Dość podlewania cudzych ogródków. Poznajcie nową wytwórnię i EP Piotra Figla

Fot. Edyta Dufaj / Off Radio Kraków

Produkuje, grywa live acty, prowadzi audycje radiowe, masteruje, śpiewa, tańczy, recytuje. Po wielu latach działalności, ostatecznej zmianie aliasu i wydaniu jeszcze więcej muzyki, Piotr Figiel startuje z autorskim konceptem na wytwórnię. Chcąc zgłębić powody, dla których krakowski artysta postanowił wypuścić w świat swój nowy projekt, zadaliśmy mu kilka pytań. Niech się tłumaczy.

Piotr Figiel znany jest w środowisku producenckim jako twórca łączący muzykę techno, IDM i wielu innych brzmień, które uważa za „dobre”. Do tej pory jego produkcje wydawane były zarówno w polskich (Nashton Records, International Day Off Records) i zagranicznych (Parabola RecordsDirty Minds) labelach, jednak po latach podlewania cudzych ogródków, czas najwyższy na wyhodowanie własnego. Odpowiadając na pytanie, czym są te „dobre” brzmienia, Piotr postarał się nam wszystko ładnie wyjaśnić:

Dobre brzmienie, to po prostu to, które mi się podoba. Każdy ma inny gust i inne podejście do muzyki i dyskutowanie na ten temat często nie ma większego sensu i kończy się jakąś katastrofą. Myślę, że większy sens dla mnie będzie miało określenie również, czego szukam w muzyce techno, a szukam kilku rzeczy. Emocji i atmosfery, czasem przekazanej w prosty sposób. Po prostu czuję miętę do numerów, które są czymś więcej, niż stereotypowym łomotem, choć też i sam czysty łomot potrafi sprawić wiele frajdy. Groove to jest dla mnie ważna rzecz generalnie z punktu widzenia muzyki klubowej, to on napędza parkiet, to on pozwala ruszyć ludzi z miejsca, nie ważne czy  4/4 czy breaki, jeżeli jest odpowiedni groove to ja to „kupuję”. Techno potrafi być bardzo proste w formie, a to, co bardzo często różnicuje numery pomiędzy sobą, to oryginalny sound design, tembr czy „tekstura” użytych dźwięków i tego właśnie szukam w tej muzyce.

Piotr Figiel, Missing, Rwetes Records

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Fot. Raveview

Piotr Figiel i jego nowy dom

Rwetes Records będzie wytwórnią-domem dla muzyki Piotra Figla. Rwetes – zdaniem autora – to bardzo fajne i nieco zapomniane polskie słowo, które określa to, co ten od lat prezentuje zarówno w swojej twórczości, jak i występach na żywo. Pewien „bałagan” gatunkowy, który panuje w jego głowie i nie pozwala Piotrowi muzycznie się nudzić, będzie tutaj motywem przewodnim.

Mam sporo różnorodnego materiału, który chciałbym wydać. Przez tą całą różnorodność nie jest sformatowany pod to, czego, mam wrażenie, teraz oczekują labele od artystów. Biorąc sprawy w swoje ręce, mogę w kwestii twórczej i wydawniczej być tak elastyczny, jak mam ochotę w danym momencie. Nie muszę przejmować się czyimś zdaniem w tej kwestii. Na ten moment przewiduję wydawanie tylko swojej muzyki wraz z ewentualnymi remiksami. Z decyzją o wydawaniu innych artystów chciałbym poczekać na pewno do momentu, aż pomysł się rozwinie i nabierze rozpędu.

Piotr Figiel – Missing EP

Piotr Figiel. Dwie strony medalu

Pierwszą propozycją wytwórni na rozpoczęcie działalności spod znaku starego, „dobrego” techno jest EP-ka Missing. Trzy utwory, jak to często bywa u reprezentanta krakowskiej sceny, oscylują pomiędzy hipnotyczno-atmosferycznym graniem, a nieco bardziej surową formą. Tak o premierowym wydawnictwie Rwetes mówi jej autor:

Groove i tekstury. Chciałem na jednej EP-ce zawrzeć różnorodność w ten sposób, by całość była jak najbardziej spójna. Tak więc są dwie strony medalu. Mamy „banger” w postaci numeru Ion, który całkiem nieźle potrafi napędzić parkiet, co niejednokrotnie udało się przedpremierowo przetestować. Druga strona proponuje atmosferyczny i hipnotyczny Cracked, który mimo charakteru tego typu, świetnie sprawdza się na parkiecie i który to numer zebrał jak dotąd bardzo dobry feedback. Po środku tego wszystkiego znajduje się Missing i jego pociągające mnie, ewoluujące i niestabilne brzmienie głównego motywu oraz może dość dalekie, ale jednak nawiązanie do dub techno, które poczyniłem w dźwiękach tworzących tło tego numeru. Na pewno to, co łączy całość tej EP-ki, to pewna progresja i narastanie motywów, które skontrastowałem z nieco bardziej „klasyczną” strukturą techno.

Premierowe wydawnictwo Missing i wydawnictwo można znaleźć na stronach Bandcamp, Beatport i czy Spotify.



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →