Selekcja: Axis operandi dla Muno.pl. „Oprócz elektroniki, jestem fanem nowej fali, synthpopu lat 80”
Drugą sierpniową selekcję bez krzty przesady można ocenić za jedną z najbardziej merytorycznych w dziejach naszej strony. Rozsiądźcie się wygodnie i dajcie się ponieść w wir muzycznego spektrum po dźwiękach down, deep, hypnotic tempo, z małym zabarwieniem o ambient, trance czy polski rap. Przed Wami Axis operandi i jego ponad przeciętne spojrzenie na muzykę, którym chętnie się z nami podzielił.
Daniel Durlak to przedstawiciel warszawskiej sceny i współtwórca kolektywu Biotechnologia. Za sprawą swoich występów stara się znaleźć równowagę pomiędzy głębokimi, niekiedy ambientowymi dźwiękami, a tymi cięższymi i połamanymi.
Nie raz udowodnił, że miksy oparte na techno nie muszą być mroczne czy brutalne, ale mogą mieć barwną paletę emocji i bitów. Niejednokrotnie udowadniał to w swoich występach, co przełożyło się na szybki rozwój kariery i większą rozpoznawalność.
Z uwagi na śmiałość i odwagę w uplastycznianiu swojej wizji na temat muzyki, niniejsza selekcja adekwatnie obrazuje nam z jakiego kalibru artystą mamy do czynienia. Jak sam przyznał: „Po prostu lubię pisać o muzyce„. Jak wyszło? Oceńcie sami. Zapraszamy do lektury.
Axis operandi – Fot. Małgorzata Twardowska
Axis operandi – selekcja dla Muno.pl
Damian Badziąg: Ostatni utwór/album, który kupiłeś
Axis operandi: Świeżynka z tego tygodnia. Utwór o wymownym tytule Death od debiutującego koreańskiego producenta pod pseudonimem Asllan, wydany na labelu Oslated. Masywne tribalowe techno dedykowane na moment, w którym parkiet rośnie w publikę.
Asslan – Death
Pierwszy utwór/album, który kupiłeś
Axis operandi: Jeśli mam być szczery, to pierwszym albumem, który kupiłem w swoim życiu, był Peja/Slums Attack Na legalu. Na nośniku kasetowym, a żeby było ciekawiej, w wieku lat 11. Krok ten związany był z prostym faktem, iż w tamtym okresie, w mojej szkole podstawowej, słuchanie hip-hopu było niemałym trendem. Z hip-hopem, aktualnie nie mam za wiele wspólnego. Doceniam, co prawda naładowaną elektroniką i popem, współczesną odmianę gatunku. Plus zdarzyło mi się nawet popełnić na zamówienie krótki fragment muzyczny, który można by pod instrumentalny hip-hop zaliczyć. Ale hip-hop i ja – to dziś raczej dwie osobne ścieżki. Natomiast szacunek do Ryszarda i jego ekipy pozostanie pewnie we mnie na całe życie. Bo to już zawsze, będzie ten album nr 1…
Peja/Slums Attack – Mój rap moja rzeczywistość (prod. Peja)
Utwór, który nigdy nie opuszcza Twojej torby z płytami/pendrive’a
Axis operandi: Utworem, na którym zawsze mogę polegać w warunkach klubowych, jest chociażby Reggy Van Oers – Tetra. Hipnotyczny, atmosferyczny, a jednocześnie potężny. Takie techno uwielbiam.
Reggy Van Oers – Tetra
Ulubiony utwór grany na znudzenia na początku kariery
Axis operandi: Zaczynałem wiele lat temu od minimalu, a więc moim guru był Richie Hawtin i jego wytwórnia Minus, przez co katowałem utwory z tego labelu na początku kariery. Dziś oddaliłem się od tej fascynacji, choć nigdy powiem złego słowa na działalność Hawtina pod szyldem Plastikman, bo za to należy mu się ogromny szacunek. Ponadto uważam, że w katalogu Minus znajduje się wiele wartościowych utworów. Jednym z takich utworów jest So serial Barema, który dziś, co ciekawe wraca w moich setach, ponieważ świetnie nadaje się na intro lub początkowe rejestry setu. Jest spójny z moją aktualną selekcją, a ponadto to wspaniałe narzędzie do budowania napięcia.
Barem – so serial
Axis operandi: Natomiast utworem granym do znudzenia na początku działalności jako Axisoperandi jest utwór węgierskiego, mało znanego producenta o pseudonimie Organit. Transowy, psychodeliczny, pędzący. Po okresie dłuższej absencji, zdarza się że znów grywam go w setach.
Organit – Adapt
Utwór, który jest w stanie poderwać najbardziej oporny tłum
Axis operandi: Nie jestem fanem brutalnego i szorstkiego techno spod znaku Hectora Oaksa, ponieważ zazwyczaj innych emocji szukam w muzyce, ale zdarzają się wyjątki od tej reguły. Tribalowy remix Oaksa pod szyldem Cadency to mocniejsza odsłona mojej selekcji, która jest w stanie poderwać nawet najbardziej oporny tłum.
Bleak – Track (Cadency´s Tribal Funk Remix)
Ulubiony utwór, który grasz w ciągu ostatnich 2-3 miesięcy
Axis operandi: Jednym z takich utworów jest Dycide – Balder w remiksie MTRL, pełen organicznych, podwodnych i drzewnych dźwięków, które uwielbiam. To utwór głęboki. Nasączony ambientem, pomimo swej transowości subtelny, o pewnego rodzaju optymistycznym wyrazie, (co w kontekście współczesnego techno, oczywiste nie jest). Wspaniale buduje klimat, sprawdza się w szczególności w warmupowych setach.
Dycide – Balder (MTRL Remix)
Axis operandi: W kontekście mocniejszego grania jestem natomiast zachwycony ostatnią produkcją od Seleccion Natural, czyli Reeko, Exium i Oscara Mulero. Porażająca, psychodeliczna kompozycja od mistrzów gatunku.
Selección Natural – MG0039
Utwór ulubionego producenta
Axis operandi: Wielu producentów znajduje się w moim topie, ale zawsze jako największą inspirację przy projekcie Biotechnologia, którego jestem częścią, traktuje dokonania Donato Dozzy’ego. Utwór Gol, to prawdziwa perła, która nie starzeje się i dla wielu fanów deep techno, w tym mnie, funkcjonuje jako przysłowiowy wzorzec metra z Sevres, w kontekście całego gatunku.
Donato Dozzy – Gol
Ulubiony utwór na otwarcie setu
Axis operandi: Ambientowa mgiełka od Alva Noto. Uniwersalna, ponieważ pasująca zarówno do mocniejszych, jak i lżejszych setów. Intro, jeśli mogę sobie na nie oczywiście pozwolić, powinno być moim zdaniem nieco tajemniczym zaproszeniem do dźwiękowej podróży. A ten utwór spełnia to zadanie doskonale.
Alva Noto – Xerrox Atmosphere
Ulubiony utwór na zamknięcie setu
Axis operandi: Utwór AWB w remiksie Petera Van Hoesena. Już sam tytuł zdradza organiczne konotacje których szukam w techno. A muzycznie, to prawdziwa dźwiękowa fotosynteza o lirycznym wyrazie.
AWB – Photosynthesis (Peter Van Hoesen Remix)
Utwór na powrót z imprezy nad ranem
Axis operandi: W kategoriach utworu – muzycznej poduszki, która ukoi emocje po dobrej imprezie, typuję ezoteryczną kompozycję od Sanjib w remiksie Saphileaum.
Sanjib – Without Words (Saphileaum’s 4th Sky)
Utwór celebrujący poranek bez kaca
Axis operandi: Na poranek bez kaca, trochę gitarowo-syntezatorowej energii, czyli jeden z moich ulubionych utworów, jednego z moich ukochanych bandów – New order. Oprócz elektroniki klubowej jestem wielkim fanem nowej fali, synthpopu lat 80.
New order – Sooner Than You Think (2015 Remaster)
Utwór, na którego prośbę o zagranie akurat się zgodziłeś
Axis operandi: Zdarzyło mi się kilka razy zagrać na weselu, oczywiście nie jako Axis operandi, bo wtedy, myślę że mogłoby to być jedno z bardziej nieudanych wesel w historii. Przy okazji takich zleceń zawsze wyznawałem złotą zasadę „pecunia non omlet”, a więc skoro ktoś poprosił mnie o zagranie Majorki, nie miałem oporów.
Loft – Mallorca
Guilty pleasure, którego nie masz oporów, by grać
Axis operandi: Widzę wyraźne zmęczenie wśród techno purystów, modą na wplatanie do techno setów trance’u z lat 90, co jestem w stanie zrozumieć, bo bywa to w ostatnim czasie trend bardzo intensywny, który w nadmiarze może doprowadzić do banalizacji brzmienia współczesnego techno. Można to jednak uczynić ze smakiem, czego dowodem jest poniższy numer od Optics, który totalnie uważam za guilty pleasure, którego nie mam oporów by grać.
Optics – Sand and Stardust
Axis operandi: Dodatkowo przy tej okazji przyznam, iż jestem także wielkim fanem klasycznego trance’u w typie Armina Van Buurena, Ferry’ego Corstena czy też Paula Van Dyka. Dlatego też na mniej zobowiązujących okazjach czyli prywatnych wydarzeniach, organizowanych przez moich przyjaciół z kolektywu XYZ, nie mam oporów by grać jeden z moich ukochanych trance’owych klasyków – Dream Universe w remixie Tauchera.
CM – Dream Universe (Taucher Remix)
Trzy utwory, które definiują moją selekcję
Axis operandi: Utwór nr 1. prezentuje zarówno tribalową jak i psychodeliczną stronę mojej selekcji. Ponadto, co warto zauważyć, jego motorykę można by określić jako house’ową. Jest to dla mnie dobry przykład na to, iż w deepowej muzyce stawianie wyraźnych granic pomiędzy techno, a house’em niekiedy mija się z celem.
Danz7 – Human Space Machine
Axis operandi: Utwór nr 2, to jeden z moich ukochanych tracków reprezentujących transowe techno od specjalistów w tej dziedzinie czyli Claudio PRC i Nessa w projekcie The Gods planet. Dubowe wstawki, syntezatorowe pasaże, i przede wszystkim grooviasty bassline, połączony z cholernie dynamiczną linią talerzy, dają piorunujący efekt. Mój serdeczny przyjaciel Przemysław vel. Hedastrike, którego skądinąd traktuje jako autorytet w dziedzinie techno, i którego kanał na Soundcloudzie serdecznie polecam przeszperać, ponieważ to ogromna kopalnia świetnych setów, zwykł mawiać o takich trackach w żartobliwym tonie, nawiązując do wrażenia jakie pozostawia na tancerzach: „ale rura!”.
The Gods Planet – Amanogawa 天の川
Axis operandi: Na koniec Ash od Vilix. Utwór ten dobrze definiuje moją mocniejszą selekcję. Zdaje sobie sprawę, iż jestem didżejem wywodzącym się ze sceny techno. A więc wiem kiedy mogę sobie pozwolić na deep, wiem kiedy mogę pozwolić sobie na transowość czy też szamanizm. Wiem także kiedy powinienem uderzyć mocniej. Utwór ponadto obrazuje, iż lubię wyjść poza ramy bitu 4×4. Cenię w techno plemienność, a przecież perkusyjne mantry plemion dawnych i bardziej współczesnych, nie opierają się tylko na takim prostym metrum.
Vilix – ASH
Album, który lubisz, a który nie ma nic wspólnego z tym, co grasz lub tworzysz
Axis operandi: Wspaniały album Briana Eno, który powstał niedługo przed tym, zanim wsiąknął całkowicie w temat ambientu. Jest to pokaz nieskrępowanej kreatywności. Psychodelia, ambient, glam rock, pop. To wszystko się tutaj miesza dając w efekcie niespełna godzinę prześwietnej muzyki rozrywkowej, zawierającej w sobie równocześnie ogromną dawkę artyzmu.
Brian Eno – Another Green World