Pierwiastek dobroci prosto z serca. Hatelove zbiera pieniądze na dom dziecka
Kto zna Hatelove wie, z jakiego typu człowiekiem ma do czynienia. Ten, kto nie ma tej przyjemności dowiaduje się o tym z takich akcji jak ta. Jeszcze w październiku wsparł finansowo kobiety, dziś zbiera pieniądze na konsole dla jednego z domów dziecka.
Nie często trafiamy na akcje tego typu. Zaryzykujemy nawet stwierdzeniem, że w świecie elektroniki nie ma ich prawie w ogóle. Hatelove, mimo krótkiej obecności na scenie, dał się zapamiętać nie tylko z kilku ciekawych wydawnictw, ale i zeszłorocznej akcji wspierającej kobiety. Mowa tu o stworzonej epce ***** ***, z której cały dochodów został przeznaczony na fundację Aborcyjny Dream Team. Death’s Great Black Wing Scrapes The Air to drug wydawnictwo w krótkim czasie, którego młody artysta nie bał się przeznaczyć na szczytny cel. Dlaczego zdecydował się na taki ruch? Czy to dopiero początek jego akcji charytatywnych? Zapytaliśmy o to samego Filipa.
Hatelove
Hatelove. Pierwiastek dobroci
Damian Badziąg: Ogłosiłeś wczoraj nowe EP, ze sprzedaży którego cały dochód pójdzie na jeden z domów dziecka. Rzadko kiedy widzimy akcje podobnego typu na polskiej scenie.
Hatelove: Wiesz co, nie mam pojęcia, czy jest to coś rzadkiego czy nie. Nie obserwuję aż tak bardzo sceny zarówno tej polskiej, jak i światowej żeby móc cokolwiek się na ten temat wypowiedzieć. Od dzieciaka mam w sobie ten pierwiastek dobroci, który czasami za bardzo się uaktywnia i powstają z tego takie akcje. Czy to dobrze? Chyba tak. Radość drugiego człowieka jest dla mnie sprawą priorytetową, a jeżeli mogę uzyskać to takimi akcjami, to czemu nie robić ich cyklicznie i może na większą skalę? Czas pokaże.
Czemu dom dziecka? To dość proste. Każdy z nas był dzieckiem i pamięta te czasy. Duża część z nas miała to, co tylko chciała (może poza kilkoma wyjątkami jak się chciało wywieźć połowę sklepu z zabawkami i rodzicom za specjalnie się to nie podobało). Niestety są takie dzieci, których największym marzeniem jest posiadanie konsoli z kilkoma grami. Dlatego celem tej zbiórki jest zebranie jak największej ilości pieniędzy aby móc takie konsole dzieciakom kupić. Mam jedną swoją w zanadrzu do oddania gdyby kwota finalnie była za mała.
To już druga tego typu inicjatywa w Twoim wykonaniu. Przy okazji Marszów Kobiet wsparłeś fundację Aborcyjny Dream Team. Jesteś zadowolony z odbioru akcji? Planujesz w przyszłości podobne inicjatywy skrojone pod inne akcje charytatywne?
Hatelove: Tak, jak najbardziej. Zebraliśmy prawie 400zł w niecały miesiąc, co jest dość sporą kwotą patrząc na to, jak została przeprowadzona zbiórka. Nie było dużo promocji z mojej strony. Powiedziałbym, że nawet żadnej. To sami ludzie nakręcali kolejne stories na Instagramie, postami na Facebooku czy wiadomościami priv. Tak, w przyszłości będzie tego więcej i więcej. Planuję jakoś to fajnie rozwinąć w bardzo niedalekiej przyszłości żeby chodziło to na najwyższych obrotach. Nie mówię tu raczej o zakładaniu jakieś Fundacji Grubego (chociaż kto wie może za jakiś czas haha), ale ściąganiu innych artystów, robieniu większej promocji. W przyszłości jak wrócą grania, to na pewno większy procent z wynagrodzenia, będzie iść na jakieś zbiórki dla potrzebujących. Podobnie robi Metallica, która poprzez fundację AWMHF oddaje procent po każdym koncercie różnym instytucjom.
Hatelove – Death’s Great Black Wing Scrapes The Air
Hatelove. Zasada impulsu
Materiały na wspomniane inicjatywy tworzysz specjalnie na ich okoliczność, czy z uwagi na dużą ilość tworzonego materiału możesz sobie pozwolić na obsadzenie nimi właśnie takich akcji charytatywnych?
Hatelove: Tak i tak. Przy dobrym miesiącu potrafię wyprodukować spokojnie od 10 do 20 tracków. Więc dla mnie to nie problem żeby nadrobić 4 tracki w 2 tygodnie. Wiesz, ja działam na zasadzie impulsu. Ma to wyjść teraz w tym momencie i to się dzieje. Podobnie było i w tym przypadku. Tzn. akcja zbiórki dla dzieciaków krążyła mi gdzieś tam w głowie od bardzo dawna. Miała być w trochę innej formie i w innym wydaniu.
Uważasz, że artyści podobnie jak Ty powinni angażować się w akcje?
Hatelove: Nie wiem. Nie patrzę na innych bo nigdy na nikogo nie patrzyłem. Jestem sobą, robię to co uważam za słuszne i tego się trzymam. Chodzę w dresie, w szybkich butach w deathcorowych bluzach. Jakbym kompletnie oderwał się od wycieczki. Dla mnie najważniejsze jest to, że moją muzyką mogę komuś pomóc. I to nie na zasadzie gadania, a faktycznej pomocy. Mam wszystko czego potrzebuję do życia. Rodzinę, pieniądze, ciuchy, konsolę, mam za co jeść i mam podstawy do bycia szczęśliwym człowiekiem. Nie każdy ma tak dobrze jak ja. Dlatego takimi akcjami chciałbym chociaż trochę oddać tego pierwiastka szczęścia tym którzy go nie mają.