementów muzyki azteckiej.

Muzykę do pierwszych dwóch części gry skomponował australijski kompozytor Barrington Pheloung.

Kolejne części, które powstały w latach 2000 w formie 3D nie były już tak udane. Na szczęście dzięki sporemu gronu fanowskiej społeczności powstały kolejne części w starym kreskówkowym stylu. Barrington Pheloung ponownie nagrał swoją muzykę do piatej części Broken Sword: Klątwa węża. Australijski kompozytor zmarł w 2019 roku.

Jeśli ktoś jest zainteresowany tą serią, to może kupić zremasterowaną wersję, która dodaje nowe wątki do oryginału.

Quake (1996)

quake ścieżka dźwiękowa gra
fot Quake (1996)

Trent Reznor to geniusz oraz jeden z największych i najważniejszych wariatów w historii rock’n’rolla. Dobry ziomek Davida Lyncha oraz Davida Bowiego, po wydaniu przepotężnego, nihistycznego The Dawnward Spiral w 1994 zmagał się z problemami osobistymi. W okresie między najsłynniejszą płytą w dorobku jego Nine Inch Nails, a kolejnym (wielokrotnie przekładanym) The Fragile wydanym dopiero w 1999, Reznor zaangażował się w produkcję soundtracków – pracował przy Urodzonych mordercach, Zagubionej autostradzie oraz nowo powstającej strzelance producentów Dooma id Software, która miała okazać się kolejnym kamieniem milowym w historii, przyczyniając się do dynamicznego rozwoju gry sieciowej – Quake’a.

Oprócz pierwszego stosunkowo napędzającego utworu, soundtrack Trenta Reznora jest głównie ambientową ścieżką dźwiękową i uważa się, że był to jego pierwszy eksperyment z tym gatunkiem! Muzyka w Quake została opisana jako mroczna, wciągająca i mająca na celu podkreślenie przytłaczającego tonu gry.

To nie jest muzyka, to tekstury i otoczenie, odgłosy wirujących maszyn i inne rzeczy. Staraliśmy się stworzyć najbardziej złowrogie, depresyjne, przerażające, przerażające rzeczy […] To było zabawne

– skomentował Trent Reznor

Do dziś uznaje się, że ta płyta miała szczególny wpływ na rozwój branży gier – pokazała, że współpraca popularnego wykonawcy bądź zespołu z projektantami gry, niczym w branży filmowej, jest po prostu opłacalna. W efekcie powstał nieśmiertelny soundtrack, który podobnie jak sama gra na zawsze wpisał się w historii branży.

Reszta to już historia. Reznor częściej angażował się w produkcję muzyki do filmów – był trzykrotnie nominowany do Oscara za najlepszą muzykę i dwukrotnie wygrał.

W 2020 została wydana winylowa reedycja soundtracku Quake.

Heroes of Might and Magic III (1999)

heroes 3 ścieżka dźwiękowa gra
fot. Heroes of M&M III

Trzecia część Heroes of Might and Magic to najpopularniejsza część serii – kultowa gra, na której wychowało się całe pokolenie miłośników średniowiecza i fantasy. Soundtrack autorstwa Paula Romero, Roba Kinga oraz Steve’a Baca idealnie wpisywał się w wędrówki między lokacjami oraz bitwami w uniwersum. Do dziś gracze wspominają tę muzykę jako jedną z najlepszych, jaka kiedykolwiek powstała w historii gier.

27 lutego 2019 roku w warszawskim Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego miał miejsce wyjątkowy koncert z okazji 20-lecia legendarnej gry.

Część druga: gry sportowe i wyścigowe



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →