„Noc trwa”. Niderlandy otwierają kluby
Na tą chwilę Niderlandczycy czekali bardzo długo. Według związków policyjnych właściciele klubów i lokali w Holandii będą mogli ponownie otworzyć w sobotę bez obawy, że zostaną zamknięci bądź ukarani grzywną. Więcej szczegółów poniżej.
Niderlandy z zielonym światłem
W grudniu ogłoszono dalsze przedłużenie lockdownu i zakazu życia nocnego, które miały potrwać tylko do 9 stycznia. Po ponownym otwarciu klubów w całej Europie sektor życia nocnego w Holandii nie funkcjonował legalnie, o czym pisaliśmy ostatnio.
Richie Hawtin Boiler Room Amsterdam DJ set
Niderlandy – protest właścicieli klubów
Na początku tygodnia NL Times poinformował, że urzędnicy, w tym przewodniczący Rady Klubów Amsterdamskich, Pieter de Kroon i minister rządu, Micky Adriaansens, powiedzieli, że kluby nie będą mogły oficjalnie ponownie otworzyć się przed 15 lutego. Właściciele klubów w Niderlandach zrobią to jednak wcześniej, niż chce tego rząd, bo już jutro w formie ogólnokrajowego protestu o nazwie „De Nacht staat op” („Noc trwa”), aby rzucić światło na szkodliwe żniwo, które wyrządziły pandemiczne ograniczenia w sektorze życia nocnego.
Sprawdź także: Trentemøller z jedną z najlepszych płyt. Memoria, czyli stylistyczna wolta
W ramach protestów kluby w całym kraju zostaną ponownie otwarte tylko na jedną noc, bez względu na ograniczenia. Imprezy w Amsterdamie zostały wyprzedane, a tysiące osób mają uczestniczyć w eventach w nieoficjalnej stolicy Niderlandów. Otwarte będą również kluby i sale koncertowe w Rotterdamie, Amersfoort i Utrechcie.
Niderlandzki związek policyjny po negocjacjach z rządem podjął decyzję o zezwoleniu na ponowne otwarcie obiektów. Według Het Parool policja będzie przede wszystkim zajmować się zadaniami takimi jak pomoc w nagłych wypadkach.