Podsumowanie 2011 – Łukasz Napora

Artykuł

Czas na kolejne podsumowanie roku 2011. Tym razem swoje odczucia dotyczące ostatnich 12 miesięcy spisał dla Muno.pl Łukasz Napora - rzecznik prasowy festiwalu Audioriver oraz dziennikarz takich stacji jak Czwórka Polskie Radio czy Rebel:TV.

Łukasz Napora, dziennikarz, rzecznik prasowy, oraz współzałożyciel nieistniejącego już serwisu Soundrevolt.com. W każdy czwartek prowadzi audycję w Czwórce Polskim Radiu, a w rockowej telewizji rebel:tv jest gospodarzem dwóch programów: „Rockfiler” i „Nu Shouts Chart”. Zapraszamy do zapoznania się z podsumowaniem roku 2011, stworzonego specjalnie dla Muno.pl:

PODSUMOWANIE ROKU 2011 – ŁUKASZ NAPORA (Audioriver/ Czwórka)

Drogi czytelniku, zanim przejdziesz do moich wrażeń na temat roku 2011, musisz wiedzieć, że do dziś nie przesłuchałem albumów Jamesa Blake’a, SBTRKT i nie znam zdecydowanej większości najlepszych płyt wg takich serwisów, jak Resident Advisor czy Pitchfork. Nie jest mi z tym jednak źle i wcale nie zamierzam gorączkowo nadrabiać zaległości. Tej muzyki, której słuchałem, słuchało mi się bowiem bardzo dobrze.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

„…odpuściłem sobie te masowe powroty do detroitowych akordów – nigdy nie byłem ich fanem, a więc także ich druga młodość mnie nie przekonała.”

Zanim jednak przejdę do tego, czego słuchałem, jeszcze kilka słów na temat tego, co starałem się omijać. Przede wszystkim, odpuściłem sobie te masowe powroty do detroitowych akordów – nigdy nie byłem ich fanem, a więc także ich druga młodość mnie nie przekonała. W 2011 roku coraz wyraźniej niektórzy producenci i labele takie, jak Hotflush, szły w stronę zmutowanego z dubstepem techno i to także nie przypadło mi do gustu. A co z UK funky, garage’ami i różnymi 2-stepowymi nowościami? Z jednej strony produkcje zachwycające, z drugiej, masa sieczki, która za żadne skarby nie zachęciłaby mnie w klubie do wejścia na parkiet. Niestety sieczka przeważała, więc nie zapuszczałem się zbyt często w te rejony w poszukiwaniu pereł.

Wolf + Lamb i Soulclap

Czy jest jeszcze coś superhiper modnego z tego roku, czego nie wymieniłem? Czy może stanąłem okoniem wobec wszystkich trendów? Nie, aż tak źle ze mną nie jest. Nie potrafiłem oprzeć się zwolnionemu, wysublimowanemu i ciepłemu house’owi z takich wytwórni, jak Wolf + Lamb, Double Standard, Hot Creations czy Visionquest. Generalnie, jeśli chodzi o klubową elektronikę, ten rok był dla mnie czasem właśnie powolnego house’u. I nie tylko takiego, jaki wypuszczały powyższe labele, ale i ciemniejszego, momentami niemal progresywnego.

Etheric Double

 

A co z elektroniką mniej klubową? Zawsze lubiłem glitch hop oraz brudny, niezależny hip hop w stylu wytwórni Equinox, a odkąd wpadł mi w zeszłym roku w ręce album Pretty Lights, zacząłem coraz mocniej grzebać w tej scenie. Efekty wykopalisk były bardzo zadowalające, bo poza znanymi mi już wcześniej Starkeyem czy Paper Diamond, znalazłem dużo więcej artystów świetnie łączących hip hop z electro. Są to m.in. Etheric Double, Astronautalis, Natasha Kmeto i Jellyfish Brigade. Może nie wszystkie ich produkcje powalają. Może ich albumy nie zasługują na Top 10 najlepszych płyt 2011, ale razem, jako pewien ruch, ci artyści dostarczają masy doskonałej, świeżej muzyki i to właśnie ona dawała mi najwięcej radości.

Jane’s Addiction

No dobrze, a jakie albumy trafiłyby do mojego zestawienia za mijające 12 miesięcy? Numerem jeden zdecydowanie Metronomy, a kawałek za nim Jane’s Addiction, PJ Harvey i Fink. Jeśli zaś chodzi o typową elektronikę, to najwięcej słuchałem płyt Kangding Ray, Byetone, Floex, The Field oraz Prommer und Barck. Singli i EP-ek nie będę nawet próbował wymieniać, bo – tak jak pisałem na początku – to był bardzo dobry rok, więc nie starczyłoby miejsca.

Tekst: Łukasz Napora
www.lukasznapora.com

Foto główne: 01studio.eu

 


Hold Your Spear Close (feat Matador) by autonomousmusic



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →