Novika i FUTRO w nowym odcinku „JakByło”

News

Novika powraca z drugim odcinkiem swojego cyklu JakByło, współtworzonego z Ulą Kaczyńską. Tym razem wspominamy stołeczny zespół Futro, który sporo namieszał na początku lat dwutysięcznych, gdy żyliśmy w rytm audycji Radiostacji i imprez w klubach takich jak Piekarnia.

Powstanie projektu Futro

Kasia Nowicka i Wojtek Appel poznali się właśnie w Radiostacji, gdzie obydwoje byli DJ-ami. Konrad Kucz tworzył wcześniej wraz z Wojtkiem taneczny projekt Shlafrock. Działalność Futra zainicjował singiel Where Is The Love, nagrany na konkurs Pepsi Faza, który znalazł się na płycie-insercie do Machiny. Na składance Niech Cię usłyszą (wydanej przez Warner – Beat Traxx) znalazły się już dwa utwory Futra. Po umieszczeniu remiksu Where Is The Love oraz piosenki Time To Let Go na ścieżce dźwiękowej do filmu Egoiści Mariusza Trelińskiego, zespołem zainteresował się Paweł Jóźwicki z wytwórni Sissy Records, który zaproponował mu podpisanie kontraktu.

Futro – Where Is The Love

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

JakByło – odcinek 2

O tym i innych faktach z biografii Futra usłyszycie w najświeższym odcinku cyklu JakByło.

Wspomnienia AGIMA, Bartka Chacińskiego i Harpera

A jak ten czas i pojawienie się projektu FUTRO na rynku wspominają AGIM, Bartek Chaciński oraz Harper?

AGIM:

Futro, to przede wszystkim składanka Pepsi Faza, a na którą natknąłem się wiele lat temu. Pomyślałem wówczas: „Kurcze, chyba nadchodzą fajne czasy w kraju „rockowych ogródków”(sic!)  Zaczęliśmy kreować nową rzeczywistość muzyczną, nie tylko te na undergroundowych obrzeżach, ale i w głównym nurcie. Potem powstał nasz wspólny remiks Mind Puzzle dla Futra, zrobiony z Magierą. Wtedy nikt mnie nie znał. Kasia też. Chwilę później zadebiutowaliśmy jako Oszibarack i już na dobre się z Kasią skumplowałem na wiele lat. Fakt ten cieszył mnie jeszcze z innego powodu. Dość mocno przyjaźniłem się wtedy z Konradem Kuczem, którego zawsze ceniłem jako artystę.

Bartek Chaciński:

Z Futrem sytuacja była szczególna: pilnie potrzebny był polski elektroniczny retro-pop. To był 20 lat temu nurt ważny za granicą, a u nas nic albo prawie nic się w tym stylu wówczas nie działo – nie było jeszcze na rynku choćby solowego Smolika. Z dzisiejszej perspektywy może dziwić, że grupę założyli dziennikarze, kolekcjonerzy, radiowcy, w dodatku muzycy związani po części z dynamiczną Radiostacją. Z perspektywy ówczesnej to nie był przypadek. Ludzie ze środowiska, którzy wzięli sprawy w swoje ręce, ale których na koniec słuchało się ze zwykłym zainteresowaniem. Pamiętam, że byłem kolejno bodaj na trzech pierwszych koncertach Futra – z zewnątrz musiało wyglądać na to, że jesteśmy z żoną psychofanami, a to było po prostu zjawisko, które było nam w tym momencie bliskie: i estetycznie, i towarzysko.

Harper:

Już sama nazwa miło się kojarzy. Dziś może nieco ryzykowna, ale prawda, że brzmi sympatycznie, kusząco i mięciutko? Futro było wydarzeniem, bo takiego wdzięcznego popu w elektroniczno-klubowej oprawie chyba nikt wcześniej u nas nie grał. Ja za to z Futrem grałem i występowałem przez chwilę obsługując gramofony jako DJ. Wspominam to bardzo miło – także na płaszczyźnie towarzyskiej, bo przecież w grupie byli sami znajomi: Konrad Kucz plus oczywiście Kasia i Wojtek Apel, czyli dziennikarskie ziomy z Radiostacji. Aż chciałoby się dziś beztrosko zaśpiewać „Where is the looove I lost it somehow? Where is the future I can’t point it out?’.

Novika o cyklu JakByło

Na deser osobiste refleksje wokalistki Futra i autorki cyklu – Noviki:

Radiostacja, pierwsze single Futra

Artur Wojtczak: Twoje nagrywanie pierwszych piosenek z Futrem to dość ciekawy czas dla polskiej muzyki: złote czasy Radiostacji oraz nowe polskie brzmienia ukazujące się również na składankach (np. Pepsi Faza) oraz singlach z remiksami. Które klubowe wersje piosenek Futra bronią się brzmieniowo do dziś?

Novika: Przyznam, że nie odświeżyłam jeszcze wszystkiego, ale najbardziej uniwersalne są wersje oryginalne, bo mają w sobie nutkę retro i bazują na samplach. Remix Mechanixa brzmi już dość archaicznie, mogą się też bronić Gwiezdne Wojny (nie ma ich na krążku) z repertuaru Brygady Kryzys.

Kariera zespołu również toczyła się „singlowo”, dojrzewając do płyty długogrającej, a Ty do…śpiewania po polsku. Pamiętasz ten moment przełamania się i zaśpiewania w naszym języku?

Novika: Nie wspominam tego najlepiej, bo to był już czas lekkiego nacisku wytworni (BMG i Sissy Records), żeby wyjść bardziej „do ludzi”. Napisałam też swój tekst do polskiej wersji Where is.., a wybrano Spacer Po Miłość Edyty Warszawskiej. Nie czułam się komfortowo w tej sytuacji. Potem z kolei nagraliśmy z Futrem Nic poza nami – to już mój tekst opowiadający o początkach związku z Lexem (śmiech). Był to ostatni wydany utwór Futra. (ukazał się na płycie Feat. Novika)

Koncerty, koncerty, koncerty

W tamtym czasie sporo imprez i festiwali miało sponsoring korporacyjny, co skutkowało występami obok bardzo popularnych zespołów muzyki tanecznej i alternatywnej.  Jakie z nich najmilej wspominasz?

Novika: Oj, to było dawno, ale graliśmy na urodzinach Radiostacji chyba na tej samej scenie co Kosheen, graliśmy też na W festiwalu przed Morcheebą, ze Smolikiem przed Bjork.. Było tego trochę… Super było na cyklu Smirnoff Experience, gdzie jako DJ-ka grałam na jednej imprezie z Superpitcherem.

Czy w BMG były zakusy, by promować Futro na rynkach zagranicznych?

Novika: Wtedy (dziś chyba też) wytwórnie miały małe przełożenie na rynki zachodnie, tym bardziej że internet dopiero  raczkował…

Do nadchodzącej książki 30 Lat Polskiej Sceny Techno napisałaś znakomity esej będący przekrojem Twoich przeżyć i refleksji od czasów Blue Velvet po dzień dzisiejszy. Czego mogą nam zazdrościć najbardziej współcześni młodzi raverzy?

Novika: Kiedy wracają do domu mogą odpalić sobie live stream, set DJ-a, którego przed chwilą słuchali. My musieliśmy czekać na kolejną imprezę. To się wydaje słabe, ale to dodawało emocji, taka wyczekana impreza smakowała inaczej… Dziś jest pewne zblazowanie, wysokie oczekiwania, gdzieś gubi się w tym spontaniczność. Oczywiście nadal nad ranem się pojawia…

Cykl JakByło najwyraźniej nabiera tempa. Zdradź nam, ile odcinków jest zaplanowane i czy masz już konkretne tematy, postaci, zjawiska, które planujesz nam wraz z Ulą Kaczyńską niebawem pokazać.

Novika: Wolałabym nie zdradzać, mam nadzieję, że starczy nam motywacji do działania. Nie ukrywam, że każdy odcinek to sporo pracy, ale pomysłów na tematy mamy sporo. W dalszej przyszłości nazwa JakByło pozwoli nam też na odnoszenie się do bardziej bieżących wydarzeń. W końcu każdy po weekendzie zadaje komuś to pytanie! (śmiech)



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →