Pris: „Musiałem odbyć bardzo szczerą rozmowę z samym sobą” – wywiad

Fot. Olivia Waligora
Wywiad
Pris

W najnowszym wywiadzie z zagraniczną gwiazdą świata muzyki techno rozmawiamy z Prisem. O grze komputerowej stworzonej z braćmi, artystycznej pewności siebie, statusie bycia sławnym, presji, wpływie Svrecy na rozwój własnej kariery oraz lepszej wersji siebie. 

Jake Woodhouse pomimo swojej początkowej anonimowości w dość krótkim czasie zyskał miano jednego z najbardziej obiecujących brytyjskich producentów. Inaczej być nie mogło. Mając u boku mentorów jak Shifted i Svreca, Brytyjczyk był w uprzywilejowanej pozycji już na samym starcie. Dzięki nawiązanym przyjaźniom i świetnemu warsztatowi swoją muzykę mógł z czasem wydać w ukochanych Avian i Semantica Records. W wolnych chwilach oddaje się grom komputerowym i bynajmniej nie chodzi o granie. Wraz z braćmi wypuścił niedawno w świat wersję demo gry inspirowanej klasykami rodem z konsoli Play Station 1Resident Evil i Silent Hill. Jak udało się nam ustalić – kolejne tytuły są tylko kwestią czasu. Z resztą, przekonajcie się sami co ten temat ma do powiedzenia.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Pris

Fot. Krzysztof Karpiński

Pris. Rachunek sumienia – wywiad

25 marca tego roku wszyscy Twoi fani do spółki z mną musieli być w niezłym szoku. Ogłosiłeś światu, że spod Twojej (i twoich braci) ręki, wyszła gra pt. The Lunar Effect. Jak do tego doszło, że „nagle” z artysty i producenta, zostałeś również twórcą gry komputerowej?

Pris: Cóż, myślę, że nie było to dla mnie takie nagłe. Od kiedy byłem dzieckiem bardzo mocno interesowałem się grami wideo jako formą sztuki. Moi bracia pracują w przemyśle gier wideo więc myślę, że to po protu sprawa rodzinna! Mój brat od dawna mówił żebym pewnego dnia stworzył dla niego ścieżkę dźwiękową do gry. Kiedy pojawił się Covid uznałem, że nadszedł wreszcie ten czas. Na początku miałem po prostu zrobić ścieżkę dźwiękową, ale obecnie jestem zaangażowany w projekt gry znacznie bardziej.

Co sprawiało Tobie największy problem w trakcie tworzenia gry? I z drugiej strony, co przychodziło najłatwiej, przysparzało najwięcej funu?

Pris: Dla mnie cała ta praca była super zabawą. Nawet te nudne rzeczy jak zarządzanie projektami. Naprawdę uwielbiam pracować z moimi braćmi. Pracujemy nad tym w każdym wolnym czasie, więc myślę, że zarządzanie czasem jest najtrudniejszą częścią. Biorąc pod uwagę fakt, że musiałem zacząć pracować na pełny etat po tym jak pojawiła się pandemia, to mimo wszystko jest to dla mnie świetny sposób na spędzanie wolnego czasu. Najbardziej niesamowite jest to, że żyjemy w czasach, w których możemy wypuścić demo i obserwować jak niezliczona ilość ludzi streamuje grę. My w tym czasie możemy w ciszy obserwować jak ludzie jej doświadczają, jak chłoną muzykę. To jest coś, czego nie dostajesz w klasycznym wydawaniu muzyki w formie epek/albumów. To tak, jakbyś wypuszczał je w świat i musiał wierzyć ludziom na słowo, że im się podobają.

Jak mocno proces tworzenia gry pochłonął Twój harmonogram pracy w ostatnim czasie?

Pris: Jak już mówiłem, pracowaliśmy nad nim non stop, aż do momentu ukazania się dema kilka tygodni temu. Teraz mamy małą przerwę, jednak wszyscy bardzo chcemy do niego wrócić i dokończyć to co zaczęliśmy. Zwłaszcza z tak wspaniałym przyjęciem jakie otrzymaliśmy po demie. Te wszystkie reakcje naprawdę popychają nas do dalszej pracy.

The Lunar Effect – Demo Gameplay

Pris. Czas, by się zatrzymać

W jakich kategoriach swojej działalności artystycznej postrzegasz projekt gry? Jest to coś, w co będziesz chciał brnąć dalej, starał się tworzyć kolejne gry, ale np. na większą skalę? Czy bardziej jako dodatek do techno, który raz na jakiś czas sprawi, że poczujesz różnorodność w codziennej rutynie?

Pris: Jak wiele osób w ciągu ostatniego roku musiałem odbyć bardzo szczerą rozmowę z samym sobą na temat tego, co chcę robić w życiu w związku z muzyką – jakie są moje potrzeby i czego szukam w muzyce. Doszedłem do wniosku, że nie chcę być pełnoetatowym DJ-em jak kiedyś. Nadal chcę tworzyć i grać koncerty, ale nie chcę żeby moja potrzeba płacenia rachunków, napędzała moje kreatywne decyzje. Zaakceptowałem fakt, że prawdopodobnie zawsze będę pracował równolegle z pracą nad moimi muzycznymi projektami.

Naprawdę chciałbym pewnego dnia robić gry wideo i traktować je jako moją codzienną pracę. Nadal jednak pragnę wydawać muzykę, którą kocham i którą uważam za świetną. Napędem dla mnie jest upewnienie się, że cokolwiek robię jest dobre bez dbania o pieniądze. Na chwilę obecną mam album, który zrobiłem jako Pris i zastanawiam się co z nim zrobić i kiedy go wydać. W najbliższym czasie chcę jeszcze zrobić epkę z prostym techno. 

Pisałeś nie tak dawno o utrzymaniu motywacji przy tworzenia muzyki. Jeśli dobrze liczę, to w 2020 wypuściłeś 4 numery z czego dwa na wspólnej EP-ce z Luigi Tozzim i głównym numer do EP z 4 remiksami na Flagrant Foul Remixes. Piszesz również (pół żartem, pół serio), że może być to związane z kryzysem wieku średniego, co miała również potwierdzać zmiana Twojego ówczesnego wyglądu. Faktycznie straciłeś zapał do tworzenia? Gdzie jesteś obecnie, jeśli chodzi o artystyczną pewność siebie?

Pris: Szczerze mówiąc rok 2020 był rokiem, w którym planowałem się trochę zatrzymać. Przez kilka poprzednich lat wydawałem muzykę non stop i chciałem spędzić ten rok pracując nad moim debiutanckim albumem. Wiem dobrze, że komentarz o kryzysie wieku średniego był spowodowany tym, że po raz pierwszy pofarbowałem włosy na blond w wieku 30 lat. Odkąd byłem nastolatkiem zawsze chciałem to zrobić. Pojawił się lockdown więc pomyślałem – chrzanić to (śmiech).

Zdecydowanie nie straciłem chęci do tworzenia. Uważam nawet, że jest ona silniejsza niż kiedykolwiek. Po prostu zmienił się krajobraz świata i moje ogólne podejście do tego co robię, co tworzę i jakie są moje ogólne cele w życiu, które dość mocno się zmieniły. Ciężko tworzyć mi teraz muzykę taneczną bez kontekstu, żeby zobaczyć czy to działa itd. Bawię się aranżacjami orkiestrowymi i teoretyzuję, jakiego rodzaju dźwięki i elementy będą dobrze współgrały z mieszanką elektroniki i orkiestry, która nadal będzie brzmiała jak ja. Proces ten uważam za niezmiernie zabawny i satysfakcjonujący!

Pris

Fot. Paul Krause

Pris. „Bycie sławnym nie jest dla mnie”

Po 8 miesiącach planowania, 9 maja 2019 maja, narodziła się Empathy Corp. Twój wspólny projekt z Deejay Astral. Wytwórnia miała być miejscem dla waszych własnych produkcji i kolaboracji mających na celu wypełnić lukę pomiędzy sztuką, stylem i dźwiękiem powoli ewoluując w coś więcej. Minęły 2 lata, a jedyny ślad po waszym projekcie zachował się na Sulphur City EP. Gdy chciałem wejść na waszego Bandcampa spotkałem się z komunikatem „Sorry, that something isn’t here”. Na i w którym miejscu Twojej działalności artystycznej jest obecnie Empathy Corp?

Pris: Empathy Corp to projekt, który Sam i ja założyliśmy w zupełnie innym czasie. Wziął się głównie z tego, że nie chcieliśmy „przechodzić” przez nikogo innego i robić co tylko chcieliśmy i starać się być tak oryginalni jak to tylko możliwe. Z biegiem czasu jednak obaj mieliśmy inne projekty, które pochłaniały nasz czas. Niemalże niemożliwym jest teraz, żebyśmy sami tłoczyli winyle. Żadnego z nas na to nie stać. Zastanawiam się nad wydaniem albumu przez Empathy Corp, ale nie jestem też do końca pewien, czy nadszedł na to odpowiedni moment. Inaczej jest z moim debiutanckim albumem. Jestem z niego bardzo dumny. Nie mogę sobie wyobrazić, gdzie indziej mógłby się ukazać, więc być może będę musiał to zakończyć i zaakceptować fakt, że nie usłyszy go zbyt wiele osób. Nie będę płacił za tłoczenie winyli. Chcę tylko, żeby ludzie go usłyszeli!

Czego nauczył Ciebie ostatni rok? Z jakimi wyzwaniami musiałeś się mierzyć?

Pris: Ostatni rok nauczył mnie, że tak naprawdę nie chcę być pełnoetatowym DJ-em. Zawsze myślałem, że to jest to, czego chcę, ponieważ była to jedyna realna opcja, którą mogłem doświadczyć. Kocham DJ-ować, kocham tworzyć muzykę, ale tak naprawdę nie obchodzi mnie bycie sławnym lub zarabianie na życie z tego. Chcę się tym dobrze bawić! Chcę tworzyć muzykę wysokiej jakości, która inspiruje innych. To jest mój główny cel we wszystkim co robię. Zmieniam się w tym co chcę robić żeby zarabiać pieniądze na czynsz itp..

W tej chwili pracuję w IT w ciągu dnia i to mi wystarcza. Chciałbym kiedyś założyć studio gier wideo z moimi braćmi i bardziej zaangażować się w tworzenie gier poza samą muzyką, którą nadal chcę wydawać. Szczególnie wtedy, kiedy czuję się komfortowo i mam rzeczy, które chcę wyrazić w muzycznej formie. Wciąż kocham techno i nadal będę je tworzył. Mogę spróbować nawet zrobić bardziej prostą epkę techno wkrótce – dla zabawy. Ostatnie kilka epek i album, które zrobiłem są dość konceptualne, więc byłoby miło zrobić kilka prostych wydawnictw ponownie. Lubię wyznaczać sobie nowe cele. 

Pris – Sulphur City

Pris. Presja, a wsparcie innych

Dwa lata temu napisałeś: „Bez dwóch zdań dla wielu ludzi tworzących muzykę lato jest najgorszym okresem w roku. Nie ma tak wielu koncertów. Wydaje się, że wszyscy wokół grają na festiwalach dla masy ludzi. Łatwo jest się w tym pogubić i pozwolić, żeby to wpłynęło na twoją osobistą wartość. Pozwólcie, ale muszę coś przypomnieć – twoja wartość nie jest równa liczbie koncertów, które masz w kalendarzu”. Dodałeś, że zrobiłeś to z powodu wszechogarniającej niewypowiedzianej potrzeby/presji, aby „pokazać twarz”, „nie okazywać słabości” wierząc, że wszystko jest warte zachodu”. Czy obecnie doświadczasz – z naciskiem na ostatni rok – podobnego zjawiska, które w podobny sposób Ciebie niepokoi? Którym jeszcze nie miałeś okazji się podzielić?  

Pris: Ten post był dla mnie momentem, w którym zdałem sobie sprawę, że wywieram na siebie dużą presję. Niemalże tak samo jak robi to każdy, kto tworzy muzykę. Chciałem moje myśli po prostu spisać i bardzo szybko zdałem sobie sprawę, że wielu innych artystów których znam będących w mojej sytuacji, czuje dokładnie to samo. Ilość rozmów, które odbyłem z innymi DJ-ami, którzy czują się w ten sposób, czujących presję bycia kimś, bycia znanym sprawiła, że zdałem sobie sprawę, że prawdopodobnie lepiej będzie podzielić się tym ze światem. Jeśli może to pomóc choćby jednej osobie, to było to warte opublikowania.

Od publikacji tego posta dokonałem życiowych wyborów, które pomogły mi złagodzić trapiące mnie myśli. Teraz skupiam się tylko na tym co robię i co chcę robić. Wszystko poza tym jest naprawdę bonusem. Moją główną rzeczą jest to, że chcę łączyć się z ludźmi bardziej i wspierać innych artystów w odnajdywaniu ich artystycznego głosu. Tylko nie wiem jak to zrobić. Nie jestem wielkim użytkownikiem mediów społecznościowych. Wolę angażować się z ludźmi wokół mnie, ale muszę znaleźć coś, co będzie działać dla wszystkich, ponieważ uwielbiam pomagać innym i dawać informacje zwrotne i wsparcie tak wielu ludziom, jak to możliwe.

Wyznałeś kiedyś publicznie, że Svreca jest dla Ciebie „najlepszym szefem w historii”. Wszystko w odniesieniu do VA Fear And Anxieties 3​/​3. Osobiście jestem wielkim fanem EP Faith & Honour, którą uważam za Twoje najlepsze wydawnictwo. Podtrzymujesz zdanie o szefie Semantica Records? Oprócz Non Series, to chyba najbliższa Tobie wytwórnia.

Pris: Enrique Svreca wywarł na mnie ogromny wpływ na mój rozwój jako artysta. Zawsze dawał mi wolność i przestrzeń do bycia kimkolwiek jestem, nawet kiedy wysyłałem rzeczy, które nie pasowały do Semantica. Mogę mieć tylko nadzieję, że w świecie muzyki będę taki jak on. Od dłuższego też czasu jestem dobrym przyjacielem z Manuelem Psykiem. Pamiętam jak pewnego dnia napisał do mnie z prośbą o zrobienie epki od tak, po prostu. Zdaliśmy sobie sprawę, że nie wiemy dlaczego nie zrobiliśmy tego wcześniej! Rzeczy, które tam wydaję są w dużej mierze stworzone z myślą o epkach bez konkretnej serii. Nie zawsze wychodzi mi to łatwo, ale kiedy to działa jest naprawdę miło. Lubię wszystkie moje epki na Non Series a remiksy, które pochodzą z mojej ostatniej epki, są naprawdę fajne.

Guy Shifted jest nie tylko jedną z moich największych inspiracji, ale także jednym z moich najlepszych przyjaciół. Wziął mnie pod swoje skrzydła, kiedy po raz pierwszy przeprowadziłem się do Berlina i ukształtował mnie na artystę, którym jestem teraz. Skontaktował mnie z Enrique i z moimi obecnymi dystrybutorami, Resin i Unbeknown to Us.  Poprosił mnie o pomoc w zarządzaniu wytwórnią Avian i chodzenia z nim na koncerty, żeby pomóc mu w ustawieniu jego setu na żywo, żeby zobaczyć jak to wszystko działa. Nigdy nie będę w stanie podziękować mu wystarczająco za wszystko, co dla mnie zrobił.

Jeśli chodzi o wydawnictwa, to cały czas zastanawiamy się nad pomysłem wydania kolejnej EP-ki Avian. Minęło naprawdę dużo czasu a chciałbym wydać przynajmniej trylogię. Moje brzmienie bardzo się zmieniło i ewoluowało od tamtego czasu. Musiałby to być wymagający dość wysiłek żeby wrócić do przestrzeni Avian. A sama wytwórnia jest dla mnie jak rodzina. Uwielbiam ich każde wydawnictwo i pracując tam czuję ogromną dumę z tego, co robi ta wytwórnia. Guy zawsze będzie dla mnie fantastycznym kuratorem i artystą.

Pris – Etiquette

Pris. Wrażliwość, a emocje

Dostrzegam pewną zależność wynikającą z faktu, że artyści, którzy preferują muzykę z pogranicza deep i hipnotic techno są bardziej wrażliwi na otaczający ich świat i skłonni do bardziej osobistych i otwartych przemyśleń. Przykład? Milena Głowacka, Błażej Malinowski, z którymi miałem przyjemność rozmawiać, Michał Wolski, ale i chociażby Joachim Spieth, Svreca czy Svarog, z którymi wywiady czytałem. Z tego co widzę i czytam, również Ty wpisujesz się w to, o czym mówię. Mam rację?

