Jazdę u boku Schumachera zamienił na didżejkę. Nikita Mazepin spełnia się w nowej roli
Do dnia napaści Rosji na Ukrainę życie Nikity Mazepina skupione było wokół Formuły 1. Rosyjski kierowca wyścigowy zgodnie z przewidywaniami został wyrzucony z amerykańskiego teamu Uralkali Haas. Zmuszony znaleźć sobie nowe zajęcie, trafił za klubową didżejkę.
Kariera dwudziestotrzyletniego Mazepina w F1 od początku nie należała do spektakularnych. Rosjanin w najbardziej prestiżowym cyklu międzynarodowych wyścigów samochodowych po raz pierwszy pojawił się w 2016 roku. Pełniąc funkcję kierowcy testowego, przez 3 lata przeplatał ją ze startem w Europejskiej Formule 3, Serii GP3 czy Formule 2. W roku 2021 urodzony w Moskwie drugi wicemistrz Azjatyckiej Formuły 3 w sezonie 2019/20 został pełnoprawnym kierowcą Haas F1 Team. Jeżdżąc w zespole u boku syna Michaela Schumachera, Micka, zajął dwudzieste pierwsze miejsce w Mistrzostwach Świata Formuły 1 w sezonie 2021. Przygotowując się do startu nowego sezonu, musiał jednak przełknąć gorzką pigułkę i pożegnać się z marzeniami o starcie w tegorocznym Grand Prix.
Nikita Mazepin. Z bolidu za didżejkę
Zaraz po inwazji Władimira Putina na Ukrainę doszło do szeregu działań związanych z Mazapinem. Pierwszą decyzją amerykańskiego Haas było rozwiązanie umowy ze sponsorem tytularnym teamu, rosyjską firmą Uralkali zarządzaną przez rosyjskiego oligarchę, ojca kierowcy, Dmitrija Mazepina. Niedługo potem zespół ogłosił, że rozwiązał kontrakt z samym kierowcą. Jego miejsce zajął jeżdżący dla zespołu od 2017 do 2020 roku Kevin Magnussen. Niemogący pogodzić się z utratą szansy na dalszą karierę w Formule 1 Mezepin kilka miesięcy temu założył agencję eventową The Ninety Nine Events (nawiązując do roku swojego urodzenia).
W tym roku musiałem na jakiś czas pożegnać się z Formułą 1. Ale żeby otworzyć się na coś innego, trzeba pogodzić się z niepowodzeniami i przeciwnościami. Jeśli nie możesz wyrazić siebie w jeden sposób, musisz znaleźć inny. Po raz pierwszy pojawiam się przed wami w takiej roli. Fajnie, że można odkryć nowe oblicza samego siebie i znaleźć możliwości rozwoju w innych projektach
– tłumaczy w instagramowym wpisie.
Na chwilę obecną trudno zakładać, że Mazepin wystartuje w przyszłości w jakichkolwiek zawodach wyścigowych. Zapytany w kwietniu o możliwość ewentualnego startu jako reprezentant innego kraju tudzież pod neutralną flagą, stwierdził, że nigdy nie zdradzi swojego kraju. Na swoje szczęście kluby w Rosji nie są i raczej nigdy nie będą zakazane. Jeśli Rosjanin sprawdzi się w nowej, roli powrót do F1 nie będzie mu do niczego potrzebny.