Pris: Chyba muszę się z tym zgodzić. Absolutnie kocham muzykę każdego z wymienionych przez Ciebie artystów. Mają oni bardzo silną estetykę, którą żyją i oddychają, co naprawdę szanuję. Zawsze byłem wrażliwy na moje emocje i emocje innych wokół mnie, ale jako Jake jestem dość figlarną osobą. Natomiast kiedy piszę muzykę jako Pris jest ona jakby oddzielona ode mnie jako osoby. Jest jak moje emocje w formie muzycznej – te dobre i złe emocje, których nie potrafisz nazwać, ale które czujesz. Kiedy poznasz mnie bliżej zobaczysz, że nie jestem aż tak poważny. Dużo żartuję i nigdy nie pasuję do archetypu „techno”. Nie lubię nawet nosić czarnych ubrań haha.

Wspomniałeś w jednym z wywiadów, że ogromna rolę w Twojej przygodzie z muzyką odegrali Shifted, Sigha i wspomniany wyżej Svreca. Lata mijają, a mentorzy jak byli, tak są i będą. Co innego z artystami i osobami, które poznałeś już jako w pełni ukształtowany i rozchwytywany artysta i założyciel własnego labelu. Czy po okresie przeszło 10 lat, w trakcie obecności na scenie, przyjąłeś dla któregokolwiek z artystów z Twojego otoczenia, podobną rolę co wymieniona przeze mnie trójka? Doświadczyłeś sytuacji, w której to Ty ukształtowałeś i wpłynąć na czyjeś podejście do muzyki?

Pris: Wspomniałem wcześniej o wpływie jaki wywarli na mnie Enrique i James Sigha. Dla mnie jest on jednym z najlepszych DJ-ów jakich widziałem. Pod kątem djingu zawsze chciałem być podobny do niego. Kiedy przeprowadziłem się do Berlina 6 lat temu był ze mną na dobre i na złe. Traktuję go za jednego z moich najlepszych przyjaciół. Mimo, że ja i James mieszkamy teraz w różnych krajach i nie rozmawiamy przez cały czas, zawsze miło jest nadrobić zaległości i pomyśleć o życiu.

Mogę mieć tylko nadzieję, że jestem w stanie wywrzeć taki sam wpływ na innych, jak wspomnieni przeze mnie artyści. Jest to coś, czym będę kiedykolwiek w stanie się odwdzięczyć tym, którzy mnie wspierali. Mogę spróbować oddać tę energię innym, staram się rozmawiać z każdym, kto do mnie pisze lub zadaje mi pytania. Było kilku, z którymi naprawdę się zżyłem i uważam, że mają prawdziwy talent. Nie mogę zmusić ludzi do wydania ich muzyki, ale z pewnością mogę zrobić co w mojej mocy, by dać im artystyczny feedback i pomóc im rozwinąć ich głos.

Pris – Leech (Svreca Remix)

Pris: Dwaj, którzy przychodzą mi z głowy to Max Duffy (nie wiem czy kiedykolwiek ustalił nazwę artysty) i Tom McShane, który tworzy jako Alternate Current. W zeszłym roku wydał bardzo fajną epkę, z której wydania byłem bardzo dumny. Oni naprawdę mają talent do tworzenia muzyki. Chciałbym być dla nich i innych bardziej dostępny. Chciałbym pomóc im się rozwijać i dzielić się niektórymi rzeczami, których nauczyłem się przez lata. Może pewnego dnia znajdę sposób na to, aby w pełni zadowalający sposób móc przekazać swoją pomoc lub wiedzę innym. Najczęściej jest tak, że przez większość czasu nie odpowiadam od razu ponieważ z wiekiem podjąłem wysiłek, aby uczynić siebie mniej dostępnym. Odzywam się do ludzi wówczas, kiedy dobrze się czuję się i jestem w stanie po prostu to robić. Oznacza to, że ludzie dostają lepszą wersję mnie!



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →